Miau.PL

włąśnie wyrzuciłam do kibelka koci piasek Cats Best ..takie drewniane wałeczki...No i dramat.. zapchało się na amen...Co mam zrobic?? Czy ktoś kiedyś już walczył z kanalizacja zapchaną żwirkiem??Pomocy..

ps.musze siq...ratunku..
ps..uprasza sie o nie wyśmiewanie mojej tragicznej sytuacji..

chochla ktorej ci nie zal, gumowe rekamice i wybieranie
przerobilam

Kaska pisze:chochla ktorej ci nie zal, gumowe rekamice i wybieranie
przerobilam

o jeżu..

Weź patyk i pomieszaj, powinno zejść. Mieszaj i dolewaj wody, małymi porcjami. To nie jest zbrylający żwirek, po prostu za dużo wsypałaś na raz. Mnie też się to zdarzyło jak użwyałam "trocinek".

O kuźdaczku, ale sobie narobiłaś.
Słuchaj , a wlej tam "Kreta" czy jak się to nazywa. Cholerstwo jest tak silne, że wszystko rozpuszcza.

Po pierwsze:
Po drugie ja walczyłam, ale na szczęście mam więcej niż jeden kibelek
Po trzecie spróbuj to przelewać dużą ilością wody (jesli on się rozpuszcza, bo skoro można go wyrzucać do kibelka..) i długim ...patyczkiem spróbuj przepchnąć.
U mnie sie udało Powodzenia w tak ważnej misji

Ja też kiedy wrzuciłam... cała kuwetę CatsBesta zbrylającego...ręka mi się omskła...
Zapchało się i tafla wody sięgnęla akurat brzegu. Ubrałam rękawice gumowe i poświęciłam dłuuugą plastikową łyżeczkę do musztardy... Pogrzebałam i ruszyło... Miłego grzebania....

Ja tak kiedyś zrobiłam . Tylko wyrzuciłam do kibelka nie całą zawartość a sio oblepione pieknie Benkiem. Zapchało się na amen. Zasypałam wszystko "kretem" (taki preparat do rur) i rozbijałam to starą drewnianą łyżką. Wyciągałam po kawałku. Generalnie spędziłam dwie godziny obejmując kibelek ...... .Ale udało się wyłowić wszystko

Jana pisze:Weź patyk i pomieszaj, powinno zejść. Mieszaj i dolewaj wody, małymi porcjami. To nie jest zbrylający żwirek, po prostu za dużo wsypałaś na raz. Mnie też się to zdarzyło jak użwyałam "trocinek".

Już mieszałam...zrobiła mi się piękna zupa trocinowa..ale nic nie idzie..Pogmerałam tam patykiem ale zapchało się gruntownie..

fakt - grzeb i dolewaj
ja to zrobilam zbrylajacym Benkiem

dakota pisze:Ja też kiedy wrzuciłam... cała kuwetę CatsBesta zbrylającego...ręka mi się omskła...
Zapchało się i tafla wody sięgnęla akurat brzegu. Ubrałam rękawice gumowe i poświęciłam dłuuugą plastikową łyżeczkę do musztardy... Pogrzebałam i ruszyło... Miłego grzebania....

U mnie to samo.. tylko że nie rusza przy grzebaniuuuu..łeeeeeeee

No to klops..może hydraulik pomoże (jeśli najpierw nie zejdzie ze śmiechu.. )

Basia_D pisze:O kuźdaczku, ale sobie narobiłaś.
Słuchaj , a wlej tam "Kreta" czy jak się to nazywa. Cholerstwo jest tak silne, że wszystko rozpuszcza.

Ide po kreta..

vienna pisze:

Jana pisze:Weź patyk i pomieszaj, powinno zejść. Mieszaj i dolewaj wody, małymi porcjami. To nie jest zbrylający żwirek, po prostu za dużo wsypałaś na raz. Mnie też się to zdarzyło jak użwyałam "trocinek".

Już mieszałam...zrobiła mi się piękna zupa trocinowa..ale nic nie idzie..Pogmerałam tam patykiem ale zapchało się gruntownie..

Gmeraj długim patykiem i nie na boki ani w kółko, tylko góra-dół. Tak jakbyś przepychała.

vienna pisze:

dakota pisze:Ja też kiedy wrzuciłam... cała kuwetę CatsBesta zbrylającego...ręka mi się omskła...
Zapchało się i tafla wody sięgnęla akurat brzegu. Ubrałam rękawice gumowe i poświęciłam dłuuugą plastikową łyżeczkę do musztardy... Pogrzebałam i ruszyło... Miłego grzebania....

U mnie to samo.. tylko że nie rusza przy grzebaniuuuu..łeeeeeeee

"spróbuj jeszcze raz"