Strona 1 z 5

Suche czy mokre? A może jedno i drugie??

PostNapisane: Śro lut 09, 2005 12:41
przez kropka75
Ludziska ... proszę o radę ...
Mój kot je whiskas. Je bo lubi, choć lubi pewnie dlatego, że tak go nauczono... Chcę mu teraz zmienić pokarm... Poczytałam trochę o Royal Canin, Animondzie i Eukanubie...
Niestety ten najbardziej popularny jest najdroższy, ale ... nie o tym chciałam...

Powiedzcie mi proszę jak to jest z tym suchym jedzeniem. Na większości stron o jedzeniu dla kotów i sklepach internetowych głównie jest mowa o jedzeniu suchym... Czy to może być pokarm podstawowy?? Zawsze myślałam, że mokry jest podstawą a suchy to jakby dodatek?! Czy można karmić kota tylko suchym jedzeniem???

PostNapisane: Śro lut 09, 2005 14:20
przez anfilip
Mysle, ze zdecydowanie mozna pod warunkiem, ze jest to pokarm bardzo dobrej jakosci. Kot musi miec oczywiscie staly dostep do swiezej wody i taka karme trzeba mu wprowadzac do diety stopniowo, przez okolo 7 dni. Trzeba tez utrafic w kocie upodobania bo nie kazda dobra jakosciowo karma moze byc smaczna dla kotka :) On tez ma cos do powiedzenia :) Pytanie rowniez, czy kotek zadowoli sie wylacznie suchym jedzonkiem. Ja mam 2 koteczki, z czego jedna od okolo 5 lat i dla niej suchacz to zdecydowanie za malo. Lubi od czasu do czasu surowa wolowinke, smazona watrobke czy gotowanego kurczaczka. Czy zwyczajny koci pasztecik z puszki np. z ryzem. Kotki sa wspaniale i kochane powinnismy wiec po prostu w madry sposob zaspokajac ich potrzeby a czasem i fanaberie:) W koncu my tez je mamy. Dlatego odpowiedz na Twoje pytanie pozostawiam otwarta:)

;)

PostNapisane: Śro lut 09, 2005 14:36
przez kropka75
Ja podaję oba rodzaje, ale tak jak pisałam ... whiskas'y ;)
Spróbuję coś jej tam namieszać, może z czasem ją odzwyczaję.

A suche ona je tak samo chętnie jak mokre.

I niestety ... ale zgodnie z Twoją radą rozpieszczam swojego kota. ;) Suche stoi cały czas, mokre podaję wieczorem, ale jak chce to i rano, więc ... to ona dyktuje warunki. ;) Naczytałam się trochę rad weterynarzy, że kot ma wiedzieć kto rządzi i takie tam ... ale ... nie zgadzam się z takim wychowaniem zwierzaka ...
No i mam efekty. ;)))

Woda jest, ale nie smakuje. ;) Pije tylko świeżo nalaną, zawsze w zlewie, bo jak przełożę miskę na podłogę, to już jest be... albo odstaną jednego rodzaju - taką w której leżą sobie ziemniaki obrane i jeszcze nie ugotowane. ;) Bardzo smaczna ... ;)

PostNapisane: Śro lut 09, 2005 15:20
przez Kichol
Ja karmie w 90% suchym.
Raz w tygodniu kupuje jaks saszetke czy puszke, no i od czasu do czasu daje kawalek miesa...
Pozatym Diesel, ostatnio je to co ja :) - jak cos jem, to mu daje mały kawaleczek - najczesciej mu nie smakuje i idzie sobie, i mnie nie meczy przy jedzeniu ;)
Ostatnio za wafle ryzowe dałby sie pokroić - uwielbia je.

