Strona 1 z 1

Potrzebuje pomocy z kotką

PostNapisane: Wto lip 08, 2025 15:36
przez axl
Mam kotkę, dachowca z fundacji, która przez ostatnie 3 lata zrobiła szkody na kilka a nawet kilkanaście tysięcy złotych w moim domu. Zaczęło się od tego, że gdy ją wzięliśmy do siebie 9 lat temu, mieliśmy również innego kotka i pieska, jednak 3 lata temu odszedł najpierw piesek, z którym się bardzo lubiła, potem pół roku później nasz drugi kot. Od tej pory załatwia się na wszystko w domu, na podłogę, nowe listwy, kanapę, stół jadalniany, a nawet potrafi załatwić się do własnej miski z jedzeniem. Z kuwet skorzysta może raz w tygodniu, mimo tego że ma 2 duże, puste i czyste kuwety w dobrze dostępnych miejscach. Nie chce wychodzić na dwór, mimo tego, że wcześniej była wychodzącym kotem. Nie możemy mieć żadnego dywanu w domu, bo przetrwa maksymalnie 1 noc i już jest do wyrzucenia. Nie działają żadne spreje, które powinny odstraszać od sikania.

Kotka ma naprawdę bardzo dobre warunki, ma dużą przestrzeń, wiele drapaków, kryjówek przed innymi zwierzętami w domu. Nie można również tego podpiąć pod starość, gdyż zaczęła to robić mając 7 lat jak odszedł nasz labrador, oraz potrafi stanąć na samym środku podłogi i na twoich oczach załatwić swoje potrzeby na ziemię. Kuwety również są dobrze dla niej dostępne, ponieważ czasami zdarzy się jej z nich skorzystać. Sika w różnych miejscach w domu, najczęściej pod różnymi drzwiami i na meblach.

Weterynarz mówi, że kot jest zdrowy i nic mu nie jest, jednak fizycznie może jest zdrowy, ale tutaj sprawa leży raczej bardziej w sprawach psychicznych. Koszty naprawy szkód już przekraczają mój budżet, a chcielibyśmy się przygotowywać do sprzedaży naszego domu. Każdy kto ma kota, wie jaki zapach ma koci mocz, a u nas aż listwy przypodłogowe odchodzą od ścian przez ciągłe sikanie na nie.

Nie mam już więcej pomysłów, co mogę zrobić i jak jej pomóc, próbowaliśmy już wszystkiego. Od 3 lat żyjemy w kocich odchodach. Czy może ktoś ma jakiś pomysł, co z tym można zrobić?

Re: Potrzebuje pomocy z kotką

PostNapisane: Wto lip 08, 2025 17:14
przez Patmol
Wrzuć wyniki zrobionych badań.

Co miała badane?

Wrzuć zdjęcie kota.
Co je? Tak konkretnie

Masz w domu świece zapachowe/ zapachy fo kontaktu?

Re: Potrzebuje pomocy z kotką

PostNapisane: Wto lip 08, 2025 17:50
przez jolabuk5
Czy jest teraz jedynym zwierzęciem w domu? Czy jest wykastrowana?

Re: Potrzebuje pomocy z kotką

PostNapisane: Wto lip 08, 2025 18:40
przez Katarzynka01
Mój pierworodny ukochany kot Dracul (pierwszy zwierzak już na mój własny rachunek, dlatego pierworodny), urodzony z domowej kotki, przebadany na wszystkie możliwe strony, kot, którego nigdy nie spotkało w życiu nic złego zasikiwał nam od kocięcia namiętnie wszystko przez prawie 18 lat. Nigdy się nie wyjaśniło czemu tak robił, są tylko przypuszczenia. Nie chcesz wiedzieć, a mnie się nawet nie chce pisać jaki finalnie rachunek nam wystawił, co zniszczył itp. Od tej strony doskonale Cię rozumiem i bardzo współczuję bo wiem jak trudne jest życie z sikającym kotem :strach:

Ale z tego co piszesz wynika, że ta zmiana w zachowaniu kotki wynika ze stresu. Można powiedzieć, że ona w ten sposób przeżywa żałobę, cierpi bo zniknęli jej towarzysze.
Przez 3 lata takie zachowania mogły się jej niestety utrwalić i jakoś wdrukować i moim zdaniem trudno to będzie opanować, ale próbować trzeba. Żadne feromony, żadne obróżki czy feliwaye do kontaktu, tu trzeba podjąć próbę wejścia z czymś mocniejszym, z psychotropami. Potrzebujesz dobrego i doświadczonego weta, weta a nie behawiorysty!
Zawsze byłam wrogiem psychotropów, ale u nas zdały egzamin. U kotki w związku z naszym wyjazdem pojawił się lęk separacyjny i nagle zaczęła obsikiwać wszystko, a głównie moje łóżko. Psychotrop pomógł. Kuracja trwała kilka miesięcy, ale udało się i nigdy więcej takie zachowanie się nie powtórzyło. Warto więc spróbować. Różnica jest taka, że myśmy zareagowali natychmiast, nie wiem jak i czy się uda opanować sytuację po 3 latach.
Ale powtarzam - bardzo dobry i doświadczony wet. Taki wet oczywiście zleci dokładne badania krwi i badanie moczu, a później zdecyduje jak sobie poradzić z problemem.

Na marginesie Dracul lubił w kuwecie... sypiać. A potrafił wskoczyć na blat kuchenny i z tego blatu sikał do własnej miseczki z satysfakcją patrząc na swoje dzieło 8) Nie jesteś sama, ale to oczywiście nie pociesza.

Re: Potrzebuje pomocy z kotką

PostNapisane: Wto lip 08, 2025 20:05
przez axl
W domu mam jeszcze 2 pieski, i kotka jest wysterylizowana.

Nie mam w domu żadnych świec, ani zapachów. Wyników badań nie mam co wrzucać, ze względu na to, że weterynarze stwierdzili, że nie ma co badań za dużo, bo kotka ewidentnie jest zdrowa. Wcześniej gdy była mała miała chwilowe problemy z pęcherzem, jednak potem przez wiele lat było wszystko w porządku. Z innych spraw pokarmowych, to musiała mieć wiele razy zmienianą karmę ze względu na alergie przez które rozdrapywała się do krwi na szyi. Do teraz czasami to robi mimo braku alergenów w pokarmie.

Miło mi że nie jestem w tym sama, moja kotka też śpi w kuwecie. Byliśmy z nią u weterynarza kilkukrotnie, gdy to się zaczęło, jednak chyba nie trafialiśmy na dobrych weterynarzy. Dostawaliśmy instrukcje, żeby zrobić jej cichy kącik na wysokości, żeby miała swoje miejsce itd, jednak zawsze kończyło się to załatwianiem się do tych nowych mebli. Postaram się szukać dalej, dziękuję bardzo.