pstryga pisze:Hm...... ode mnnie nigdy zwierzaka nie zabierają. uczestnicze w pobieraniu krwi.
Ja tez. i trzymam kota, bo wtedy jest spokojniejszy
A moja pani doktor pobiera krew bez golenia łapki
A co do "kołchozów" czyli całodobowych lecznic- chodzę do takiej i bardzo sobie chcwalę. Ale chodzę do jednej konkretnej lekarki. Zanm jej grafik na pamięć i jeśli to nie jest nagły przypadek to zawsze chodze do niej.
Z dużych lecznic warto mieć spis osób i dyżurów i wiedzieć do którego lekarza warto iść a którego omijać z daleka. No i całodobowa lecznica ma tą zaletę że jest całodobowa
Nie raz wracam do domu późno i ciesze się, że mogę iść z kotem nawet po 23ciej bo mi tak pasuje.
a co do cech dobrego weta:
-zawsze bardzo dokładnie ogląda zwierzaka- uszy, nos, oczy, mordka, temperatura, stan sierści
- wypytuje się dokładnie o zachowanie, apetyt, ile spi, ile się bawi, zmiany w zachowaniu
- dokładnie osłuchuje i obmacuje delikwenta
- mówi co robi, co podejrzewa, czego jest pewna, jakie leki daje, co mają one na celu
- mówi o konieczności badań by mieć więcej danych do diagnozy
- wysyła do specjalistów w cięższych przypadkach. To nie wstyd nie wiedzieć wszystkiego, a dla mnie zaleta jak umie sie przyznać, że czegoś nie wie
- można do niej zadzwonić w każdej chwili po poradę
- pamięta pacjenta, imiię, moje nazwisko. To miłe. Pamięta co się działo i nie trzeba wszytskiego od nowa opowiadać
- za wizytę kontrolną nie bierze pieniedzy
- i coś co dla mnie jest bardzo ważne. DOKSZTAŁCA SIĘ. Dlatego np u mnie odpada większość małych gabinetów. Tam często weci bazuja tylko na wiedzy zdobytej na studiach. I często miły charakter i ogromna miłość do zwierząt nie wystarczają. Moja wetka była na stażu w USA, ma tam kontakty i nie raz słyszałam, że pisała maile w sprawie konsultacji. W weterynarii tak jak i w medycynie ludzkiej jest wiele nowinek i wiadomości sprzed nawet kilku lat bywają przestarzałe (nie mówiac o tych sprzed kilkudziesięciu
)
-do bardzo dobrego weta są kolejki i trzeba się z tym pogodzić
Nie raz mi się zdarzało że w lecznicy siedziało 5 osób wszystkie czekając do "mojej" wetki a drugi lekarz miał pusto