DLACZEGO WARTO ADOPTOWAĆ DOROSŁEGO KOTA-PRZECZYTAJ

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 14, 2005 23:16

Nezia pisze:może tak jak w małżeństwie 8) -na zasadzie dopełnienia:przeciwieństwa się przyciągają :wink:


Święte słowa - Bajra - stateczna "matrona" i Sońka - szaławiła i uroczy chuliganik dogadują sie świetnie. Starsza temperuje wyskoki małej, mała rozruszała "starą ciotkę", której doopa zaczęła rosnąć po sterylce. :D
ObrazekObrazekObrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 38267
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt sty 14, 2005 23:34

:lol: :lol: :lol:

Nezia

 
Posty: 5238
Od: Śro wrz 22, 2004 23:42
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Sob sty 15, 2005 10:49

:cat3:

Nezia

 
Posty: 5238
Od: Śro wrz 22, 2004 23:42
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Nie sty 16, 2005 15:02

Biorąc Soyę bardzo się bałam - dorosła kota jak my się dogadamy :strach: . Zawsze wcześniej miałam koty od maleńkości. Jestem po prostu zszokowana 8O jak taki duży kot potrafi okazać wdzięczność! Moja dorosła kota jest przekochana :1luvu: i naprawdę wszystkim gorąco polecam takie rozwiązanie!!!

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Nie sty 16, 2005 15:06

Tika pisze:Biorąc Soyę bardzo się bałam - dorosła kota jak my się dogadamy :strach: . Zawsze wcześniej miałam koty od maleńkości. Jestem po prostu zszokowana 8O jak taki duży kot potrafi okazać wdzięczność! Moja dorosła kota jest przekochana :1luvu: i naprawdę wszystkim gorąco polecam takie rozwiązanie!!!


U mnie podobnie- Komcia,, która jest prawie od maleńkości jest księzniczką na włościach, a Maurycy, złapany jako dorosły błakający się jest tak kochający i wdzięczny, że trudno uwierzyć. I w przeciwieństwie do małej okazuje mi, że jestem dla niego ważniejsza od miski- mizianko przede wsztskim.
Obrazek

Kai

 
Posty: 2279
Od: Sob sie 14, 2004 8:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 16, 2005 19:44

Z mojej piąteczki trzy są u mnie od maleńkości (Okruszka, Murzynek i Szarotka), a dwie koteczki trafiły w ieku dorosłym (Myszka i Agatka). W moim wypadku jakieś uogólnienia są trudne, bo charakterki mają przedziwne. I tak np. Okruszka, chociaż jest od maleńkości, to nigdy niczego nie zniszczyła, bo "od zawsze" była stateczna. Myszka, uratowana po ciężkich przejściach, bardzo długo nie okazywała przywiązania i była nieufna właśnie na skutek tych przejść.
Ale napewno mogę powiedzieć, że teraz, po paru latach, te przyjęte w wieku dorosłym jakby bardziej szanują to co otrzymały, niż te, które myślą, że dom po prostu jest i już.
No i problemy ze sterylką odpadły (chociaż nie do końca wziąwszy pod uwagę posterylkowe rujki Agatki). Ale za to Agatka tak wi,domie cieszy się domem, że daje mi to ogromną satysfakcję :D

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon sty 17, 2005 10:51

Anka pisze:Ale napewno mogę powiedzieć, że teraz, po paru latach, te przyjęte w wieku dorosłym jakby bardziej szanują to co otrzymały, niż te, które myślą, że dom po prostu jest i już.

:D Święte słowa!