Suche kupuje na zmiane : Iams, RC, Hills, Eukanuba - bardzo zadko Purina. Z mokrych te same firmy.
pzdr

PostNapisane: Śro lut 09, 2005 15:25
przez anfilip
Kot na pewno musi wiedziec kto rzadzi ale nie powinno to przekladac sie na sposob jego karmienia.
Whiskasy zdecydowanie odradzam, sa tanie ale niedobre, same zboza i inne roslinne bialka a kolo miesa to pewnie zaledwie lezaly.
Dobre karmy sa drogie to fakt, ale oplaca sie je podawac. To na pewno zaprocentuje w przyszlosci.
A zamiast whiskasow lepiej samemu cos upichcic-skrzydelka kurze, watrobki itp. Do tego troszke ryzu, twarozku, czasami jakas rybka. To tez jest tanie trzeba sie tylko troche wysilic :)
Wybor suchych karm jest szalony, ale moje kotki zdecydowanie preferuja Hill'sa. I doskonale je rozumiem bo nawet dla mnie pachnie duzo lepiej niz pozostale. To jest jedna z najlepszych i niestety najdrozszych karm, ale mozna przeciez robic mieszanki z tymi troche tanszymi. I najlepiej kupowac duze paczki. Dla moich 2 kotek 3*2kg starcza na 2-2 i pol miesiaca i kosztuje jakies 140zl. Da sie przezyc :)

PostNapisane: Śro lut 09, 2005 15:29
przez Axel
Mięso jest bardzo ważne.Mogę powieidzieć, że wg mnie ważneijsze od suchego Wołowina, drób jakieś podroby... Mokre na pewno nie Whiskacz, tlyko Animodna, Hill's, Le Chat...
Suche - RC, Eukanuba, Hill's, Iams.
:)

PostNapisane: Śro lut 09, 2005 15:35
przez Jana
Axel - nie do końca tak jest. Sucha karma jest zbilansowana i np. mój Miś miał wręcz zakaz jedzenia mięsa (ze względu na chorobę).

Wszystkim polecam kocie ABC, jest tam o karmieniu kotów.

PostNapisane: Śro lut 09, 2005 15:51
przez Pink
Czy suche, czy mokre to zalezy od jednego, tylko i wylacznie od tego ile kot pije w ciagu dnia. Sucha karma jest uznana jako ryzyko-faktor chorob takich jak kanica czy nerki. Kotu ktory malo pije, nie mozna podawac suchej karmy.

PostNapisane: Śro lut 09, 2005 15:56
przez anfilip
A mnie sie wydaje, ze to oczywiste, ze jesli kot je mokre to nie potrzebuje tyle wody ile w sytuacji kiedy je suche. To organizm reguluje zapotrzebowanie, miedzy innymi na wode. Moja kotka kiedys jadla tylko mokre i prawie w ogole nie pila. Teraz je w wiekszosci suche i pije jak najeta. A suchacz jest bezwzglednie potrzebny, nawet w malych ilosciach, zeby zapobiegac chorobom przyzebia i jamy ustnej.

PostNapisane: Śro lut 09, 2005 16:41
przez Pink
anfilip, przy kotach nie jest to oczywiste. Kot jako genetycznie pustynne zwierze nie odczuwa tak pragnienia. Sa koty ktore pija duzo, ale sa koty ktore pija w malych ilosciach i nawet przy suchej karmie nie sa w stanie pic na tyle duzo, zeby pokryc zapotrzebowanie organizmu w wode ktore wymaga sucha karma (dwie trzecie ilosci suchego).
Suchacz nie jest bezwzglednie potrzebny, to jest tylko srodek zastepczy, wystarczy dwa razy w tygodniu kawalek miesa i zeby beda czyste. Kot nie jest przezuwaczem, nawte tak szczeki nie ma zbudowanej, kot lyka pokarm, wbija zeby, rwie kawalek i polyka. Wbicie i wyciagniecie zeba z miesa czysci go, nie przegryzienie kawaleczka chrupka koncem zeba :wink:

PostNapisane: Śro lut 09, 2005 19:57
przez kropka75
No to zabiliście mi ćwieka... Mój kot lubi suche i chętnie je je, a pije mało. Tzn. wody z miski nie chce wcale. Pije tylko wtedy, gdy ktoś puszcza w kuchni wodę z kranu. Wtedy włazi na zlew i nalewamy jej do kubka, który oczywiście w zlewie musi zostać. Woda w misce jest be i koniec...

