Co to za robale? problem powrócił :(((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 11, 2004 22:29

a może by zbadać qupki całej trójcy?
Prawdziwy dżentelmen to ktoś, kto kota zawsze nazwie kotem, choćby się o niego potknął i upadł
http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazk ... hichraszek - zapraszam do lektury

pstryga

Avatar użytkownika
 
Posty: 7701
Od: Pon sie 23, 2004 15:32
Lokalizacja: Wilanow

Post » Sob gru 11, 2004 22:34

Zbadanie kału jest zdecydowanie najlepszym rozwiązaniem, bo po co truć zwierzaka jeżeli nic w środku nie ma. Jednak przy psach jest duża szansa, że na dworze cos poliże, przekąsi i załapie "obcych".
Jak był w domu pies, to chodziłam sama do lecznicy, gdzie miał kartę zdrowia, prosiłam o środek i dawałam w domu sama do pyska. Lekarz od razu wpisywał odrobaczenie w książeczkę, upewniając się, że podam tego samego dnia.
ObrazekObrazekObrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 38264
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie gru 12, 2004 0:02

szczeniaczek własnie zrobił kupke. Z Jakąś "ryżową " biąłą zawartością. Ludzie napiszcie jak sie tym można, lub nie można zarazić. Bo mój TŻ oszalał, zdaje sie ,ze całą nockę spedzimy na dezinfekowaniu podłóg i dywanów. Ale to luz. Gorzej ,że mój miły raczej przez całą noc nie zmróży oka , bo nie będzie chciał położyć sie w pościeli na która stanął kot. A ponieważ psinka zrobiła nam juz dzis pare razy siusi na łożko .. i ostatnią kupke też :( wykorzystałam już chyba wszystkie możliwe zmiany pościeli. Tylko jedna ocalała.
Prawdziwy dżentelmen to ktoś, kto kota zawsze nazwie kotem, choćby się o niego potknął i upadł
http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazk ... hichraszek - zapraszam do lektury

pstryga

Avatar użytkownika
 
Posty: 7701
Od: Pon sie 23, 2004 15:32
Lokalizacja: Wilanow

Post » Nie gru 12, 2004 0:07

Moje Maluchy tez mialy Obcych w formie "ryzu".
Pomoglo kilkakrotne odrobaczanie :)

Niech TZ czesto myje raczki i nie caluje szczeniaka to sie nie zarazi ;)

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Nie gru 12, 2004 0:14

Tylko spokój może Was uratować.
Zwierzaki, do czasu wyjaśnienia sprawy "obcych" w ich przewodach pokarmowych odizolowałabym zamykając np. w kuchni. Lub zamykając przed nimi drzwi sypialni. Jest to możliwe? Przynajmniej zaoszczędzisz na praniu pościeli co dzień.
Zarazić się robakami od zwierząt jest możliwe, ale przy zachowaniu podstawowych zasad higieny (mycie rąk po głaskaniu, oblizaniu ręki przez zwierzaka, mycie misek odrębnie od ludzkich naczyń itp.) trudne.

Wychowałam sie ze zwierzakami, a w dawnych czasach nikt nie odrobaczał futrzaków, i jakoś żyję, zdrowa na ciele i umyśle (hm, no może nie całkiem :roll: ). Teraz z psem dorasta moja cioteczna wnuczka (Boziu, jak to brzmi) lat 2 i też nic złego się nie dzieje.

Odrobaczyć całe towarzystwo (futrzane) starannie, dla pewności zrobić badania kup i przedstawic negatywne wyniki TŻ-towi do wglądu.
ObrazekObrazekObrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 38264
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie gru 12, 2004 11:11

moim zdaniem to tasiemiec, gdyz to ich czlony mozna zobaczyc wokol odbytu kota. Najpowszechniejszym tasiemcem kotów jest Dipylidium (wiec calkiem prawdipodobne, ze to to) i jest przenoszony w postaci larwalnej przez pchly. Nie sa one grozne ani trudne to zwalczenia, tak ze TZ powinien sie uspokoic. W koncu takie rzeczy sie zdarzaja :)
Obrazek
Obrazek

ranocchia

 
Posty: 622
Od: Śro wrz 29, 2004 6:49
Lokalizacja: Bolonia

Post » Nie gru 12, 2004 11:17

Zwierzaki spędziły ku swojej rozpaczy noc w przedpokoju. Tz na kuchnie sie nie zgodził bo Rysiek czasem wskakuje na zlew. Generalnie spac sie nie dało, bo to przecież nieszczęscie wielkie było tak ograniczać kocią i szczenięcą swobodę. Cała noc przepełniona była wiec wyciem, rzewnymi łazami i naburmuszoną miną TZ. Rano poszłam od weta, Ale lenistwo i chęć szybkiego załatwienia sprawy niestety wzięły górę. I poszłam do najbliższej , ale niestety moim zdaniem kiepskiej lecznicy gdzie lubią stawiac diagnoze "w ciemno". Od razu dowiedziałam sie ,że mają tasiemca, wet stwierdził z góry , nawet nie słuchając mojego opisu wygladu robala. Dostałam gigantyczne tabletki ( panacur) z dość dziwnym zaleceniem dawkowania. Bo niby dawka ( dla kota za mała , ale za to tę za mała dawke trzeba mu zaserwowac dwa dni z rzędu roll:) No nic na razie dostaną to co wycyganiała od weta , a jutro tak czy siak przejade sie na Białobrzeską. :
Prawdziwy dżentelmen to ktoś, kto kota zawsze nazwie kotem, choćby się o niego potknął i upadł
http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazk ... hichraszek - zapraszam do lektury

