JAK PODAĆ KOTU TABLETKĘ??!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 15, 2005 23:09

co ja nie probowalam wiecej nie kupie tabletow tylko w pascie jak do tej pory :twisted:
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek

asiulka

 
Posty: 4832
Od: Czw sie 12, 2004 9:18
Lokalizacja: Hajnówka-Białystok

Post » Wto lut 15, 2005 23:30

nikha pisze:wielkie dzieki! chyba spróbuję pasty, bo juz jestem cała podrapana, a Szelma coś mnie unika... Dlaczego nikt mi o tym nie powiedział wcześniej :cry: Tak to jest jak sie chodzi do weterynarza-psiarza. Od psów to on jest fantastyczny, ale dla kota poszukam chyba innego..

niestety nie wszystkie leki są w pastach. najważniejsza jest stanowczość. jak kot drapie to owinąć go szczelnie ręcznikiem niech się gupek nie rzuca. mój grzecznie łyka choć czasem za 3 razem. biore draba na materac, przewracam na plecy pysio szeroko i plum. jeśli zrobię to szybko to mały nie zdąży nawet zareagować. choć przyznaję że tabletki na odrobaczanie zrobił chyba sadysta psychopata z Workuty, który obcuje ze słoniami po mutacji popromiennej.
Marchewka i Helenka w kolorze paneli :)
Obrazek ObrazekObrazek

ZibiPan

 
Posty: 395
Od: Sob maja 08, 2004 16:06
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro lut 16, 2005 8:46

fakt te tabletki to male nie sa..
ale my sie tam nie gizdramy.. jak zwykle liczy sie dobra mina do zlej gry... ze niby tulimy i miziamy :-D ha ha ha i otwieramy pyska daleko na jezyk i siup...i tylko juz pozniej patrze jak sie oblizuuje ze zjadl :-D
przyznaje na pocztaku zuzi udawalo sie wypluc...ale teraz juz nie ma szans :-D mamci nie pokona :twisted:
nigdy nie jest zle..jezeli moze byc gorzej ;-)
Obrazek

Samefusy

 
Posty: 715
Od: Śro gru 08, 2004 12:06
Lokalizacja: dom na końcu świata

Post » Śro lut 16, 2005 11:38

U mnie sprawdza się już tylko jedna metoda: tabletkę w pensetę i głeboko do pyszczka.
[Obrazek
Obrazek

Salamandra

 
Posty: 1059
Od: Pt gru 12, 2003 7:48
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Śro lut 16, 2005 11:39

U mnie sprawdza się już tylko jedna metoda: tabletkę w pensetę i głeboko do pyszczka.
[Obrazek
Obrazek

Salamandra

 
Posty: 1059
Od: Pt gru 12, 2003 7:48
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Śro lut 16, 2005 11:49

Sharkul cały czas jest na encortonie, wiec podawanie tego mamy opanowane do perfekcji (cale szczescie, ze malutkie).
1. Wziac kota na kolanka,
2. wsadzic palec miedzy zeby, wrzucić zręcznie tabletkę do paszczy,
3. trzymać dłonią chwilę pysio zamkniete (w przeciwnym razie tabletka wyskakuje z kota bardzo szybko) poki kocio nie przelknie tabletki,
4. uwolnic kota,
5. obserwować przez chwilę, czy kocinski nie symulowal polykania i teraz wyglamdzia gdzies tabletkę pod fotelem, jesli tak, wracamy na start.
Po dwudziestym razie - małe piwo
izza & Bajka + Sharky

izza

 
Posty: 804
Od: Pt wrz 26, 2003 14:32
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro lut 16, 2005 12:44

ja przy pierwszych tabletkach na odrobaczanie byłam bardzo dumna bo mniej więcej robiąc tak jak piszecie tj. zdecydowanie itp. wszystko szło gładko. ale niestety popsuło się przy antybiotyku: pierwsza tab. jeszcze poszła ale potem chyba kot się zorientował, że to coś niehalo (gorzka chyba bardzo) i dostał takiego ślinotoku, że cała tabletka już prawie rozpuszczona została wydalona ze śliną (czy to sama tab.,, czy rozpuszczona w wodzie, teraz już się domyślam, że jak gorzkie to się nie rozpuszcza). raz to nawet operacje kończyliśmy w wannie taki ślinotok był. jak podawałam w jedzeniu to też było objadane na około :D na szczęście to było jakiś czas temu i pomartwię się jak będzie koniecznośc podawać następne i wtedy tu ponownie pewnie zajrzę. :lol:
ObrazekObrazek

