Pogryzienie przez kota

Podczas wizyty u weta zostałam pogryziona przez kota - najgorsze jest to, że przez swojego własnego
Przytrzymywałam Mattiego podczas podawania zastrzyku, udało mu się jednak jakimś cudem wyrwać i z wściekłością zatopił swe kiełki w mojej apetycznej dłoni
W dwóch miejscach mam rozorany kciuk (Matti prawie mi go przegryzł
) i sporą dziurę w dłoni - wszystkie rany mają ok. 3 mm głębokości. Dość długo trzeba było tamować krwawienie (mówiąc prosto - krew "sikała"
), w tej chwili ręka jest zabandażowana i przez noc opatrunku nie będę ściągała. No i... co dalej? Wiadomo - jeśli pojawi się opuchlizna to od razu jadę do chirurga. Jak domowym sposobem mogę sobie "ulżyć w cierpieniach" i przyspieszyć gojenie ran? Zaznaczam, że tabletek przeciwbólowych nie chcę brać.



