JAK PODAĆ KOTU TABLETKĘ??!!

[Emdo]

Ja swojemu tabletki podawałem tak:

1: zawinąć tabletkę w papier śniadaniowy, do pakowania kanapek
2: roztłuc tabletkę na proszek za pomocą wałka do ciasta
3: zgiąć w pół małą karteczkę, taką jak na notatki i wsypać pokruszone tabletki
4: otworzyć kotkowi pyszczek, trzymając go w górze tak, żeby o podłogę opierał się tylko tylnymi łapkami
5: wysypać tabletkę na język i wypuścić kota
6: po pięciu minutach podać kotu wody, żeby mógł się napić

i voila

[tulpenik]

A u mnie do podania kotu tabletki potrzebne są: 2 osoby, rękawice robocze, deska do prasowania, masło, tabletka i kot.
Tabletkę oblepiam masłem, jedna osoba w rękawicach roboczych przytrzymuje kota na desce do prasowania (wygodny dostęp do kota z każdej strony), druga osoba wpycha tabletkę do kociej paszczy, po czym ją zamyka i przytrzymuje masując gardło kocie. Następnie odrobiną masła smarujemy koci nos, puszczamy pysk (kota jeszcze nie), kot zlizuje masło z nosa - tableta połknięta. Dopiero wtedy osoba w rękawicach puszcza kota.

U mnie udało się raz, co wcale nie znaczy, że następnym razem pójdzie gładko

[britta]

[rejcz]

Ja dzisiaj próbowałam pastę. Z kotką szarpałam się z 15 minut. Drapała, gryzła, kręciła główką jakby ją szatan opętał byle tylko uciec od pasty. Zawinęłam kotkę w ręcznik i jakoś mi się udało. Kocur wszystko widział i jak tylko po niego sięgnęłam, to uciekł pod stół ;p Z nim poszło szybciej. Jeszcze mnie dzisiaj czeka kociak mamy ;p
Ogólnie wcale nie jest tak dużo łatwiej podać pastę, ale przynajmniej kot nie wypluje.

[felin]

Pasta Tubicat z zooplusa to jest to!

[kociakgarfield]

Mi weterynarz poddał super pomysł wziąć troszkę masła przykleić do tego tabletkę kociak zawsze przełyka bo masło mu się trochę klei w mordce u mnie ten sposób działa rewelacyjnie

[Modjeska]

Jeśli tabletka jest bardzo gorzka np leki kardiologiczne na bazie naparstnicy, metronidazol i różne inne różności, i jeśli kotu da się włożyć "coś" do pyszczka, to ja odzyskuję kapsułkę po trilaku (zawartość zjadam sama albo daję zwierzakom do jedzenia) i wkładam do niej kawałki tabletek. Taka lekko umorusana w maśle kapsułka SAMA się połyka. Kapsułka jest dość duża ale ma kształt sprzyjający połykaniu i nie ma smaku.
Ostatnio wobec Fredka, któremu nie można podać nawet kapsułki stosuję metodę "przez strzykawkę" ale rozgniecione kawałki tabletek nie mogą być rozpaczliwie gorzkie a poza tym mieszam je z kefirem. Kefir, albo coś w tym typie jest gęsty i leki słabo się w nim rozpuszczają. Jeśli więc poda się je do pyszczka zaraz po wymieszaniu, to nawet gorzki lek da się połknąć. Warto też pytać weta o mniej gorzkie odmiany tego samego leku, jeśli oczywiście takowe istnieją albo o coś podobnie działającego. Mój Fredu miał zalecony ranigast, który okazał się bardzo gorzki, jak zamieniłam go na polprazol, mam większą szansę na wygranie krótkiej i zaciętej walki o podanie leku i z reguły wygrywam.

Kiedyś w przypadku dzikiej-dziczy, do której nie było absolutnie dostępu a koniecznie trzeba ją było leczyć zastosowałam paten ze starego dowcipu:
"Stalin, Churchil i Brandt rozmawiają o motywowaniu.
Brandt: "Niemcom wystarczy rozkaz",
Churchill: "Z Anglikami należy rozmawiać a jeśli to nie pomoże zawsze można im zaproponować pieniądze"
Na to Stalin: "A ja mam metodę bardzo skuteczną - dobrowoly przymus"
Co to jest?
- "Panowie - kontynuuje Stalin - jak zmusić kota żeby jadł musztardę? Rozkażecie mu? Będziecie negocjować? Zapłacicie? Ja kota wysmaruję musztardą. I to jest właśnie dobrowolny przymus"

I ja właśnie stosowałam dobrowolny przymus - rozrabiałam lek z odrobiną masła i smarowałam jej futro w miejscu, które mogła bez trudu wylizać. Jeśli lek był w płynie dobierała do niego odrobinę sosiku z kociej puszki Działało bez zarzutu

[shira3]

Ja robię to tak: https://www.youtube.com/watch?v=T78R7Ucv8mE

[Katisz]

Na razie wszystkie tabletki podaję wysmarowane odkłaczającą pastą Gimpeta. Nie wiem czy na odkłaczanie pomaga, ale kociap ją uwielbia i połyka od razu.