pstryga

Avatar użytkownika
 
Posty: 7701
Od: Pon sie 23, 2004 15:32
Lokalizacja: Wilanow

Post » Nie gru 12, 2004 20:18

jeszcze jedno pytanko. odrobaczenie nalezy powtarzać dopóki qupql nie będzie czysty. Wybaczcie naiwnośc, bo to choć zwierzaki już od paru ładnych lat u mnie mieszkają to są to piierwsze robale jakie sie im trafiły:(
Prawdziwy dżentelmen to ktoś, kto kota zawsze nazwie kotem, choćby się o niego potknął i upadł
http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazk ... hichraszek - zapraszam do lektury

pstryga

Avatar użytkownika
 
Posty: 7701
Od: Pon sie 23, 2004 15:32
Lokalizacja: Wilanow

Post » Nie gru 12, 2004 20:22

to znaczy pierwsze ruchome robale. bo rysiek martwe już kiedyć ( jak był mały miał) mogło coś zostać?
Prawdziwy dżentelmen to ktoś, kto kota zawsze nazwie kotem, choćby się o niego potknął i upadł
http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazk ... hichraszek - zapraszam do lektury

pstryga

Avatar użytkownika
 
Posty: 7701
Od: Pon sie 23, 2004 15:32
Lokalizacja: Wilanow

Post » Nie gru 12, 2004 20:41

Moze sie zdazyc, ze obcy nadal mieszkaja w organizmie nawet gdy kupal jest czysty. Otorbiaja sie w miesniach i ujawniaja sie w czasie spadku odpornosci...

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Nie gru 12, 2004 21:25

Do badania materiał :roll: trzeba zbierać z trzech dni pod rząd, by badanie wyszło wiarygodne.
ObrazekObrazekObrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 38264
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie gru 12, 2004 22:46

znaczy sie 3 kupy pod rząd? można ,że tak powiem kolekcjonowac? Kurcze 3 x3 = 9 . Rany mam zebrać dziewięć qupali? Dzizas 8O
Prawdziwy dżentelmen to ktoś, kto kota zawsze nazwie kotem, choćby się o niego potknął i upadł
http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazk ... hichraszek - zapraszam do lektury

pstryga

Avatar użytkownika
 
Posty: 7701
Od: Pon sie 23, 2004 15:32
Lokalizacja: Wilanow

Post » Nie gru 12, 2004 22:56

Tak swoją drogą Rysiek wreszcie zrobił qupala. Przegrzebałam dokładnie . Nie było nic prócz paru klakków. Czy to znaczy ,że robale przeżyły i dlatego nic nie ma?
Prawdziwy dżentelmen to ktoś, kto kota zawsze nazwie kotem, choćby się o niego potknął i upadł
http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazk ... hichraszek - zapraszam do lektury

pstryga

Avatar użytkownika
 
Posty: 7701
Od: Pon sie 23, 2004 15:32
Lokalizacja: Wilanow

Post » Pon gru 13, 2004 0:56

Parę latek temu (jak ten czas mija :? ) znalazłam u Pandory (ona ma już 7 lat prawie 8O 8O )w okolicach odbytu ryżopodobne, miękkie coś. Oczywiście to był obcy, tanteditel :twisted: Zeżarła larwe najpewniej wraz z trawką. Zawsze jej mama moja kupowała kocią trawę i raz jeden jedyny zaniedbała sprawę i zerwała w ogródku. No i się przyplątał paskudny taki pasożyt, tfu tfu na psa urok, już nie żyje lata całe, nikt w rodzinie się nie zaraził, pozostałe zwierzaki też nie, daliśy mu radę :P
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Nie sty 09, 2005 10:53

No dobra , przyznaje sie .. olałam badanie kału. Byłam u dwóch wetów. Dostałam pratel. Podawałam go po pół tabletki przez dwa dni ( Rysiek wazy 3kg) W qupce nic nie było. No wiec stwierdziłam że powiem o tym innemu wetowi. Też dostałąm Pratel, ta sama dawka, tylko przez cztery dni. W qupce nic nie było , ale zapwewniono mnie ,ze po czterech dniach katowania kota robale nie powinny preżyć. Wróciłam wczoraj w nocy padnięta , nie przywoitałam sie nawet ze zwierzakami. dziś rano jak otworzyłam oczy powitał mnie widok kociego zadu......... i pełzająćego pod nim robala. Dokładnei takiego samego jak opisanego w pierwszym poście tego watku :?

Czym wiec odrobaczać dziada?
Prawdziwy dżentelmen to ktoś, kto kota zawsze nazwie kotem, choćby się o niego potknął i upadł
http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazk ... hichraszek - zapraszam do lektury

pstryga

Avatar użytkownika
 
Posty: 7701
Od: Pon sie 23, 2004 15:32
Lokalizacja: Wilanow

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 262 gości