Strona 1 z 2

robale...

PostNapisane: Śro gru 15, 2004 12:57
przez Samefusy
kurcze no..znalazlam dzis na futerku zuzi robala...taki zasuszony czlon tasiemca,a wlasciwie to wszytsko na to wskazuje...kilka dni temu taki sam znalazlam na lozku,wiec jestem pewna ze to tasiemiec..brrrry...
u kłaczka nic nie znalazlam...no ale myje jej dupke....wiec on tez pewnie chwycił....
panika totalna...no bo one ze mna spia...wiec i ten robal..a fuuu...trzeba sie poodrobaczac...co jest najlepsze na tasiemca?Vetminth?czy stronghold,dronal??bo nie jestem pewna ktory...a nie wiecie czy mozna je kupic w aptece??bo ja mam daleko do weta..kurcze..
zastanawiam sie czy dam rade sama sie nimi zajac?byly juz odrobaczane ale przez weta.

PostNapisane: Śro gru 15, 2004 13:35
przez vienna
najlepiej zadzwoń do lecznicy i zapytaj..nie wiem co dokladnie działa na tasiemca..ale to odporna gadzina..Może inni doradzą.

PostNapisane: Śro gru 15, 2004 13:40
przez Samefusy
czy ja ci juz mowilam ze zdjecie tego ziewa jest przeczadowe?!?!
:ryk: krakersik i rumianek sa deebesciaki :-D

PostNapisane: Śro gru 15, 2004 13:43
przez vienna
Samefusy pisze:czy ja ci juz mowilam ze zdjecie tego ziewa jest przeczadowe?!?!
:ryk: krakersik i rumianek sa deebesciaki :-D

Dzieki w imieniu bąbli.. :D . Rumek straci dzisiaj pomponiki...jesu..w nerwach jestem że hej.. :|
Ps. będę dzisiaj w lecznicy, moge zapytac o tego tasiemca jak chcesz.:)

PostNapisane: Śro gru 15, 2004 13:46
przez wacka
Samefusy bardzo dobrze działa na tasiemce aniprazol. Krófka miała pełno tego w sobie bo i glisty i tasiemca i wszystko pieknie wyszło po aniprazolu.
Mój wet bardzo mi polecał ten środek.
A te tasiemce to wyjatkowe paskudztwo, ja miałam przyjemność mieć do czynienia z żywym 8) bleee

PostNapisane: Śro gru 15, 2004 13:51
przez Samefusy
o tak zapytaj o tego tasiemca i daj mi znac najlepiej na gg 3988285,
ja jade do warszawy jutro o 4 rano i wracam dopiero w niedziele w nocy wiec odrobaczanie sie zacznie dopiero w poniedzialek..jak myslicie przez ten czas bardzo sie powieksza????
jakies porady dla panikanta?zeby mi sie to nie dostalo do mnie?Kłaczek uwielbia mi nad ranem buzie wylizywac...i dzis tez to robił ...myslalam ze sobie twarz zeskrobie...pod woda... :(

PostNapisane: Śro gru 15, 2004 14:01
przez vienna
Samefusy pisze:o tak zapytaj o tego tasiemca i daj mi znac najlepiej na gg 3988285,
ja jade do warszawy jutro o 4 rano i wracam dopiero w niedziele w nocy wiec odrobaczanie sie zacznie dopiero w poniedzialek..jak myslicie przez ten czas bardzo sie powieksza????
jakies porady dla panikanta?zeby mi sie to nie dostalo do mnie?Kłaczek uwielbia mi nad ranem buzie wylizywac...i dzis tez to robił ...myslalam ze sobie twarz zeskrobie...pod woda... :(

A moge prosic jakis telefon??..nie uzywam gg.. :roll:
Skoro musisz jechac to trudno..ale nie zwlekaj z kuracją zaraz po powrocie..no i te pieszczotki mozna trochę ograniczyc..nie wiadomo jaki to tasiemiec.. :wink: :roll:

