Strona 1 z 1

Stare złamanie końcówki ogona

PostNapisane: Pt paź 10, 2025 0:08
przez color1
Pytanie: czy należałoby usunąć kotu ostatni końcowy segment ogonka, który jest złamany od kocięctwa?
(jest krzywo zrośnięty, albo nie wiem - może w ogóle nie zrośnięty, w każdym razie nie jest w linii prostej tylko pod kątem około 45 stopni)
Kot nie ma problemów z ogonem jako całokształt, jest elastyczny, macha również końcówką, ale jak się dotyka tego skrzywienia to reaguje niezadowoleniem.
Zastanawiam się czy go to samoistnie boli albo przeszkadza jakoś w życiu (np. czy powoduje drętwienie całości ogona)?

Re: Stare złamanie końcówki ogona

PostNapisane: Pt paź 10, 2025 22:00
przez mziel52
A ma tam czucie w tej końcówce?

Re: Stare złamanie końcówki ogona

PostNapisane: Sob paź 11, 2025 10:37
przez Blue
Zwykle nie usuwa się takiego zagiętego ogonka, nie powoduje on dolegliwości a na pewno nie takich żeby trzeba było kota usypiać i operować (no chyba że przy okazji jakiegoś innego prostego zabiegu w narkozie). Tym bardziej że po takim zabiegu konieczne jest chodzenie w kołnierzu bo bardzo ważne jest by nie doszło do rozbabrania rany gdyż stuka się ona z kręgosłupem i infekcja w tym miejscu jest BARDZO niewskazana.
Wyjątkiem jest sytuacja gdy jednak powoduje ona dolegliwości i w efekcie kot ten ogon liże np. czy w inny sposób to okazuje lub coś się wizualnie z tą końcówką zaczyna dziać (skrzywienie może powodować jakieś zaburzenia krążenia np i w pewnym momencie to może dać objawy - obrzęk lub "usychanie" tej końcówki). Wtedy oczywiście zabieg usunięcia jest co najmniej sensownym pomysłem.

Jeśli ta niechęć do dotykania ogona w miejscu zagięcia pojawiła się obecnie a wcześniej jej nie było, dobrze byłoby pokazać kota wetowi i zrobić rtg - czy tam w miejscu złamania nie tworzy się jakiś obrzęk a wet niech sprawdzi czy krążenie jest prawidłowe etc.

Kociak się taki urodził (wtedy byłby to tzw. załomek) czy doznał urazu po porodzie?

Re: Stare złamanie końcówki ogona

PostNapisane: Pon paź 13, 2025 23:29
przez color1
Czucie w końcówce oczywiście ma (to ten końcowy segmencik kostny).
Pytam profilaktycznie, właśnie na jakaś okazję gdyby kot szedł pod narkozę, ale fakt ryzyko infekcji, rekonwalescencja... może nie warto.
To jest od samego maleństwa (jak kot przyszedł, około 2-3 m-ce) i zawsze to zgięcie miał więc trudno powiedzieć kiedy i czy to był uraz.
A "niechęć" jak sobie przypominam też od dawien dawna, w zasadzie kiedy sam zauważyłem że kot ma taki "znak szczególny" :)
No ale dzięki za uspokojenie...