Mayen

 
Posty: 187
Od: Sob paź 09, 2004 21:01
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 16, 2005 12:44

Mojemu kotu lekarz zalecił wapno musujące (pół pastylki rozpuszczone w małej ilości wody, wygazowane i wstrzyknięte do pyszczka). Kupiłam wapno bezsmakowe ale okazało się, że w składzie jest kwas cytrynowy (chyba nie ma wapna bez kc). Wszelkie próby podnia tego kończyły się ogromną ilością śliny i prawie moim płaczem, bo kicia wyglądał jak siedem nieszczęść. Wróciłam do apteki. Okazało się, że jest identyczne wapno w malutkich tabletkach. Rozgniatam, mieszam z łyżką wody i stopniowo wciskam do pyszczka. Zachwycony nie jest ale zabieg jest wykonalny. Czyszczenie uszu mu nawet pasuje ale do czasu - koty nie dają się długo maltretować. Wycieranie śpiochów a nawet nosa (ciągle ma brudny po spaniu) nie budzi żadnych protestów. Tabletki na robaki podawaliśmy kotom na wsi rozgniecione i wymieszane z whiskasem. Wcinały jak szalone ale to wiejskie koty i dla nich whiskas to luksus.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 16, 2005 12:52

Do bardzo gorzkich tabletek podawanych kiedyś Bajrze stosuję metodę, którą kiedyś na forum ktoś polecał, działa bardzo dobrze:
tabletke lub jej część otaczam w maśle/masmixie, wstawiam na godzinke do zamrażarki. Potem kłade maślaną kulkę na talerzyk, otwieram kotu pyszczek i szybko, by sie masło nie rozpuściło wrzucam do gardła kota. Zamykam pyszczek, głaszczę gardło i ... kot oblizuje mi palce z masła.
ObrazekObrazekObrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 38262
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro lut 16, 2005 15:24

Roll dostaje gorzki antybioty i no-spe. W sumie trzy czastki.
Zapraszam go na blato-jadalnie. Rolek zasiada, mizia sie i migdali. Lapie go jedna reka za glowe, druga otwieram dziob i wrzucam w gardlo. Kazda z osobna. Na koniec kilka ukochanych chrupek w miskie i koniec. Roll sie znowu ze szczescia migdali.

No, ale Roll jest od Ryski :twisted:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Pon maja 02, 2005 18:43

To musi być okropne obrzydlistwo te tablety odrobaczające, naprawdę... zeby koty az tak nie chcialy ich jeść :evil: .

Udało mi się Grubej bardzo sprawnie wepchnąć całą porcję do gardła. I to jest jedyna rzecz, jaka mi się dzisiaj udała :( :evil: .

Klakier zjadł część jedzenia z tabletką, ale nie całość. Potem próbowałam mu dać jeszcze tabl. bezpośrednio do pyszczka to mnie użarł kilka razy. I tabletkę mi zmarnował...

Kiecka zjadła część z jedzeniem, ale w sumie niewiele i więcej za chiny ludowe nie zje :evil: . U niej można tylko po dobroci, inaczej się NIE DA.

Dopiero w środę moge pojechać po tabl. i wtedy Klakier dostanie ze strzykawką - u niego to podziała. A z Kiecą muszę się pomęczyć i pozawijać w jakieś dobre jedzonko. Ale teraz juz dostaną tylko połowę, bo mniej więcej połowę już zjedli.

Ola21

 
Posty: 276
Od: Pon mar 21, 2005 14:09

Post » Pon gru 05, 2005 11:55 Odrobina humoru

JAK ZAAPLIKOWAC KOTU TABLETKE

1.Wez kota na ręce i otocz go lewym ramieniem tak, jak się trzyma niemowlę. Umieść palec wskazujący i kciuk prawej ręki po obu stronach pyska i naciśnij lekko trzymając tabletkę w pozostałych palcach prawej ręki. Gdy kot otworzy pysk wpuść tabletkę, pozwól kotu zamknąć pysk i przełknąć.

