Chory dziki kot

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 08, 2025 9:12 Chory dziki kot

Dzień dobry,

Jakiś czas temu przybłąkał się do mnie starszy kot.Kot był bardzo chory. Był już leczony na koci katar z powikłaniem ropnym ale ciągle mu to co jakiś czas wraca. Kot jest u ojca na wsi i pojechał z nim kolejny raz u weterynarza. Tata prosił o przepisanie jakiegoś antybiotyku ponieważ kot ma ropny katar itd. Tata dostał receptę i myślał ,że to antybiotyk. Dzisiaj go odwiedzając chciałem zobaczyć co kot dostaje a okazało się ,że jest to ENCORTON Prednisonum 5 mg Adamed. Weterynarz kazała to stosować 20 dni. Może ktoś mi powiedzieć o co tu chodzi?. Jak można przepisać taki steryd przy takim leczeniu chyba ,że to ja coś jestem niedoinformowany.

adrian9111188

 
Posty: 6
Od: Nie cze 08, 2025 9:04

Post » Nie cze 08, 2025 12:28 Re: Chory dziki kot

Nie wiem doprawdy co kierowało wetką. Czy kot miał robione jakieś badania, czy był pobrany wymaz z noska?
Moim zdaniem w takiej sytuacji powinno się zastosować antybiotyk, celowany - po wymazie i wyniku posiewu. Ale to wetka powinna wyjaśnić czemu zastosowała taką terapię.
Miałam kota po kocim katarze, z którego skutkami walczył całe życie. W momentach nawrotu stosowałam do noska krople ze sterydem. Ale zawsze mi mówiono, że jeśli katar zaczyna się zmieniać w ropny, konieczny jest antybiotyk. Oczywiście po wymazie.
Oby się udało zwalczyć to paskudztwo :ok:
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8242
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Nie cze 08, 2025 13:13 Re: Chory dziki kot

Na koci katar dają doksycylinę, czyli np. doxybactin.

Ja też leczyłam koty dzikie na katar, i to działało. Ewentualnie też można by podać lizynę, choć nie wszyscy się zgadzają z tym że ona coś działa.

Przypuszczam że nie wszyscy weterynarze w małych miejscowościach czy wsiach mają nawet możliwość pobrania wymazu i zrobienia z tego badania. Nie wiem czy jest to drogie badanie, ale jak mu nie przejdzie to może żeby nie tracić kasy na powtórne wizyty i leki na ślepo, to opłaci się zrobić to badanie, tylko pytanie gdzie.

Doris2

 
Posty: 769
Od: Pon lut 05, 2024 13:43

Post » Nie cze 08, 2025 13:17 Re: Chory dziki kot

Dziękuję za informację. Ja też uważam ,że powinien być antybiotyk a przed tym wymaz żeby sprawdzić co to za bakteri e i dać działający antybiotyk. Próbuje się tam dodzwonić ale dzisiaj nikt nie odbiera chociaż mają dyżur. Jutro kot pojedzie do kogoś innego a tam zadzwonię bo tak tej sprawy nie zostawię. Najlepsze ,że jak tata powiedział o antybiotyku żeby przepisać synulox bo taki kiedyś dał mi inny weterynarz do innego dzikiego chorego kotka to one się zaśmiały i przepisała ten steryd na recepte mówiąc tacie , że to antybiotyk.

adrian9111188

 
Posty: 6
Od: Nie cze 08, 2025 9:04

Post » Nie cze 08, 2025 13:43 Re: Chory dziki kot

Dziękuję za pomoc. Sterydy odłożone. Znalazłem doxybactin bo zostały mi 3 tabletki i podałem kotu. Nie wiecie może czy ten antybiotyk podaje się raz dziennie czy dwa?. Dałem mu dawkę zgodnie z jego wagą tylko zastanawiam się czy trzeba to dać 2 razy co 12 h czy tylko raz. Gdyby ktoś z Państwa wiedział to proszę o informację.

adrian9111188

 
Posty: 6
Od: Nie cze 08, 2025 9:04

Post » Nie cze 08, 2025 15:02 Re: Chory dziki kot

Doris2, nie podajemy antybiotyku w ciemno! Nie w sytuacji gdy można zrobić wymaz i stwierdzić na jaki antybiotyk zareaguje bakteria w nosie.
To co proponujesz to prosta droga do tego, aby wykształcić odporność na antybiotyk.
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8242
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Nie cze 08, 2025 15:58 Re: Chory dziki kot

Ja niestety nie dawałam rady złapać kota bo to kot dziki bojący się człowieka był. Poza tym lekarze weterynarii i tak po badaniach dają zwykle antybiotyki te same ponieważ działają na drobnoustroje wywołujące określone typy infekcji np. dróg oddechowych. Koci Katar jest akurat wywoływany przez wirusa Herpes, a antybiotyk z tego co mi wiadomo podaje się żeby nie dołączyła do tego inwazja bakterii.

