Strona 1 z 1

uciekł wam kiedyś kot ?

PostNapisane: Śro maja 21, 2025 11:29
przez Hanik
Chodzi mi o kota niewychodzącego, nie mam balkonu i okna zabezpieczone. Moja Frania już kilka razy zwiała, jak otwierałam szerzej drzwi wejściowe, latała po korytarzu, drapała wycieraczkę sąsiadom i ją oczywiście łapałam zawsze. No taka jest, wścibska, wszystko musi sprawdzić, wszystko ją ciekawi.

Ostatnio na urodziny miałam gości, odbierałam pizzę, a ruda mi zwiała sprintem pod nogami jakoś. Nie zauważyłam ! 10 minut póżniej chyba słyszałam, jak drze mordę pod drzwiami, cała była wystraszona.

Czuję się jak ostatnia świnia, że nie zauważyłam i obwiniam, co by było gdyby uciekła z bloku, lub ktoś ją zabrał do mieszkania. :cry:

Też mieliście podobne sytuacje ?

Re: uciekł wam kiedyś kot ?

PostNapisane: Śro maja 21, 2025 12:07
przez mziel52
Owszem, o wielu takich na miau poczytasz. Dobrze, że kot drze się pod właściwymi drzwiami, bo często siada pod drzwiami piętro wyżej lub niżej. Kiedy uda mu się zwiać na dwór, to będzie siedział pod klatką, albo pójdzie do innej. Trzeba pilnować kota. Ja zrobiłam w przedpokoju śluzę z odsuwanej płyty spilśnionej i w ten sposób wychodząc unikam kotki pod nogami, która leci po schodach w górę, a ja nie mam siły za nią latać i taszczyć z powrotem.

Re: uciekł wam kiedyś kot ?

PostNapisane: Śro maja 21, 2025 13:29
przez jolabuk5
Jesli nie masz możliwości zabezpieczenia drzwi taką sluzą, można przed wyjsciem zamykac kotkę w jednym pokoju - to dla niej ograniczenie, ale chyba lepsze, niż ucieczka. Niestety, koty potrafią się wymykać, mnie też się kiedyś Sabcia wymknęła, kiedy szłam wieczorem karmić koty. Na szczęście bez problemów weszła do mieszkania, jak ponownie otworzyłam drzwi (zdążyłam je zamknąć na klucz, zanim ją zobaczyłam, stojącą obok mnie), ale do dziś nie wiem, jak się przemknęła.