Strona 1 z 1

Obsesja na punkcie jedzenia

PostNapisane: Pt paź 10, 2025 14:37
przez Aia
Witam się po długim czasie.
Wpadam do Was po doraźną pomoc, ponieważ stanęłam po stronie ludzi "pomocy oszaleję przez kota" i wyczerpałam swoje pokłady cierpliwości i wiedzy.

3-4 letnia kotka, Łysa z papierami, kastrowana.

Ma tak silną obsesję na punkcie żarcia, że mieszkanie z nią zaczęło być koszmarem :|
Kot non-stop jest w trybie poszukiwania żarcia i demolowania domu (pomijam, że nie posiedzi, nie pobawi się, nie poleży, nie potrafi wyglądać przez okno)
Rzuca się na cokolwiek, co jest pożywieniem - również naleśniki, ogórki z chili, czipsy, czekoladę, wywala śmietnik i z niego zjada, potrafi "zdjąć z gazu" 5 litrowy gar z rosołem, rzuca się z łapami, aby wyrwać z buzi, skacze na plecy i wiele wiele wiele innych - uwierzcie nie jest przyjemnie i trochę zaczęłam rozumieć ludzi, którzy chcą się takiego zwierza pozbyć... bo czuję się terroryzowana i zastraszana i wpadam w nerwicę czy wszystko pochowałam, czym kot może się zabić :strach: :(

Miała w wieku 1 roku zdiagnozowaną i wyleczoną Lambliozę (gardia lamblia)
Po tym się trochę uspokoiła - już nie wyrywała obiadu z talerza, ale nie wyłącza jej się tryb "tropiciela"
W lipcu b.r. powtórzone badania - czysto. Morfologia, biochemia rozszerzona (łącznie z tarczycą) - ok.

Rok temu zmieniłam jej dietę na mięso ze skórą i kośćmi, puszki i suche (wcześniej leciała tylko na całkiem dobrej jakości suchym)
Dostała automatyczną miskę, więc je 5 posiłków dziennie, w odstępach 4 godzinnych (potrafi godzinami jej pilnować)

Prób było wiele. Wiem o tym, że sfinksy potrzebują więcej kalorycznego jedzenia aby się ogrzać. W domu jest ciepło. Nie jakość bądź ilość jedzenia tu problemem.

Choć trochę jest, bo czym więcej je tym ma większą obsesję - po obfitym posiłku, gdzie musi się nagryźć i spędzić trochę nad tą padliną (więc informacja do mózgu powinna dojść, że jest syta) - głupieje jeszcze bardziej i przez pół godziny po jedzeniu jest nie do wytrzymania.
Ale np jak jej dać wylizać pojemnik po jogurcie, to szybko się nudzi, nie chce jej się "napracować", woli łykać dużo.

W ramach eksperymentu kupiłam nawet przysmak dla psa - ucho królicze, bo może to by ja zajęło... a gdzie tam, za dużo dla niej przy tym roboty.

Co więcej robić jeśli chodzi o kwestie badań/leków? :? Psychotropy, by w końcu wyluzowała? :|

Re: Obsesja na punkcie jedzenia

PostNapisane: Pt paź 10, 2025 18:36
przez mziel52
Zbadaj tarczycę i nadnercza - krew i usg, bo nierownowaga hormonalna powoduje wilczy apetyt.
A czy tyje przy tym jedzeniu?

Re: Obsesja na punkcie jedzenia

PostNapisane: Pt paź 10, 2025 20:33
przez jolabuk5
A cukrzyca? Nie siusia dużo? Nie chudnie? Usia tez miała ogromny apetyt, zanim się połapałam, że to cukrzyca.

Re: Obsesja na punkcie jedzenia

PostNapisane: Sob paź 11, 2025 10:46
przez Aia
Chuda, pomimo ilości jakie je, czasem trochę przybiera na wadze, ale to też jest kot non-stop w ruchu - albo śpi albo gania po schodach góra-dół.
Pije dużo, mimo mojego dodatkowego dopajania. Siuśki walą okropnie, nawet kocury świeżo po kastracji tak nie śmierdziały :/

Postawię na cukrzycę do zweryfikowania (dla mnie obcy temat, skupiłam się faktycznie na sprawdzeniu hormonów tarczycy, które swoją drogą też chyba powtórzymy z uwzględnieniem tej nadnerczy).

