Strona 1 z 1

Pchły w domu

PostNapisane: Wto sie 26, 2025 17:47
przez aniamis91
Czy możecie mi doradzić jak zwalczyć pchły w domu?
Mam koty i psa. Pies wykąpany, zakroplony, koty dostały tabletki a dalej się drapią :( minął mniej więcej tydzień. Widziałam jak spadały z nich martwe pchły jednak problem dalej występuje a po kanapie skaczą pojedyncze pchły. Czy fiprex w sprayu to dobry wybór by spryskać dom?

Re: Pchły w domu

PostNapisane: Wto sie 26, 2025 20:31
przez ita79
teraz to już nie możesz nic zastosować ani w domu, ani w stosunku do zwierząt bo je zatrujesz (a nie pchły). Czekaj aż minie okres karencji - jaka to tabletka/krople - na miesiąc, na trzy ? Jak się po tym czasie choć trochę z organizmu usunie to użyj Nexgard Combo, ale w połowie zalecanej dawki, nie więcej, a może być i mniej. Na pchły działa bardzo dobrze (niestety zawiera też leki na inne pasożyty, ale cóż. Pies i koty wyzbierają pchły z domu, bo pchła szuka żywiciela i jak tylko taki się zbliży- wskakuje i zostaje- po czym ginie od środka zaraz po żerowaniu. Teraz pozostaje czekać - skoro podany środek nie zadziałał. Pchły nie stanowią śmiertelnego zagrożenia więc wytrzymaj (a przedawkowanie preparatów przeciw pasożytom zabić kota i psa może z łatwością, alb od razu, albo z opóźnionym zapłonem jak nerki lub wątrobę uszkodzi)

Re: Pchły w domu

PostNapisane: Wto sie 26, 2025 21:04
przez aniamis91
ita79 pisze:teraz to już nie możesz nic zastosować ani w domu, ani w stosunku do zwierząt bo je zatrujesz (a nie pchły). Czekaj aż minie okres karencji - jaka to tabletka/krople - na miesiąc, na trzy ? Jak się po tym czasie choć trochę z organizmu usunie to użyj Nexgard Combo, ale w połowie zalecanej dawki, nie więcej, a może być i mniej. Na pchły działa bardzo dobrze (niestety zawiera też leki na inne pasożyty, ale cóż. Pies i koty wyzbierają pchły z domu, bo pchła szuka żywiciela i jak tylko taki się zbliży- wskakuje i zostaje- po czym ginie od środka zaraz po żerowaniu. Teraz pozostaje czekać - skoro podany środek nie zadziałał. Pchły nie stanowią śmiertelnego zagrożenia więc wytrzymaj (a przedawkowanie preparatów przeciw pasożytom zabić kota i psa może z łatwością, alb od razu, albo z opóźnionym zapłonem jak nerki lub wątrobę uszkodzi)

Dziękuję za rzetelną odpowiedź. Wet nie udzielił takich informacji :( czyli nawet spryskanie kanapy czy dywanu w tej chwili odpada? A powiedziała, że mogę :/ jednak ja to jestem taka, że 10x się dopytam zanim coś zrobię . To były tabletki na miesiąc. Szkoda tylko, że zdążyłam już zamówić ten fiprex

Re: Pchły w domu

PostNapisane: Śro sie 27, 2025 6:09
przez kajtek56
Jeśli widzisz żywe pchły na kanapie to zły znak. Nie wiem kiedy zauważyłaś pchły na zwierzakach, może to pchły, które wylęgły się w zakamarkach podłogi, dywanie, tapicerowanych meblach, kocach? Jaja pcheł są lepkie, przyklejają się nie tylko do sierści ale spadają i po pewnym czasie przeobrażają się w postać dorosłą, może to trwać nawet miesiąc, zależy też od temperatury. Kiedy przestaną działać środki bójcze na zwierzakach, znów może dojść do "nabycia" pasożytów z pomieszczenia, ze spaceru. Takie samonapędzające się koło :strach: Pchły można mieć nawet bez zwierząt - przynieść na butach, ubraniu na przykład z autobusu, metra /teraz w metrze są dodatkowo i pluskwy :placz: / Zamiast pryskać w mieszkaniu środkami chemicznymi, spróbuj z lampą
https://allegro.pl/oferta/pulapka-lepow ... 7215601671
na dole aukcji są opinie i zdjęcia użytkowników.

Re: Pchły w domu

PostNapisane: Śro sie 27, 2025 10:18
przez FuterNiemyty
Mozna wyprowadzic wszystkie zwierzaki na pare godzin z domu i uzyc preparatu typowo do pomieszczen, a przed powrotem dobrze wywietrzyc.
Nam sie swietnie sprawdzal Indorex defence Virbac.

Re: Pchły w domu

PostNapisane: Sob sie 30, 2025 5:14
przez szczurbobik
Ja kiedyś przyniosłam na sobie pchły w pracy (jeża ratowałam) i one zasiedliły dywan. Załatwiliśmy sobie wyjazd ze zwierzakami do rodziny na noc, "w gości" :mrgreen: Dywan zatruliśmy jakimś środkiem w spreyu. Po powrocie było wietrzenie mieszkania i odkurzanie dywanu i voila! Pcheł już nie było. Raz też Fibcia przyniosła na sobie pchły ze spaceru. Pomógł wówczas Advantix w kropelkach. Reakcja była natychmiastowa, pchły nie zdążyły zmienić miejscówki z psa. Kitek nie wie co to pchły, więc się nie wypowiada :lol:
Moje domowe stado jest co miesiąc chronione przez Symparicę dla psów i Credelio - kot. Mam też w pogotowiu kropelki z fipronilem na wypadek przygodnych jeży i innych pchlarzy. Jeż w rękę ale wpierw kropelka na kark :wink:
Dodam jeszcze, że wiele ssaków ma i roznosi pchły. Z moich doświadczeń (tzn. trzymania w ręku zwierza), pchły na bank mają gryzonie i krety. Na ryjówkach i nietoperzach nigdy pcheł nie widziałam.