Strona 1 z 11

CZASOPISMO 4 ŁAPY I MY :)))))

PostNapisane: Pon wrz 02, 2002 19:45
przez dora750
TO jest notka, która bedzie zamieszczona w "4 łapach". Jestem początkującym dziennikarzem ;), więc proszę o wyrozumiałość. Czekam na Wasze sugestie i pomoc w końcowej obróbce, ewentualnie napisaniu wszystkiego od nowa :) A teraz proszę o skupienie i... milej lektury !

Mimo, iż aura wciąż jeszcze nam sprzyja, faktem jest, że zima zbliża się nieuchronnie. Wraz z nią pojawia się problem bezdomnych zwierzaków i okupowanych przez nie piwnic. Prawie każda piwnica ma swojego kota. Zwłaszcza zimą zwierzęta te narażone są na głód. Na szczęście są dobre dusze, które pomagają im przetrwać ten najgorszy okres - dokarmiając je.

Postawmy sie w sytuacji piwnicznego kota: Jest zima. Właśnie zamknęły się za nami drzwi. Zostaliśmy na zimnie z pustym brzuszkiem. Chodzimy od domu do domu, ale nikt nam nie otwiera... W brzuchu burczy coraz głośniej... Drętwieją ręce... Czas uświadomić sobie, że kot - istota żyjąca - tak jak człowiek potrzebuje swojego miejsca na ziemi.

Piwniczne koty są nam potrzebne. Tylko one mogą skutecznie i w naturalny sposób chronić nas przed plagą szczurów i myszy. Tam, gdzie zabraknie kotów, tak jak we Wrocławiu po pamiętnej powodzi, gryzonie bedą mnożyć się bez ograniczeń, zagrażać naszym zapasom zgromadzonym w piwnicach i roznosić groźne choroby.

Zamiast więc traktować kota jak potencjalnego wroga, potraktujmy go po prostu jak sublokatora. W zamian za miseczkę wody i miseczkę jedzenia zyskacie wdzięczność małej, żywej, puchatej istotki. Najważniejsza zaś, z humanitarnego punktu widzenia, będzie satysfakcja z uratowania od śmierci zwierzęcia, które przecież czuje tak jak my....

Prosta sprawa - dzisiaj Ty pomożesz kotce i jej potomstwu, jutro ktoś pomoże Tobie i Twojej rodzinie... Chociaż jesteśmy kowalami swojego losu, nigdy do końca nie wiemy, co on nam przyniesie. Pomyślmy zatem już dziś, w jaki sposób uratować te żywe istnienia przed zamarznięciem i śmiercią głodową. Co lepszego możemy ofiarować bezdomnym kotom zimą niż spokojne, dobre życie, z pełnym brzuszkiem, w ciepłym kątku...

W prawie każdym sklepie można kupić kocią karmę, kosztuje zaledwie parę złotych, zwierzak na pewno nie będzie wybrzydzał. Oczywiście nie każdego stać nawet na wydanie tych kilku złotych, zatem zwracam się do tych ludzi z apelem, aby pozwolili nakarmić je innym! Nie wyganiajcie kotów ze swoich piwnic, nie zabijajcie okienek, spójrzcie łaskawszym okiem na kocie karmicielki, bądźcie po prostu ludźmi...

Nauczmy się od zwierząt żyć w zgodzie z naturą, w symbiozie z nimi. Dzisiejsi psycholodzy twierdzą, że obcowanie ze zwierzętami może nas wzbogacić wewnętrznie, poprawić zdrowie fizyczne i psychiczne.

I pamiętajmy: każdy człowiek ma w świecie zwierząt przyjaciela, do którego może przemówić i poprosić go o wsparcie. Życzę abyście go odnaleźli. A może jest właśnie w TWOJEJ piwnicy??

-------------------------------------------------------------------------------------

Dobra a teraz róbcie z tym co chcecie....
:oops: :oops: :oops:
Czekam z niecierpliwocią na sugestie.

