ja chcialam kupic w aptece,ale najpierw zadzwonilam do inspektoratu weterynaryjnego...bo takiz u mnie w miasteczku jest,i tam mi powiedziano ze moge do nich przyjsc i cos dla mnie znajda..wiec nawet nie pytalam w aptece,ale moze?
nie wiem na co jest to co im dalam...w sieci bylo napisane ze dla psow...
ale wet powiedzial ze jest skuteczne i ze niezaszkodzi....wiec...malutka dawke im dala i jak widac poszlo..
znaczy wypisalam sobie kilka lekow....ale wet powiedzial ze ten bedzie najlepszy..
w sieci bylo napisane ze na glisty jest...a tu o prosze TASIEMCA MI PIEKNIE WYTRULO:-D
podobno dziala na uklad nerwowy tasiemca,zabija go i ten musi sie wydalic...
a za 10 dni jeszcze raz zeby dobic resztki potomstwa skr..sy..a!!!
teraz jestem w warszawie,a moje malenstwa pod czunym okiem meza zostaly...ale wracam w niedziele do nich i wtedy zobaczymy co dalej z tym "obcym"...
nadal nie moge uwierzyc ze ten pasq zamiescil sie w moim koteczku?! jak on smial?!?!