Doris2

 
Posty: 769
Od: Pon lut 05, 2024 13:43

Post » Pon cze 09, 2025 0:32 Re: Chory dziki kot

Keśli kot jest dziki i trudno go dostarczyć do weta, to rzeczywiście podawałam mu "na slepo" antybiotyk, zwykle pomagało. Najczęściej była to doxacyklina, ale nie doxybactin (jest bardzo gorzki), ale unidox (pół tabletki 1x dziennie, prawie nie ma smaku, spokojnie kot zjada z karmą). Inna opcja to Synulox (12,5 mg/kg wagi kota), ale trzeba podawać 2xdziennie.
Przy ropnym katarze antybiotyk powinien zostać podany.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 68610
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 09, 2025 8:35 Re: Chory dziki kot

Zadzwoniłem dzisiaj zapytać się i w sumie ta weterynarz powiedziała ,że steryd jest bezpieczny i to tylko groźnie brzmi.Na dodatek stwierdziła , że nie będzie rozmawiać z kimś kto nie jest weterynarzem na temat leczenia. Najlepsze ,że po tym jak zapytałem dlaczego nie została pobrana próbka do badań żeby sprawdzić co to za bakteria to powiedziała ,że to nie jest zawsze miarodajne. Już po tym wiem ,że należy zmienić weterynarza. Dzisiaj podjadę z kotem do kogoś innego.

adrian9111188

 
Posty: 6
Od: Nie cze 08, 2025 9:04

Post » Pon cze 09, 2025 9:00 Re: Chory dziki kot

Ale kasę wziął ten weterynarz. Trzeba było zapytać się z czego żyje ten weterynarz. Leczył zwierzątko które ktoś przyniósł i zapłacił za jego leczenie. Podstawowym prawem pacjenta jest prawo do informacji, i na pewno w przypadku prowadzenia leczenia u weterynarza jest podobnie.

Może następny okaże się normalny.

Może Gmina sfinansowałaby kolejną wizytę skoro to kot dziki. Niech zapłacą za jego leczenie.

Doris2

 
Posty: 769
Od: Pon lut 05, 2024 13:43

Post » Pon cze 09, 2025 9:08 Re: Chory dziki kot

Tata tam jeździł na zastrzyki z kotem przez 5 dni.Zastrzyki pomogły ale po dwóch dniach był nawrót i jeszcze gorzej. Najlepsze jest to ,że tata jak pojechał tam znowu po nawrocie choroby mówił o tym żeby zbadac kotu krew , żeby dać jakiś antybiotyk też. Gdyby wet zaproponowała pobranie materiału z nosa żeby dać celowany antybiotyk to przecież tata by zapłacił. Na moje pytanie dzisiaj dlaczego nie zaproponowała pobrania próbki do badań wymiguje się i mówi ,że nie będzie rozmawiać na temat leczenia z kimś kto nie jest weterynarzem.

adrian9111188

 
Posty: 6
Od: Nie cze 08, 2025 9:04

Post » Pon cze 09, 2025 9:19 Re: Chory dziki kot

Ciekawe czy chociaż dokumentację medyczną prowadziła. Może warto zobaczyć co podawała w tych zastrzykach i powiedzieć temu drugiemu co było dawane, co pomogło a co nie. Jak weterynarz podaje antybiotyk, to zwykle podaje go w zastrzykach tylko na pierwszej wizycie i działa on wtedy 2 dni najczęściej np. jak to jest amoksycylina, a to że podawała 5 zastrzyków to może chodziło o to aby wyciągnąć kasę od Taty. Zastrzyki z antybiotyku mogą być potrzebne jak kot np. nie je, wymiotuje itp. Jak je to daje się pacjentowi do domu lek w tabletkach do podawania w jedzeniu.

Ponadto kotów nie powinno się kłóć wiele razy jak tego można uniknąć. Chodzi o możliwość rozwinięcia się np. mięsaka.

