Strona 1 z 1

kot sika na łóżko

PostNapisane: Pon sie 04, 2025 13:01
przez fruzelina
Witam,
Mam problem z moim 8 miesięcznym Marcelem. Nie jest jeszcze wykastrowany, na jutro jestem z nim umówiona na zabieg. Jest jedynym kotem w domu ( poprzedni w wieku 13 lat odszedł w grudniu a w kwietniu wzięłam Marcela ze schroniska). Chciałam po kastracji szukać dla niego towarzysza, ale teraz chyba zrezygnuję, bo pojawił się problem sikania na łóżko. Wczytuję się w wątek wsparcia dla "zasikanych" i znalazłam tam wiele przydatnych informacji. Chciałam tylko dopytać o jedną rzecz. Marcel jakoś miesiąc temu "zaznaczył" łóżko - wiedziałam, że przyczyną jest brak kastracji, ale zwlekałam z umawianiem się do weta, bo kot jest mały jak na swój wiek. Chciałam żeby mu się wykształcił układ moczowy prawidłowo przed kastracją. Natomiast wczoraj po prostu się wysikał na łóżko. Nie było to pryskanie tylko normalne oddanie moczu. Potem próbował to zrobić jeszcze raz ale go zgoniłam i poszedł do kuwety. Moje pytanie - czy takie zwykłe sikanie (nie znaczenie) też może wynikać z braku kastracji?

Re: kot sika na łóżko

PostNapisane: Pon sie 04, 2025 13:53
przez ita79
jak najbardziej sikanie może wynikać z braku kastracji... Kotu zaczynają hormony "uderzać do głowy" - właśnie w okresie dojrzewania jest to na tyle intensywne, że działa bardzo na przeróżne emocje - jak u ludzkiego nastolatka, stres, agresja, lęki... i wszystko co z tym związane. Jak dojrzewającą istotę "nosi" to radzi sobie jak umie - nastolatek np. pyskując do rodziców a kot sikając (bo to jest zresztą koci krzyk). Być może za jakieś kilka miesięcy przeszło by samo, bo być może wtedy poziom hormonów się "wyrówna" i nie będzie skoków do czasu aż kot nie poczuje obecności samicy (zwłaszcza płodnej) , ale niestety- wówczas pozostać może nadal przyzwyczajenie do sikania w tym miejscu (i wygoda, koty takie powierzchnie lubią zasikiwać) . Dlatego kastracja jest bardzo ważna , ale jednocześnie wypranie pościeli, łóżka, i bezwzględne przykrywanie go szczelnie grubą folią /nieprzemakalnym pokrowcem, by tego nie robił do czasu aż hormony przestaną go męczyć (a po kastracji to też może być miesiąc - do kilku miesięcy.
Jest oczywiście opcja ,że przyczyna może być też inna - jakiś dodatkowy stres lub ból, ale póki co tą najbardziej oczywistą trzeba wykluczyć.
Przy okazji- skąd pomysł, że przy wcześniejszej kastracji (ja robię między 5 a 6 miesiącem, celowo by przed dojrzewaniem zdążyć - bo takich przypadków jak podałaś znam setki) może się "nie wykształcić" układ moczowy ? Może oczywiście zostać uszkodzony przez weterynarza przy zabiegu, ale również u kota (kotki) kilkuletniego. Oczywiście przy maleństwach o uszkodzenia łatwiej , bo przy mniejszych organach trudniej operować, ale właśnie taki półroczny to już chyba dość "bezpieczny"

Re: kot sika na łóżko

PostNapisane: Wto sie 05, 2025 7:29
przez fruzelina
Dzięki za odpowiedż. W takim razie może mu przejdzie to sikanie po kastracji. A skąd pomysł żeby czekać z kastracją: gdzieś wyczytałam, że najlepiej kastrować między 9 a 12 miesiącem. Może chodzić o ukłąd moczowo płciowy, którego rozwój jest regulowany przez hormony. Przy wczesnej kastracji poziom hormonu spada drastycznie i rozwój przebiega wolniej. Stąd potem problemy z układem moczowym u kastratów może? No ale tak czy siak zaraz jedziemy na zabieg.

Re: kot sika na łóżko

PostNapisane: Wto sie 05, 2025 8:23
przez andorka
Ja w czasach by z kocicami "czekać do pierwszej rui" miałam gwiazdę, która jak już tę ruję dostała lała na wszystko miękkie na podłodze. Nie na dywany, ale ścierak, ręcznik, który spadł z wieszaka itp. Po zabiegu nigdy się to nie powtórzyło.

Z dokoceniem poczekaj trochę jak się Marcel wyciszy.
Miesiąc w tę czy w tę nie zrobi różnicy w oswajaniu kumpla, to młodziak. A szkoda zostawiać go jedynakiem jak masz warunki na drugiego kota

Re: kot sika na łóżko

PostNapisane: Wto sie 05, 2025 14:12
przez fruzelina
Warunki są średnie. Mieszkanie 40m2, no ale dwa koty może się zmieszczą. W każdym razie plany dokocenia (po tym epizodzie sikania) zostają zawieszone na bliżej nieokreśloną przyszłość. Na tą chwilę kotek odsypia zabieg, ja zamówiłam większą kuwetę (wczoraj dostawiłam drugą) i nieprzemakalne prześcieradło na łóżko oraz biologiczny neutralizator zapachów. I zobaczymy co będzie.
Tak na marginesie, dokocenia się trochę obawiam, bo Marcel może też ze stresu zacząć się załatwiać nie tam gdzie powinien. On ma chyba takie tendencje - za każdym razem kiedy idziemy do weta jest kupa w transporterku a i sik bywa. Wyjątek był dziś, bo kot nie jadł 12 h przed zabiegiem.

