Sylwestra spędzała u nas Pusia vel Lalunia (znana z wątku "porwana w czasie transportu") i ta delikatna kocinka ciągle ciąga swoich właścicieli do weterynarza, a teraz boli ją łapka, była u weterynarza, miała zrobione RTG i nic nie wykazało, dostała zastrzyk przeciwbólowy i trochę mniej utykała ale teraz znów oszczędza łapkę.
Normalnie je, bawi się, myje i nie wiemy co to może być.
Pewnie w poniedziałek trafi znów do weta na RTG przy uśpieniu - taka była prognoza weta jak robił jej zastrzyk - ale brzmi to groźnie - a jak się nie obudzi ?
A może ktoś ma jakiś pomysł co zrobić?