Hej,
Chciałabym dowiedzieć się czy inni kociarze również mają takie "mieszane" uczucia do puszek tej firmy. Przestawiłam kota na catz finefood, bo są bardzo polecane, a ja potrzebowałam czegoś monobiałkowego, bo próbuję ustalić czy kot ma alergię pokarmową. Wcześniej jadł Carny, ale ich oferta mono jest słaba, tutaj znalazłam jagnięcinę, która póki co nam się sprawdzała. Niestety już kolejny raz mam problem z wnętrzem tych puszek. Za pierwszym razem kupiłam partię, która nawet na moje wegetariańskie oko była inna - mięso było jasne i inaczej pachniało. Kot potwierdził, bo powąchał i odszedł obrażony. Kolejna partia była ok. Dzisiaj znowu - już czułam, że coś jest nie tak zanim otworzyłam puszkę. Wieczko się uginało mocniej niż zazwyczaj, po otwarciu zawartość wypłynęła i rozszedł się aromat, który skojarzył mi się z zapachem ugotowanego bobu. Kot, który o 12:00 dostał ostatni posiłek tego samego smaku i tej samej firmy powąchał odrobinkę nowej partii na łyżce i zdecydowanym krokiem odszedł jak najdalej (zazwyczaj dostaje posiłek co 3-4 godziny, kurier dotarł już po 18:00).
Na catz finefood przestawiliśmy się na początku maja, więc raptem 2 miesiące kupujemy, a już 2 razy trafiło nam się, że partie tak bardzo się różnią między sobą, że kot tego nie akceptuje.
Chciałabym się dowiedzieć, czy to tylko może nasz pech, czy może ktoś również ma takie przygody z catz finefood?