Re: kot sika na łóżko

PostNapisane: Wto sie 05, 2025 23:32
przez jolabuk5
Z dokoceniem nigdy nie ma 100% pewności, ale dopóki kot jest młody i dostaje równie młodego kolegę, to zwykle wszystko się udaje. Problem pojawia się, kiedy kot jest już starszy i od zawsze był jedynakiem. Poza tym najlepiej udaje się dokocenie, kiedy oba koty są już po kastracji (najlepiej miesiąc-dwa, bo hormony spadają powoli). W mieszkaniu 40m dwa koty spokojnie się zmieszczą i będą zadowolone, że mają siebie. Obserwowanie kocich przyjaźni i wzajemnych relacji daje wiele radości. :ok:

Re: kot sika na łóżko

PostNapisane: Śro sie 06, 2025 11:29
przez ita79
prześcieradło nieprzemakalne? Ono ochroni łóżko, ale na nim nie leży jakaś kapa za dnia ? Jeśli nie to ok, ale jeśli tak- to nic nie zmieni w zachowaniu kota. Tu chodzi o to by on bezpośrednio pod sobą miał nieprzyjazną powierzchnię - a na folię , ceratę zdecydowanie mniej będzie chciał sikać niż na miękkie powierzchnie. To wystarczy tak zakrywać aż całkowicie przeniesie się ponownie do kuwet, ale.... zaraz po zdjęciu takiej nieprzemakalnej okrywy trzeba go mocno pilnować przez kilka dni by tam nie zostawił znów niespodzianki bo skusić go może takie nowo przygotowane miękkie łóżko, tak samo jak np nowe przynoszone do domu posłania /legowiska

Re: kot sika na łóżko

PostNapisane: Pt sie 08, 2025 8:09
przez fruzelina
ita79 - prześcieradło nieprzemakalne jest na łóżku cały dzień. W dzień jest na nim kapa - ale kładę ją tam dlatego, że kot zwykle sypia na łóżku na kapie w dzień. A chcę żeby się nie odzwyczajał od spania na tym łóżku - bo zakładam, że jak tam bedzie spał to mniejsze prawdopodobieństwo, że będzie tam lał:) Ale tak jak mówisz pilnuję go cały dzień korzystając z tego, że mam wolne od pracy. Jak wychodzę na dłużej to zakrywam łóżko folią ochronna ( na prześcieradło i na kapę:)) A łóżko jest wypucowane w preparacie Capturine. Marcel we wtorek był kastrowany. Od tej pory sika tylko w kuwetkę. Kuwetę kupiłam mu nową otwartą wieeelką. I trzymam kciuki:)

Re: kot sika na łóżko

PostNapisane: Pt sie 08, 2025 8:59
przez fruzelina
jolabuk5 Z dokoceniem młodym kotem staruszka miałam już doświadczenia. Niecałe dwa lata temu do mojego ponad 10 letniego kota dołączył młody 7mies znajdek. Nawet się dogadywały, ale młody cierpiał w małym mieszkaniu a mój kot był jednak ciągle zestresowany. Czasem atakował młodego a czasem wrecz przeciwnie bał się wejść do kuchni zjeść kiedy był tam Paskal. Pojawiła się okazja, żeby młodego adoptował znajomy i oddałam mu go. Teraz mieszka w dużym mieszkaniu i ma młodego kolegę i nowe imię Lucek. Nie żałuję, bo mój stary kot zaczał chorować i dobrze, żę wtedy nie miał dodatkowego stresu. Po śmierci mojego starego Fokuska zastanawiałam się czy nie wziąć Lucka z powrotem, ale juz by mi go nie oddali a on tez by pewnie nie chciał;) No i adoptowałam Marcela.

Re: kot sika na łóżko

PostNapisane: Pt sie 08, 2025 10:45
przez jolabuk5
No własnie, czyli sama wiesz, że jak kot się przyzwyczai do bycia jedynakiem przez kilka lat, to dokocenie bywa trudne, więc jeśli dać Marcelowi kolegę, to teraz, za jakies 2-3 miesiące, jak hormony opadną, a kotek nadal będzie młody.

Re: kot sika na łóżko

PostNapisane: Pt sie 08, 2025 11:19
przez andorka
fruzelina pisze:jolabuk5 Z dokoceniem młodym kotem staruszka miałam już doświadczenia. Niecałe dwa lata temu do mojego ponad 10 letniego kota dołączył młody 7mies znajdek. Nawet się dogadywały, ale młody cierpiał w małym mieszkaniu a mój kot był jednak ciągle zestresowany. Czasem atakował młodego a czasem wrecz przeciwnie bał się wejść do kuchni zjeść kiedy był tam Paskal. Pojawiła się okazja, żeby młodego adoptował znajomy i oddałam mu go. Teraz mieszka w dużym mieszkaniu i ma młodego kolegę i nowe imię Lucek. Nie żałuję, bo mój stary kot zaczał chorować i dobrze, żę wtedy nie miał dodatkowego stresu. Po śmierci mojego starego Fokuska zastanawiałam się czy nie wziąć Lucka z powrotem, ale juz by mi go nie oddali a on tez by pewnie nie chciał;) No i adoptowałam Marcela.


Podjęłaś wtedy bardzo mądrą i bardzo trudna decyzję :ok:

a Jola słusznie prawi :)