Strona 1 z 3

Szukam małej kotki do wzięcia-NIEAKTUALNE

PostNapisane: Wto lut 01, 2005 22:19
przez Kadras
Cze
Szukam małej kotki do wzięcia obtytałam wszytkich znajonych i jak na złość nikt nie ma do oddania kociaków, na szczęście wszystkie znalazły domy :P .
Zawsze marzyłam o białej kotce i ciągle marze choć wiem że trudno jest znaleść takie kociaki. Może ktoś z was wie gdzie mogłabym poszukać takiego białego szkraba?? lub innego??

PostNapisane: Wto lut 01, 2005 22:25
przez dakota
Wiesz, wszystkiego mieć nie można... :wink:
Bałwanka nie jest mała , ale jest biała i potrzebująca....
wątek bałwankowy - http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=23291

PostNapisane: Wto lut 01, 2005 22:25
przez Mysza
przede wzystkim zadzwoń do Kociego Azylu w Konstancinie. Tam niestety zawsze mają kociaki :( Umów się i pojedź. Może trafisz na swojego białego maluszka :)

A wogóle to witam na forum :)

PostNapisane: Wto lut 01, 2005 22:53
przez Kadras
A gdzie sa Milowice?? jestem z Warszawy i niewiem jak miałabym ją ewnetualnie zabrać bo z dorosłym kotem może być problem mam kanarka i nie chce aby kanarek (Ziutka) został zjedzony, kiedyś mialam już kacurka (od małego nauczyłam go nie tylać Ziutki) i kanarka i nie było problemu, ale nie wiem jakbyloby z dorosłym kotem?? :roll:
A kicia jest cudna :D

PostNapisane: Wto lut 01, 2005 22:57
przez Klaudia
Kadras pisze:A gdzie sa Milowice?? jestem z Warszawy i niewiem jak miałabym ją ewnetualnie zabrać bo z dorosłym kotem może być problem mam kanarka i nie chce aby kanarek (Ziutka) został zjedzony, kiedyś mialam już kacurka (od małego nauczyłam go nie tylać Ziutki) i kanarka i nie było problemu, ale nie wiem jakbyloby z dorosłym kotem?? :roll:
A kicia jest cudna :D


ale by było bosssko gdybyś jej dała domek :D

PostNapisane: Wto lut 01, 2005 23:00
przez Samefusy
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=23714
tutaj w tym watku czeka na milosc sliczna tygrysia z nakrapianym brzusiem i przepiekny nakrapiany malec...

PostNapisane: Wto lut 01, 2005 23:00
przez dakota
O Bałwance piszesz?
Ptasio chyba nie lata luzem? Jeśli tak, to nie masz żadnej gwarancji przy kocie, że nawet uczony od małego kiedyś nie ulegnie instynktowi. I że małego dasz radę nauczyć tak jak poprzedniego. Duży jest napewno za to spokojniejszy.
A Bałwanka (i eulalia) bardzo potrzebują pomocy.
Pomyśl.
Satysfakcja ogromna.

PostNapisane: Wto lut 01, 2005 23:00
przez Mysza
jeśli zdecydowałabyś się wziąć kotkę to transport się znajdzie :) Tutaj mało kto ma kota ze swojego miasta ;) na miłość nie ma rady wię koty podróżują po Polsce :)

A co do kanarka... to niezależnie jakiego kota węxmiesz to ostrożność jest mocno wskazana... Fruwanie w zamkniętym pokoju, klatka nie pod samym kocim nosem ;)

PostNapisane: Wto lut 01, 2005 23:03
przez Fraszka
Kadras pisze:kiedyś mialam już kacurka (od małego nauczyłam go nie tylać Ziutki) i kanarka i nie było problemu :roll:
Witaj, a co stało się z tym kocurkiem?
Polowanie na ptaki jest u kota instynktowne, nie wiem czy można tego kota oduczyć. :?

PostNapisane: Wto lut 01, 2005 23:04
przez dakota

PostNapisane: Wto lut 01, 2005 23:09
przez Kadras
Kocurek misiałbyć oddany na wieś :cry: był straznie agresywny i nie potrafiliśmy sobie z nim poradzić choć próbowaliśmy, mój brat o mało co nie stracił oka i z tego względu wyjechał. Teraz chas sobie na wsi i dobrze sie czuje.

PostNapisane: Wto lut 01, 2005 23:15
przez Kadras
Nie Ziutka jest w klatce choć kiedyś ją wypuszczałam ale teraz jest za stara i nawet jak jej otworze klatke to nie wychodzi ale przerzyła swoje (miała kilka przygód) i na stare lata chciałabym żeby miała troche spokoju, choć jak wezmę kociaka to naq początku może być trudno ale wierzę że uda mi sie pogodzić kanarka z kotem :D

PostNapisane: Wto lut 01, 2005 23:16
przez Jana
Kadras pisze:Kocurek misiałbyć oddany na wieś :cry: był straznie agresywny i nie potrafiliśmy sobie z nim poradzić choć próbowaliśmy, mój brat o mało co nie stracił oka i z tego względu wyjechał. Teraz chas sobie na wsi i dobrze sie czuje.


Czym sie objawiała agresja? Czy kocurek był wykastrowany?

PostNapisane: Wto lut 01, 2005 23:20
przez Kadras
Hm z tego co pamietam to wogule nie dał sie dotykać, obchodził wszystkich domówników z daleka jak ktoś sie do niego zbliżał i chciał pogłaskać to drapał, czasmi przychodził i sie łasił ale za chwile zaczynał drapać, niebył wykastrowany,

PostNapisane: Wto lut 01, 2005 23:30
przez Liwia
Kadras, przepraszam za pytanie moze nie na miejscu ale ile masz lat?