PostNapisane: Pon wrz 02, 2002 19:49
przez zuza
Sliocznie :-)
proponuje miseczke mleka zmienic na miseczke wody ;-)
Bo sprzatanie moze byc wieksze...
buziaki

PostNapisane: Pon wrz 02, 2002 19:50
przez dora750
Zmienione :)

PostNapisane: Pon wrz 02, 2002 19:51
przez Marycha
Muszę pomyśleć :wink:

PostNapisane: Pon wrz 02, 2002 19:51
przez dora750
Marycha pisze:Muszę pomyśleć :wink:


Tylko żebyś myśliwą nie została :wink: :wink: :twisted:

PostNapisane: Pon wrz 02, 2002 19:54
przez zuza
Aha - warto chyba napisac, ze zima doskonale sprawdza sie sucha karma (bo nie zamarza) o podwyzszonej ilosci tluszczu (bo daje energie na ogrzanie), czyli o ile sie nie myle (poprawcie jesli) taka dla maluchow albo kotek w ciazy.

PostNapisane: Pon wrz 02, 2002 19:55
przez Marycha
Ja to tylko tak raz na jakiś czas - nic mi nie będzie :wink: :D

PostNapisane: Pon wrz 02, 2002 20:23
przez dora750
No proszę się nie wstydzić i oceniać, bo chcę to jutro przesłać. Współpraca, proszę Państwa, WSPÓŁPRACA :lol: :lol:

PostNapisane: Pon wrz 02, 2002 20:29
przez Estraven
Ogólnie OK.

Tylko zdanie:

Nigdy nie wiemy, co przyniesie nam los, którego kowalami przecież jesteśmy sami


nieco mi zgrzytnęło - bo albo jesteśmy kowalami tego losu, albo nie wiemy, co nam przyniesie. Może by:

Chociaż jesteśmy kowalami swojego losu, nigdy do końca nie wiemy, co nam przyniesie.

PostNapisane: Pon wrz 02, 2002 20:29
przez Agata
dora750 pisze:
Marycha pisze:Muszę pomyśleć :wink:


Tylko żebyś myśliwą nie została :wink: :wink: :twisted:


Albo mysliwcem.

PROSZĘ O POMOC I OCENĘ SZCZERZE :))))

PostNapisane: Pon wrz 02, 2002 20:42
przez Falka
dora750 pisze:Kot nie musi przecież oznaczać brzydkiego zapachu na klatce schodowej i walających sięwszędzie kupek! Zazwyczaj do sprzątania wszelkich kocich zanieczyszczeń obliguje się owa dobra dusza, dokarmiajaca zwierzaki. Kot w naszej piwnicy oznacza między innymi brak gryzoni, a także mniejsze iliści robactwa. W iluż blokach zimą spod wanien wypełzają paskudne karaluchy?


To bym w ogóle wyrzuciła. A zamiast tego:

Piwniczne koty są nam potrzebne. Tylko one mogą skutecznie i w naturalny sposób chronić nas przed plagą szczurów i myszy. Tam, gdzie zabraknie kotów, tak jak we Wrocławiu po pamiętnej powodzi, gryzonie mnożą się bez ograniczeń. Zagrażają zapasom zgromadzonym w piwnicach i są roznosicielami groźnych chorób.

PostNapisane: Pon wrz 02, 2002 20:46
przez Katy
W ostatnim zdaniu "towarzysza" zamienilabym na "przyjaciela".

PROSZĘ O POMOC I OCENĘ SZCZERZE :))))

PostNapisane: Pon wrz 02, 2002 20:48
przez Falka
dora750 pisze:kolejna korzyścią bedzie brak gryzoni, co idzie w parze np z nie zniszczonymi ziemniakami;


Tego już nie trzeba by było powtarzać.

A po tym podkresliłabym, to co tam piszesz - czyli o satysfakcji wynikającej z ratowania życia. Że dzięki pomocy takim kotom, ktoś może czuć się wartościowym, dobrym człowiekiem. No tak mniej więcej jak piszesz - tylko, żeby się z resztą skomponowało.

PostNapisane: Pon wrz 02, 2002 20:49
przez dora750
Wszystkie sugestie uwzględniłam. I jak wygląda to teraz???

PostNapisane: Pon wrz 02, 2002 20:54
przez Falka
Coś bym jeszcze zrobiła z pierwszym zdaniem. Nie wiadomo jaka będzie pogoda, jak to wydrukują ;)