Z kotem ewidentnie jest coś nie tak, bo to nie jest normalne zachowanie (nawet jakby przeżyła głód, to nie wygląda na tego syndrom).
Mam jakieś przeczucie, co do niej, nie daje mi spokoju :?

Tak to byłby całkiem fajny kot, charakter można polubić (choć specyficzny), ale te jej odpały są na prawdę ciężkie. Z bezsilności momentami mam jej ochotę ukręcić łeb. My się męczymy, ona się męczy. Chciałbym, żeby to było coś zdrowotnego i żeby można było jej pomóc, ale weci nie mogą wpaść (PS miałam sporą przerwę w kontakcie z lecznictwem zwierząt i jestem lekko przerażona cenami za usługi :strach: z kompetencją te 8 lat temu też było różnie, ale to nowe pokolenie wetów... jakoś ... jest inne :roll: )

Dzięki za wskazówki :ok: Działamy.

Re: Obsesja na punkcie jedzenia

PostNapisane: Sob paź 11, 2025 10:57
przez jolabuk5
Sprawę cukrzycy możesz wstępnie sprawdzic, kupujac paski do badania moczu (takie, które mają też okreslenie glukozy w moczu). Wystarczy włożyć pasek do moczu i już będziesz wiedziała, czy cukier jest wysoki (pojawia się w moczu, gdy poziom we krwi przekracza 250 - 300 mg/dl przy normie 100 mg/dl)

Re: Obsesja na punkcie jedzenia

PostNapisane: Sob paź 11, 2025 10:59
przez Aia
jolabuk5 pisze:Sprawę cukrzycy możesz wstępnie sprawdzic, kupujac paski do badania moczu (takie, które mają też okreslenie glukozy w moczu). Wystarczy włożyć pasek do moczu i już będziesz wiedziała, czy cukier jest wysoki (pojawia się w moczu, gdy poziom we krwi przekracza 250 - 300 mg/dl przy normie 100 mg/dl)

Jola w aptece będą wiedzieć co mi dać? Jak byś mogła mi w razie czego podesłać link do takich pasków, będę wdzięczna.

Re: Obsesja na punkcie jedzenia

PostNapisane: Sob paź 11, 2025 11:13
przez jolabuk5
Tak na szybko znalazłam takie:
https://medeocare.pl/produkt/paski-do-b ... iTEALw_wcB

https://www.doz.pl/apteka/p11884-Ketodi ... czu_50_szt.

Niby przy tych pierwszych piszą, że "dla zwierząt", ale ja bym kupiła ketodiastic, tańszy i przecież dla ludzi tak samo działa, jak dla zwierząt.

Re: Obsesja na punkcie jedzenia

PostNapisane: Pon paź 13, 2025 9:19
przez Aia
Zamówiłam te paski, powinny dziś/jutro być.
Przejrzałam wyniki badań, jakie miała i glukoza była w normie.
Ale dużo się zgadza. Nawet dziwny chód, który przypisywałam temu że kiedyś może się z czegoś zwaliła (dlaczego ludzie robią koty bez wibrysów :placz: przecież to kaleki...)

Wczoraj zaś odwaliła akcje pod tytułem: rzuciła się na ręce dziecka, które trzymało naleśnika i mu go wyrwała. Chwilę po zjedzeniu całego skrzydła kurczaka (to kot wagi 3,5 kg)
Dziś wylewałam popsutą zupę do kibla, to tam zanurkowała i była walka by ją odciągnąć nie zabijając klapą :roll:

Re: Obsesja na punkcie jedzenia

PostNapisane: Pon paź 13, 2025 11:02
przez jolabuk5
Oby się okazało, że to cukrzyca. To się ładnie stabilizuje insuliną i kot żyje normalnie - tylko co 12 godz. trzeba mierzyć cukier i podawać insulinę, no i stosować odpowiednie karmy.

Re: Obsesja na punkcie jedzenia

PostNapisane: Śro paź 15, 2025 9:13
przez Aia
W końcu nasikała... Pasek nie zmienił koloru :?
I tak przebadamy cukier.

Re: Obsesja na punkcie jedzenia

PostNapisane: Śro paź 15, 2025 10:22
przez jolabuk5
Czyli raczej nie cukrzyca. Ale oczywiście cukier sprawdź.