Strona 1 z 44

Kuterłapka

PostNapisane: Wto wrz 10, 2002 21:35
przez Estraven
Na podwórzu, przy którym mieszka siostra Maszy, widziałem kilka kotuchów. Przyszła też koteczka z uszkodzą mocno łapką. Trudno orzec na odległość, co naprawdę się z nią stało, ale wygląda owa łapka tak, że na moje oko bez interwencji lekarskiej się nie obejdzie. Może nawet dość poważnej... :?

http://miau.pl/upload1/lame.jpg

Co ciekawe, koteczka jest całkiem wesoła - bawi się, biega (oczywiście nie za szybko), szuka towarzystwa.

Zbadana mogłaby zostać choćby jutro, i to całkiem niedaleko, bez jeżdżenia, problemem jednak może być jej złapanie. Zobaczymy...

Wprawdzie przyszła do michy, ale społoszyła się na mpj widok, chowając się między garażami. Zrobiłem jej wtedy poniższe, dość niesamowite zdjęcie. Potem ośmieliła się i przytuptała bawić się z Zuzą.

http://miau.pl/upload1/lame1.jpg

PostNapisane: Wto wrz 10, 2002 21:44
przez dora750
Bo wszystkie koty nasze są.....

[img]http://obrazki.babiniec.pl/Zwierzęta/Koty/Kotki/kotek38.gif[/img]

PostNapisane: Wto wrz 10, 2002 21:55
przez Katy
Łapka rzeczywiście wygląda dość poważnie... Mam nadzieję, ze kicię uda się złapać. Ile ona może mieć? Na zdjęciach wygląda na młodą kotkę.
Drugie zdjęcie jest naprawdę niesamowite!

PostNapisane: Wto wrz 10, 2002 21:57
przez Estraven
Ona jest młoda - z relacji wynika, że może mieć z siedem, góra osiem miesięcy. Urazu łapki nabawiła się jeszcze jako kociak, bo od razu taka właśnie pojawiła się, całkiem mała, na podwórku :(

PostNapisane: Wto wrz 10, 2002 22:01
przez Katy
Cholera!

PostNapisane: Wto wrz 10, 2002 22:44
przez Daga
Biedna mala. Wyglada zupelnie jak moja Mroweczka.
A jak ja chcecie zlapac?

PostNapisane: Wto wrz 10, 2002 22:51
przez Estraven
Daga pisze:A jak ja chcecie zlapac?


Opiekunka powiedziała, że gdy są same, kota pozwala obecnie na dość wiele, może więc zdoła po prostu zapakować ją do kontenerka.

PostNapisane: Wto wrz 10, 2002 23:07
przez LimLim
O rany to życzymy udanego łapania :( Biedna kotulka :(

PostNapisane: Śro wrz 11, 2002 2:57
przez Estraven
LimLim pisze:O rany to życzymy udanego łapania


Jeśli nie uda się wyłącznie siłami własnymi opiekunek, trzeba będzie spróbować z klatką do łapania. Tamtejsze kotuchy nie mają żadnego szczególnego schronienia. Kilka innych (dorodnych i zadbanych), które są dziczkami od urodzenia, radzi sobie niezgorzej, ale Kuterłapka może nie przetrzymać zimy. Jeśli uda się jej pomóc, już na czas leczenia będzie musiała iść do domu, co najmniej zastępczego.

Podobnie opiekunki kotów obawiają się, że zimą może nie dać sobie rady jeszcze jedna tamtejsza kota. Przypuszczają, że może być wyrzuconą z domu matką Maszy i Zuzy (ona właśnie, a nie Kuterłapka, jak okazało się przy bliższych wyjaśnieniach). Przekazałem już jej zdjęcia na Adopcyjną, ale przedstawiam ją i tutaj:

Obrazek

PostNapisane: Śro wrz 11, 2002 8:16
przez WiMaRa
Żeby sie udało, żeby się udało!

PostNapisane: Śro wrz 11, 2002 8:45
przez Liv
Rany! Pamiętam ten stres przed moimi łapaniami i to jak cała walerianą pachniałam.....
Ma, nadzieje Estravenie, że Wam pójdzie lepiej....

PostNapisane: Śro wrz 11, 2002 9:08
przez star
tez mam nadzieje ze sie nam uda. Nie wiem jak to pojdzie, mimo zlamanej lapy ona dosc dobrze sobie radzi. Bidulka, musimy jej pomoc, tylko nie wiem co wet powie. Obawiam sie ze jedyny ratunek to operacja i srubowanie lapy, a to jest bardzo kosztowna rzecz. Nic, bedziemy sie martwic pozniej.

PostNapisane: Śro wrz 11, 2002 9:32
przez WiMaRa
zbierzemy sie i tyle, jakby 10zl kazdy dal to juz cos, a nawet 5 zl, ja jestem za !!!!!!!

PostNapisane: Śro wrz 11, 2002 9:36
przez star
juz tez o tym myslalam ale nie wiem czy ludzie na to pojda. W koncu to nie ich kot, tak moga powiedziec. Ja na pewno sie doloze ale nie jestem w stanie dac duzo, teraz jak mamy drugiego kociaka to tym bardziej. Ale nie wiem czy mozna o to prosic forumowiczow.
Poki co to musimy ja zlapac. pozniej bedziemy radzic...
Dzieki WiMaRo bardzo

PostNapisane: Śro wrz 11, 2002 9:43
przez WiMaRa
Coś wymyślimy, złapcie kiciule i lekarz określi koszty.
Poprosic zawsze można, kto będzie chciał to się przyłączy, przecież to nie przymus.
Myślę, że najlepiej by było po te 10 zl w normalny list włożyć, czy tam ten priorytetowy, bo nie opłaca się 5zl przekazem bądz na konto, opłata jakieś 3 zl, bezsens, ale tak zdzieraja z nas...
Bardzo mnie ta kotula wzruszyła, nawet znajomych poproszę o skłądkę.