PostNapisane: Śro gru 15, 2004 14:33
przez Anja
Chcialam tylko dodac, ze tasiemiec jest tez pasozytem ludzkim :roll:

PostNapisane: Śro gru 15, 2004 15:46
przez miaa
Anja pisze:Chcialam tylko dodac, ze tasiemiec jest tez pasozytem ludzkim :roll:


ale o ile pamietam dobrze lekscje biologii nie mozna sie nim zarazic przez sline :wink: tylko przykladowo przez zjedzenie surowego miesa... ale moge sie mylic :roll:
tasiemiec ma dwoch zywicieli - ostatecznego i posredniego - ostatecznym moze byc czlowiek, ktory moze sie zarazic od posredniego czyli jakiegos roslinozercy przez zjedzenie surowego miesa zwierzecia zainfekowanego - chyba

musze koniecznie doczytac :oops:

PostNapisane: Śro gru 15, 2004 17:00
przez Anja
miaa pisze:
Anja pisze:Chcialam tylko dodac, ze tasiemiec jest tez pasozytem ludzkim :roll:


ale o ile pamietam dobrze lekscje biologii nie mozna sie nim zarazic przez sline :wink: tylko przykladowo przez zjedzenie surowego miesa... ale moge sie mylic :roll:
/ciach/
musze koniecznie doczytac :oops:

jak doczytasz to mnie doksztalc prosze (moze byc na PW), bo tego to ja naprawde nie pamietam :roll: :oops: , ale wiem ze np. glistami od kotami na pewno sie latwiej zarazic.

PostNapisane: Śro gru 15, 2004 17:01
przez Samefusy
no juz zdobylam od weta PRATEL bede im za raz podawac,zobaczymy,a od dzis zamykamy sie do spania,i kociaki beda spaly same..przez najblizsze 10 dni conajmniej...
straszne....nie bedzie przytulaskow kociaskow... :cry:

PostNapisane: Śro gru 15, 2004 17:11
przez xexexe
chociaz kociaki beda zdrowe to jest najwarzniejsze :)

ja czasem swojego maxa wpuszczam do pokoju zeby ze mna pospal ale czesto spi sam ( nie powiedzal bym zeby spal bo cala noc wariuje z swoimi zabawkami i jest szczesliwy :) )
bo jest jeszcze maly a w moim pokoju jest duzo "skrytek dla kota" i nie mugl bym go po porostu rano znalesc a tak w dzien moge nadzorowadz jego przebywanie w moim pokoju :)

PostNapisane: Śro gru 15, 2004 20:47
przez vienna
Samefusy pisze:no juz zdobylam od weta PRATEL bede im za raz podawac,zobaczymy,a od dzis zamykamy sie do spania,i kociaki beda spaly same..przez najblizsze 10 dni conajmniej...
straszne....nie bedzie przytulaskow kociaskow... :cry:

Własnie wróciłam od weta..powiedział mi że Pratel NIE DZIAŁA na tasiemca..Nie podał mi nazwy innego środka ale prosił żebys poszła z nim do lecznicy..Tylko tyle sie dowiedziałam.. :roll: Moovi że to co jest skuteczne na tasiemca maja tylko w lecznicach.

PostNapisane: Śro gru 15, 2004 22:25
przez Sigrid
Moja tasiemcowata :roll: dwójeczka dostała ostatnio Drontal. Podobno dość skuteczny.
Pytałam weta o możliwość zarażenia. Twierdzi, że jest raczej znikoma - musiałąbym zjeść człon tasiemca :roll: Desperacko usiłuję przypomnieć sobie teraz, czy mocno obcałowywałam ostatnio swoje koty ;)

PostNapisane: Śro gru 15, 2004 23:19
przez Iśka
Ty Sigrid to jesteś(odpowiedź na tekst małym druczkiem pisany)... :lol:


A Pratelem usuwam glistę,która bez pytania o cokolwiek, wbrew moim zachowaniom prohigienicznym zamieszkała w moim kocie( a FUUJ i PTFU!)