Strona 1 z 1

Pobyt w DPS a koty wolno żyjące

PostNapisane: Wto maja 27, 2025 15:16
przez Doris2
Mam do was prośbę, jako że pewnie nie jeden raz spotkaliście się z takim problemem, że z powodu konieczności zamieszkania w DPSie koty wolno żyjące tracą swojego opiekuna i żywiciela.

Co można zrobić żeby te kotki jednak nie zostały pozostawione na pastwę losu. Problem komplikuje to że kotki przebywają na terenie nieruchomości w której są nie mile widziane przez głównego właściciela, stąd wynajęcie kogoś obcego żeby nosił im jedzenie i dokarmiał będzie problemem.

Nie wiem co się robi w takich sytuacjach.

Re: Pobyt w DPS a koty wolno żyjące

PostNapisane: Wto maja 27, 2025 23:18
przez Blue
Jeśli jest możliwość i czas - szuka się im innego, w tym wypadku lepszego miejsca do życia, skoro obecne stanie się tak nieprzyjazne.
To nie jest proste, wymaga sporo starań, ale bez nich sprawy się nie ruszy :(
Można też przyzwyczaić koty do dokarmiania poza terenem posiadłości której właścicielem jest osoba im nieprzychylna jeśli znajdziesz kogoś kto zechce to robić.
Można też robić obie rzeczy na raz - szukać dla kotów nowego miejsca bardziej na spokojnie, jeśli będą miały zapewnione dokarmianie.
Porobić im zdjęcia - może znajdziesz kogoś kto Ci pomoże? Kogoś z dobrym aparatem i okiem do fotografowania kotów? Na jakichś lokalnych grupach można wrzucić prośbę o pomoc, to może być przecież nawet jakiś miły dzieciak który zechce pomóc kotom, nie potrzeba specjalisty fotografa.
Zrobić ogłoszenie w którym napiszesz o co chodzi. Można je wrzucić na lokalne grupy, powysyłać do np. okolicznych stadnin etc - te koty przecież doskonale się odnajdą jako wychodzące, potrzebują po prostu schronienia i jedzenia - bo obecnie tyle mają, nie więcej, a stracą to.
Nie wiem ile ich jest i na ile są proludzkie, ogłoszenia mogą być indywidualne - wszystko zależy od tego jakie to sa koty, ile mają czasu opieki jeszcze zapewnionej etc.

Ale znalezienie im nowych domów/bezpiecznych miejsc to jedyne sensowne rozwiązanie.
Nawet jeśli znajdziesz kogoś kto zgodzi się je dokarmiać, to nie masz pewności na jak długo.
Więc skupiłabym się na porobieniu im zdjęć i ogłoszeń skoro sytuacja wyglada jak wygląda :(
I to jak najszybciej.
Może działa na Twoim terenie jakaś fundacja, organizacja która mogłaby coś doradzić, pomóc?

Ile jest tych kotów?

Re: Pobyt w DPS a koty wolno żyjące

PostNapisane: Śro maja 28, 2025 14:10
przez Doris2
Na razie jeszcze nie jest to pilne, bo tu dalej mieszkam. Nie wiem jednak ile uda mi się wytrzymać bo mieszkam z kimś kto zachowuje się wobec mnie agresywnie a teraz będę musiała prawie nie opuszczać domu z powodu tlenoterapii domowej.

Wczoraj rzucono we mnie takim dużym plastikowym koszem do prania że uderzył mnie w twarz, i polano mnie w pokoju wodą z konewki włącznie z papierową dokumentacją jaką trzymałam w ręku.

Im większa moja zależność od pomocy, tym widać na więcej można sobie pozwolić.

Mieszkam na dodatek w cudzym domu. Pasowałoby mieć swoje lokum przystosowane do niepełnosprawności.

Do prawdy nie wiem co będzie dalej. Z jednej strony cieszy mnie że udało mi się trochę pomóc tym kotkom, a z drugiej okazuje się że sprowadziłam na siebie kłopoty.

Nikt mi w niczym nie pomoże, bo nie wolno mi nikogo przyprowadzać do nie swojego domu.

Obawiam się że ten DPS okaże się konieczny, ale spróbuję jeszcze wytrzymać trochę. Nie wiem co z kotami jak będę w szpitalu, a ma zaplanowaną hospitalizację.

Dziękuję za rady. Przemyślę je. Gdyby dało się te kotki normalnie złapać, a one uciekają przed człowiekiem.