Na stronie Internetowej Izby Weterynaryjnej jest wyszukiwarka lekarzy weterynarii, po specjalności jaką mają. Może ten weterynarz zajmuje się higienizacją zwierząt rzeźnych jak był na wsi, bo tam jest wiele zwierząt gospodarskich. Prz\y czym to że miał taką specjalizację nie oznacza że nie ma prawa leczyć psów czy kotów. Po prostu świadczy o tym że ma mniejszą wiedzę. Tacy weterynarze robią "karierę" zawodową ładując standardowo w każdego zwierzaka sterydy lub amoksycylinę, i robią mało badań.
Badania niestety są drogie, ale niektóre są w cenie osiągalnej dla wielu ludzi, więc jak byłyby potrzebne to powinien zaproponować sam a nie że trzeba się go dopytywać.

https://vetpol.org.pl/lista-lekarzy-wet ... cjalistow/

Doris2

 
Posty: 769
Od: Pon lut 05, 2024 13:43

Post » Pon cze 09, 2025 9:47 Re: Chory dziki kot

Stare forumowe hasło - "zmień weta" jest tu najodpowiedniejsze :( :x

Antybiotyk przy kocim katarze podaje się oczywiście mimo, że to wirus. Ale podaje się właśnie po to, żeby uniknąć nadkażeń. Gdy po doleczeniu/wyleczeniu katar zamienia się w ropny trzeba zrobić wymaz. Wet, który odmawia zrobienia badań krwi, odmawia wymazu itd nie jest wart swojej ceny. Nie warto do niego chodzić.

Oczywiście, gdy byłam karmicielką i miałam do czynienia z dzikusami, których nie byłam w stanie złapać, w uzgodnieniu z wetem podawałam antybiotyk w ciemno. Ale tutaj sytuacja jest inna. Ktoś sie kotem zajął, a kot (z tego co rozumiem) pozwala się obsługiwać.

Koci katar jest wrednym choróbskiem. Czasem leczenie trwa długo, u nas to było kilka miesięcy, a katar niestety wracał przez całe życie. Poza antybiotykiem i kroplami do nosa i oczu, podawałam też wspomagająco preparat z lizyną, to bardzo skuteczne, ale też wymaga dłuższego stosowania.
Została mi lizyna, ok 3/4 opakowania. Gdybyś miał ją stosować, napisz. Chętnie Ci oddam.

Jak piszesz, to stary kot, więc badania krwi są konieczne, bo katar może niestety mieć inne przyczyny. Może być objawem jakiejś poważniejszej choroby, gdy spada odporność tak się właśnie często objawia.
Trzymam kciuki za wyprowadzenie kota :ok: A co do lizyny, jeśli zechcesz i okaże się potrzebna, po prostu napisz.
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8242
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pon cze 09, 2025 10:30 Re: Chory dziki kot

Kot jest bardzo dziki ale jakoś dajemy radę i dostaje leki .Wiadomo trzeba się bardziej postarać. Ostatnio kupiliśmy aplikator i też łatwiej jest podawać różne rzeczy. Mamy lizynę ale dziękuję za propozycje :). Będę informował co z kotem dalej się dzieje.

adrian9111188

 
Posty: 6
Od: Nie cze 08, 2025 9:04

Post » Pt cze 13, 2025 22:22 Re: Chory dziki kot

Nie wiem czy to się przyda, bo dotyczy psa nie kota, ale: Moja starsza psica jest bardzo podatna na wszelkie infekcje górnych dróg oddechowych. Na szczęście nie doszło nigdy do bakteryjnego nadkażenia, jednak często było to zapalenie gardła i gęsty przeźroczysty lub mleczny gil w nosie. Weterynarze zawsze w pierwszej kolejności podawali antybiotyki i coś na odporność (przerabiałam większość weterynaryjnych środków na odporność z żadnym skutkiem). Kiedyś zirytowana, zapytałam veta, czy , skoro to jest prawdopodobnie infekcja wirusowa- przeźroczyste gile, nie powinno się zastosować czegoś typu neosine czy groprinosin? Ku mojemu zdziwieniu, lekarz powiedział, że nie ma przeciwskazań. No i tak pozbyłam się u psicy problemów z katarem i zapaleniem gardła. Stosuję te leki od wielu lat, w proporcji odpowiedniej do wagi zwierzaka i są nieporównywalnie skuteczniejsze od wszelkich leków wcześniej stosowanych przez weterynarzy, włącznie z antybiotykami. Nie wiem, czy kotu również można te leki podawać, ale myślę, że warto się spytać weterynarza.

szczurbobik

 
Posty: 81
Od: Pon maja 27, 2013 20:29




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: AoD, Blue, Google [Bot], HermanVox i 56 gości