Strona 1 z 1

Zapalenie pęcherza

PostNapisane: Czw cze 19, 2025 22:27
przez Rudolfa
Cześć,
Przez ostatni miesiąc mieliśmy remont w domu. Ok dwa tygodnie temu kot zaczął czasami (co 2-3 dzień) sikać na nową podłogę. Pojechałam do weta po taki papierek/paseczek ze wskaźnikami do badania moczu - wyszło na nim pH 7, leukocyty ca. 500 i bilirubina ++, reszta bez odchyleń od normy. Następnego dnia zrobiliśmy badanie krwi (profil diagnostyczny rozszerzony) oraz moczu (badanie ogólne + posiew). Na wyniki posiewu wciąż czekamy. Morfologia i biochemia w normie. Wyniki badania moczu wrzucam tutaj:

https://zapodaj.net/plik-7vmqkhSA5C

I zastanawiam się co dalej. Wet nie zaproponował żadnego leczenia jak na razie tylko żeby zaczekać na wyniki posiewu i jeśli coś wyjdzie to antybiotyk. Czy według was to jest okay czy jednak powinniśmy dostać jakieś leki? Na razie ciężko z konsultacją u innego weta - chcę się umówić z kociakiem do naszej zaufanej weterynarz ale wiem, że termin wizyty będzie dopiero na poniedziałek lub później i mamy do niej aż 120km.

Re: Zapalenie pęcherza

PostNapisane: Czw cze 19, 2025 22:30
przez Rudolfa
Jeszcze dodam, że ogólnie kot ma dobre samopoczucie - ma apetyt, chętnie się bawi. Jedyne co zwróciło moją uwagę to właśnie sikanie poza kuwetą i dość intensywny kwaśny zapach tego moczu.

Re: Zapalenie pęcherza

PostNapisane: Czw cze 19, 2025 22:48
przez jolabuk5
W moczu są bakterie, więc ja bym swojemu kotu dała antybiotyk - oczywiście najlepiej celowany, zgodnie z antybiogramem. Dlaczego nie ma jeszcze wyników posiewu? Wyhodowanie bakterii trwa 1 dobę, ewentualny przesiew i identyfikacja oraz wyniki antybiogramu - kolejna doba. Zwykle po 2 dniach wynik jest gotowy, czasem po 3 dniach.

Re: Zapalenie pęcherza

PostNapisane: Czw cze 19, 2025 23:00
przez Rudolfa
No niestety w laboratorium (labwet) powiedzieli, że wynik będzie do 5 dni roboczych a mocz na badanie poszedł dopiero wczoraj - mamy w domu starszego psa, który posikuje i przez ponad tydzień myśleliśmy, że to pies a nie kot.

Tak sobie czytam o tych zapaleniach pęcherza na tle stresowym i widzę, że bakterie wcale wyjść nie muszą. Tylko pytanie czy to jest w porządku żeby nic nie robić czy jednak powinnam czymś ten pęcherz wesprzeć.

Re: Zapalenie pęcherza

PostNapisane: Czw cze 19, 2025 23:43
przez jolabuk5
Gdyby kot miał typowe objawy zapalenia pęcherza - częste wizyty w kuwecie, z wysikaniem kilku kropel moczu, czyli dyskomfort, to trzeba by coś podać, ale wydaje mi się z opisu, że kot po prostu robi sioo poza kuwetą, tak? Normalne sioo. Tak sobie myślę, czy kotek po prostu nie "oznacza" nowej podłogi, która mu inaczej, nietypowo pachnie?
Może spróbuj go zachęcić do wizyty w kuwecie lubianym przez koty zwirkiem? Moje lubią Benka niebieskiego (drobniutki, bezzapachowy, przypomina piasek), a może postaw nową kuwetę? Może warto przetrzeć podłogę tym samym srodkiem, którym zmywana była stara, żeby zaczęła pachnieć bardziej "przyjaźnie"?

Re: Zapalenie pęcherza

PostNapisane: Pt cze 20, 2025 1:00
przez Rudolfa
Dla mnie problemem nie jest to, że zrobił poza kuwetą a to, że ma zapalenie pęcherza (a przynajmniej na to wskazują wyniki). Martwi mnie czy można to zostawić faktycznie bez żadnych leków czy jednak powinien coś dostać. Najgorsze, że to jest taki okres, że są święta, długi weekend i będę mogła skonsultować to z innym wetem dopiero w poniedziałek :(

Re: Zapalenie pęcherza

PostNapisane: Pt cze 20, 2025 10:06
przez FuterNiemyty
Dostawilabym dodatkowa kuwete, przemyslala, gdzie kot sika - czy nie sika, by oswoic zmiany poremontowe?
Jak byl pobierany mocz?
Mam wrazenie, ze zmiany sa na tyle niewielkie, ze nie ma co wkraczac z antybiotykiem w slepo, moze pogorszyc sytuacje.
Poszlabym raczej w zwiekszenie nawodnienia i urosept, by lekko zakwasic mocz, wspomoc wyplukiwanie bakterii i poobserwowala.
A w poniedzialek ewentualna dodatkowa konsultacja, w oparciu o wyniki, np. antybiogramu.

Re: Zapalenie pęcherza

PostNapisane: Nie cze 22, 2025 9:11
przez Olivka1212
Mój kotek miał zapalenie pęcherza, przeoczyłam to. Wyskakiwał czasem z kuwety zaraz po sikaniu i pozostawiał ślady moczu poza. Myślałam „ten typ tak ma” zachowywał się normalnie, bawił się jadł. Pewnego razu wyskoczył a kropelki moczu były podbarwione krwią. Wizyta u weterynarza, leczenie nic nie dało posiew czysty, kot z wysoką gorączką i krwistą biegunką trafia do kliniki całodobowej - podejrzenie odmiedniczkowego zapalenia nerek. Leczymy antybiotykiem, do dziś nie wiem skąd ta biegunka krwi i śluzu przez całą noc. Podsumowując po dwóch tygodniach na antybiotyku pojawił się znowu czerwony mocz, ręce mi opadają - nie wiem czy to my mamy takiego pecha, ale leczy się to ciężko. Wyniki ogólne moczu wskazują na stan zapalny, bakterie, kolejne posiewy czyste ( tutaj pytanie czyste laboratoria zwierzęce są na odpowiednim poziomie ? ). Może zbyt późno zareagowałam, może nadal ciężko trafić z lekiem u nas. Najlepiej znaleść lekarza, który ma doświadczenie w takich przypadkach - ja właśnie szukam