2.Podnies tabletkę z podłogi i wyciągnij kota spod tapczanu. Ponownie otocz kota lewym ramieniem i powtórz cały proces jeszcze raz.

3.Wyciagnij kota z sypialni i wyrzuć rozmamłaną już tabletkę.

4.Wyjmij nowa tabletkę z opakowania, otocz kota lewym ramieniem jednocześnie trzymając lewą ręką wierzgające tylne nogi. Rozewrzyj pysk kota i palcem wskazującym prawej ręki wepchnij tabletkę tak głęboko jak się da. Przytrzymaj kotu zamknięty pysk i policz do dziesięciu.

5.Wyciagnij tabletkę z akwarium a kota z garderoby. Zawołaj żonę do pomocy.

6.Przydus kota do podłogi klinując go miedzy kolanami jednocześnie trzymając wierzgające przednie i tylnie łapy. Nie zwracaj uwagi na niskie warczące odgłosy wydawane w tym czasie przez kota. Niech żona przytrzyma głowę kota jednocześnie wpychając mu drewniana linijkę miedzy żeby. Następnie wsuń tabletkę wzdłuż linijki miedzy rozwarte zęby i intensywnie pogłaszcz kota po gardle, co skłoni go do przełknięcia.

7.Wyciagnij kota siedzącego na karniszach i rozpakuj nowa tabletkę. Zanotuj sobie, żeby wymienić firanki. Pozbieraj kawałki porcelany z potłuczonej wazy, możesz je posklejać później.

8.Owin kota w ręcznik kąpielowy, a następnie niech żona położy się na kocie tak, żeby tylko jego głowa wystawała spod jej pachy. Umieść tabletkę w środku plastikowej rurki do napojów. Przy pomocy ołówka otwórz kotu pysk i wcisnąwszy rurkę miedzy rozwarte zęby mocno wdmuchnij tabletkę do środka.

9.Sprawdz na opakowaniu, czy tabletki nie są szkodliwe dla ludzi, a następnie wypij jedna butelkę piwa żeby pozbyć się nieprzyjemnego smaku w
ustach. Zabandażuj żonie rozdrapane ramie, a następnie przy pomocy cieplej wody z mydłem usuń plamy krwi z dywanu.

10.Przynies kota z altanki sąsiada. Rozpakuj następna tabletkę. Przygotuj następna butelkę piwa. Umieść kota w drzwiczkach od kredensu tak, żeby przez
szczelinę wystawała tylko jego głowa. Rozewrzyj mu pysk łyżeczką od herbaty i przy pomocy gumki "recepturki" strzel tabletka miedzy rozwarte zęby.

11.Przynies śrubokręt i przykręć wyrwane zawiasy z drzwiczek na swoje miejsce. Wypij piwo. Weź butelkę wódki. Nalej do kieliszka i wypij. Przyłóż zimny kompres do policzka i sprawdź, kiedy ostatnio byłeś szczepiony na tężec. Przemyj policzek wódką w celu zdezynfekowania rany i wypij kolejny kieliszek, aby ukoić ból. Podarta koszule możesz już wyrzucić.

12.Zadzwon po straż pożarną, żeby ściągnęli tego pier... kota z drzewa. Przeproś sąsiada, który wjechał samochodem w plot próbując ominąć kota przebiegającego przez ulice. Wyjmij kolejna tabletkę z opakowania.

13.Skrepuj tego drania przy pomocy sznurka od bielizny związując razem przednie i tylnie łapy, a następnie przywiąż go do nogi od stołu. Weź grube skórzane rękawice ogrodnicze. Wciśnij tabletkę kotu do gardła popychając dużym kawałkiem polędwicy wieprzowej. Już nie musisz być delikatny. Przytrzymaj głowę kota pionowo i wlej mu dwie szklanki wody wprost do gardła żeby spłukać tabletkę.

14.Wypij pozostałą wódkę z butelki. Pozwól żonie zawieźć się na pogotowie. Siedź spokojnie, żeby doktor mógł zaszyć ci ramie i wyjąc resztki tabletki z oka. Po drodze do domu wstąp do sklepu meblowego i kup nowy stół.

