felin pisze:Gęsty mniodzio może?
Miodek mógłby sie nadać. Ten najgęstszy do smarowania na chleb. Chociaż mi czasem miód drażni przełyk.
Wracjąc do tego pomysłu z ciastem mącznym, tj. mąka z wodą. Nie jest to szkodliwe w ilościach rzędu setek miligramów? Czy jak takie ciasto przeschnie, zachowuje kształt, czy rozpada się na mąkę?
pixie65 pisze:PcimOlki pisze:Ja wrzut bezpośredni mam opanowany - szukam metody scalania tabletki w jedną jedność. Tę jedność umieszczę w miejscu właściwym, byle pozostała jednością przez czas wrzutu i jeszcze chwilę. Serek topiony nawet ok, ale lepsze byłoby coś jeszcze mniej płynne.
Jakiś czas temu dostałam w lecznicy takie cudo firmy Bayer.
Nazywało się toto EasyTabs albo podobnie i było specyficzną masą plastyczną o wybitnie zachęcającym (koty) zapachu.
Przypominało z wyglądu brunatną plastelinę i tak też się zachowywało - można było w toto zawinąć każdą śmierdzącą tabletkę lub jej kawałek bez ryzyka wypadnięcia medykamentu w trakcie aplikacji
http://www.vetcontact.com/de/art.php?a=2941&t
To było by idealne. Wprawdzie z oryginalnego opisu rozumiem tylko słowa "katzen" i "tablette". Zrobię wywiad u lokalnych wetów - może mają.
Tak się tylko zastanawiam, czy nie dałoby się sfabrykować czegoś podobnego samemu, ale procesy kuchenne nie są moją najmocniejszą stroną obecnie. Taki lukier na tortach musi mieć początkowo konsystencję półpłynną. To się kupuje gotowe czy jakoś się robi masę lukrową?