Dziś kupiłam mojej Kropci puszkę Iams i suche Eukanuba. Suche już próbowała, bardzo jej smakowało. Dossała się strasznie. I co dziwne, teraz, kiedy ma rujkę i od paru dni prawie nic nie je... Musiało być dobraśne. ;)

PostNapisane: Śro lut 09, 2005 20:07
przez anfilip
ok, fachowiec pewnie wie lepiej :)
szkoda tylko, ze taka opinia "krazy" w prasie, w sklepach dla zwierzat a nawet w ksiazkach. Poza tym wydaje sie to logiczne, ale po raz kolejny okazuje sie, ze zwierze to nie czlowiek i rzadza nim inne reguly:)

PostNapisane: Śro lut 09, 2005 21:02
przez Pink
anfilip , lobby firm produkujacych zarcie jest nieograniczone :ryk:
Czy myslisz ze kot w 4% miesa jest w stanie odroznic czy to jest ryba czy kurczak. Przeciez to sie robi dla nas dla ludzi, dla naszego oka, dla naszego serca. Wielki napis na etykietce "Sznycelki wolowe w sosie wlasnym" kupujesz, otwierasz, zapach miesa, piekna konsystencja, sznycelki plywaja jak sie patrzy, podajesz kociambrowi na porcelanowym talerzyku z dodatkiem pietruszeczki dla ozdoby........... sklad puszki, maczka kukurydziana, kukurydza, pszenica, karamel, melasa z burakow cukrowych, odpadki zwierzece 4 %, czyli te sznycelki to widzialy kolby kukurydziane na polu a nie krowe.

Sucha karma przyjela sie z bardzo prostego powodu i to nie tylko naszego czlowieczego lenistwa, bo nie smierdzi, bo sie nie psuje, bo latwo sie dozuje. Przyjela sie przedewszystkim, bo kiedys nie bylo dobrego puszkowego zarcia, a sucha karma musi byc robiona z wiekszej ilosci miesa, bo z tego co czytalam produkcyjnie nie da sie inaczej, rozsypuje sie poprostu. Czyli lepiej bylo karmic 50-60% suchym miesem, niz 4-8% mokrym "miesem".

A teraz jeszcze, Polski rynek jest dobrym rynkiem, swiezym, nie skarzonym glupimi forami na ktorych sie wola o zmniejszenie podawania suchego, gdzie nikt nie czyta raportow weterynaryjnych, w ktorych pisza ze na poczatku lat 80 kanica w zachorowaniach to tylko 2%, na poczatku lat 90 juz 12% a w roku 2004 wynosila juz 54% z czego dwie trzecie, to koty tylko karmione sucha karma. Wiesz jakby spadlo zapotrzebowanie na suche, jakby ludzie zaczeli sie stosowac do metody, dwa razy pucha, raz suche dziennie, juz teraz jezeli jeszcze rynek nie jest nasycony. Jezeli jeszcze wiekszosc ludzi nie "sprobowala" suchej karmy.

sorry, ale ja jestem chyba dzisiaj w filozoficznym nastroju :wink:

PostNapisane: Śro lut 09, 2005 21:52
przez anfilip
w Filozoficznym czy nie, ale trzyma sie kupy. Ja to chyba czasami za bardzo naiwna jestem i za bardzo ufam ludziom :)
Ale zwolenniczka puszek raczej nie bede, moze to skrzywienie zawodowe bo jestem po technologii zywnosci i wiem, ze konserwy stworzone zostaly z prawie tych samych powodow, co suche zarcie dla kotow. Oczywiscie kupuje je z lenistwa, ale kociki i tak po stokroc wola cos prosto z garnka czy wrecz z lodowki :)

PostNapisane: Śro lut 09, 2005 23:56
przez Blixa
Ja uważam, że jeśli kot nie jest na zaleconej diecie to powinien jeść i mięso i suche i puszki. Jakoś osobiście nie mogę uwierzyć, że kilka chrupków mogło by całkiem zastąpić porcję mięcha. Taka zasada "złotego środka" o ile to możliwe. Ja daję suche i mieso, a puszki czasami. Uważam tak: koty są mięsożerne i powinny jeść mięso, ale wiadomo, że w samym mięsie nie ma wszystkich potrzebnych składników, za to znajdują się w "chrupkach" oczywiście dobrym suchym. Puszki ale dobre, to takie mniej więcej zmielone mięcho + sklad jak w suchym, ale zawsze syntetyczne. Troche się zgmatwałam 8) W każdym razie u mnie jest tak: suche cały czas w misce do podchrupywania między posiłkami i mięso róznego rodzjau jako główne posiłki, puszki czasami. Ale oczywiście niewiem wszystkiego i jeśli ktoś wie lepiej proszę mmnie oświecić :)