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pon sty 17, 2005 12:11

Tika pisze:Biorąc Soyę bardzo się bałam - dorosła kota jak my się dogadamy :strach: . Zawsze wcześniej miałam koty od maleńkości. Jestem po prostu zszokowana 8O jak taki duży kot potrafi okazać wdzięczność! Moja dorosła kota jest przekochana :1luvu: i naprawdę wszystkim gorąco polecam takie rozwiązanie!!!


twoje słowa to miód na moje serce, bo od jutra będzie z nami mieszkać roczna kicia i też mam troche stracha, czas pokaże ale jestem pełna nadzieji, że wybór okaże się trafny :wink:
Obrazek

pepsi

 
Posty: 22
Od: Pon sty 10, 2005 13:27
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sty 17, 2005 12:22

pepsi pisze:
Tika pisze:Biorąc Soyę bardzo się bałam - dorosła kota jak my się dogadamy :strach: . Zawsze wcześniej miałam koty od maleńkości. Jestem po prostu zszokowana 8O jak taki duży kot potrafi okazać wdzięczność! Moja dorosła kota jest przekochana :1luvu: i naprawdę wszystkim gorąco polecam takie rozwiązanie!!!


twoje słowa to miód na moje serce, bo od jutra będzie z nami mieszkać roczna kicia i też mam troche stracha, czas pokaże ale jestem pełna nadzieji, że wybór okaże się trafny :wink:


Pepsi jakby co, to chętnie służę radą :D - po 4 miesiącach mam już sporo doświadczenia :D . I niczym się nie przejmuj - zobaczysz wszystko będzie dobrze :ok: !

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto sty 18, 2005 22:19

w gore, niech adoptujacy czytaja i biora biedne kotki dorosle!

Lena

 
Posty: 5089
Od: Śro wrz 29, 2004 13:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sty 18, 2005 22:35

:kitty:

Nezia

 
Posty: 5238
Od: Śro wrz 22, 2004 23:42
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Wto sty 18, 2005 22:43

Dorosły kot - tak, tak i jeszcze raz tak :D . Kociak siłą rzeczy się do nas przywiązuje, a kot dorosły...swoim przywiązaniem nas wyróżnia...
Moja Mysia, która na pewno w swoim życiu doświadczyła wiele złego od ludzi, była bita (dotąd zdarza się jej skulić, gdy ktoś z nas machnie gwałtownie ręką w jej obecności), a w schronisku, zanim Eve się nią zajęła, była ledwie żywa...Biedna, przestraszona, skulona koteczka - taką ją pamiętam ze zdjęć i taką zobaczyłam, gdy po nią przyjechałam. Byłam pewna, że przywiozę do domu dzikuskę, która będzie na mnie syczeć i chować się pod łóżkiem, a tymczasem wypuszczona z transportera przyszła prosto na moje kolana, tak, jakby witała się ze mną po długiej nieobecności - tuliła się do mnie, łasiła, mruczała - naprawdę płakałam wtedy z radości. To był kot, który na mnie czekał całe życie i w końcu udało nam się odnaleźć. Mysia wciąż przelewa na nas całą swoją kocią miłość.

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5060
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sty 19, 2005 7:55

Z cala pewnoscia duma, ktora sie odczuwa i wzruszenie kiedy taki dorosly kot (a zwlaszcza kot po przejsciach) nam zaufa sa... nieporownywalne z niczym...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84866
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Śro sty 19, 2005 9:54

Wlasnie, zuza, wlasnie! Gdy po 2 miesiacach od przybycia do mnie, Moria zaczela sie do mnie przytulac i wpatrywac rozmarzonym wzrokiem, to chodzilam dumna jak paw. Pobyt w schronisku i jakies nieznane przezycia bardzo zle na nia do tej pory wplywaly.
Teraz, gdybym miala komus polecac kotka, to tylko doroslego.
Buziorki od Piro i Morii! Roja tez caluje
Obrazek Obrazek Obrazek
Zorra w krainie wiecznych łowów!

Archiesa

 
Posty: 1534
Od: Nie mar 21, 2004 16:25
Lokalizacja: Poznan

Post » Śro sty 19, 2005 16:58

:cat3:

Nezia

 
Posty: 5238
Od: Śro wrz 22, 2004 23:42
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Seo-Ul-Jef i 247 gości