15.Zadzwon do schroniska dla zwierząt, żeby zabrali tego mutanta z piekła rodem i sprawdź, czy w pobliskim sklepie zoologicznym nie maja chomików.

:D

furni

 
Posty: 9
Od: Pt lis 25, 2005 10:59
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon gru 05, 2005 13:46

Myszka.xww pisze:Roll dostaje gorzki antybioty i no-spe. W sumie trzy czastki.
Zapraszam go na blato-jadalnie. Rolek zasiada, mizia sie i migdali. Lapie go jedna reka za glowe, druga otwieram dziob i wrzucam w gardlo. Kazda z osobna. Na koniec kilka ukochanych chrupek w miskie i koniec. Roll sie znowu ze szczescia migdali.

No, ale Roll jest od Ryski :twisted:

Moje obydwa tak sie zachowują :D
Ale tez je Ryska kiedys widziała ;)

Tabletki obydwa połykają bez kłopotu zadnego.
Pasty- Shaela traktuje jak smakołyk, Borys jak dręczenie kota ;)
Strzykawka jest srednim pomysłem w ogole, ale do przezycia.
Ogólnie- kazdy specyfik moge podac kazdemu z moich kotów.
Lata doswiadczeń ;) nauczyły nas, ze leki nie sa po to, zeby smakowały, tylko zeby leczyły :twisted:
A koty pogodziły sie z faktem, ze tę głupią fanaberię pańci nalezy znosic z odwagą i godnoscią osobistą, bo na pewno nie odpuszcze, poki paskudztwo nie znajdzie sie we wnetrzu kota...

Tak w ogóle- to warto kota przyzwyczajac do tego, ze wykonuje mu sie różne zabiegi (oglądanie oczek, uszek, zebów, otwieranie pyszczka, manipulacje wokół łap itp). I warto nagradzac kota zawsze po takich "nieprzyjemnosciach".
Moje ida na ten kompromis: "no dobra, połkne to obrzydlistwo. Juz! A gdzie moja nagroda? no! :mrgreen:"

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39243
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Pon gru 05, 2005 19:21

W temacie tabletek jestem bez szans i mam same klęski. Jeszcze z TŻ-em, to jakoś nam razem idzie, ale to nie to. W istocie zawinięcie (nie rozmemłanie) w świeżym kurczaku czasem przejdzie, ale kurczaka na surowo ponoć nie wolno.
Natomiast mistrzynią w podawaniu tabletek jest Fredziolina. Kiedy w zeszłym tygodniu Czitka musiała brać antybiotyk dwa razy dziennie, tak się cudownie złożyło, ze była moim gościem przez dwie doby. Ona już w drzwiach woła: tabletka? Żaden problem! Następnie bierze tabletkę w jedną rękę, strzykawkę z wodą w drugą i dopada kota gdziekolwiek, świetnie jej szło na parapecie okna. Siup, i po robocie. Niestety, było to tak szybko, że nigdy nawet nie zdążyłam dojść. Mam nadzieję, że się tu podłączy i odezwie, idzie jej znakomicie. Ja nadal :(
Nawet na blogu (jak ktoś chce, niech puknie w moje www) jeden z ostatnich postów jest pt. "Jak Czitka nie chce tabletki".
Dobrze, że Fredziolina wpadnie w tygodniu , bo mamy w planie pratele....
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17874
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto gru 06, 2005 9:31

Iśka pisze:Na podłodze na klęczkach bierzesz kota tyłem w dyby tzn między kolana,żeby kot nie kopał i ręką w grubszej rękawiczce(ja mam starą skórzaną męża),a właściwie palcem w rękawiczce dla ochrony, rozwieram paszczę w okolicy kąta żuchwy kota.
Drugą ręką szybko wkładam tabletkę jak najgłębiej mogę, zamykam paszczę kota, przytrzymuję zamkniętą przez chwilkę, a jednocześnie smyram,pod szyjką aż połknie(2 sekundy).I po bólu.
Trzeba to robić zdecydowanie,żeby nie torturować kota wielokrotnymi próbami.Sprawdzone.Powodzenia.



jesooo 8O

A nie wystarczy poprosić? może sam połknie? 8) :wink:
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: DavidBlopy, JustinModia, kasiek1510 i 389 gości