Strona 1 z 2

Kotek do adopcji w Poznaniu-nic z tego :-((((

PostNapisane: Pt gru 10, 2004 15:39
przez Mysia
Prawdopodobnie jeden z kotków, o których pisałam w innym wątku "uchował się" od wywiezienia na wieś i szuka domu. Jest to ok.2-miesięczna "dziewczynka", biała, z trójkolorowymi łatkami lub prążkami. Nie dysponuję niestety żadnym zdjęciem. Kotek mieszka teraz w Tarnowie Podgórnym k.Poznania. Jeśli w ciągu najbliższych paru dni nie znajdzie się dla niego dom, trafi jednak na wieś. Ponieważ kontakt z właścicielem jest utrudniony i przez osobę trzecią, sprawa jest pilna, bo nie wiadomo, kiedy temu panu przyjdzie do głowy kota się z domu pozbyć. Jestem skłonna kotka przetrzymać u siebie parę dni, gdyby znalazł się ktoś nim zainteresowany.

PostNapisane: Pt gru 10, 2004 16:45
przez Mysia
Podnoszę.

PostNapisane: Pt gru 10, 2004 18:13
przez de_b
Mysia ja też podnoszę

PostNapisane: Pt gru 10, 2004 18:38
przez anna57
MOże byś ją Mysiu wzięła, a potem bedziemy domku szukać :roll: Biedna malutka, na wsi nie ma dużych szans :(

PostNapisane: Pt gru 10, 2004 18:46
przez Mysia
myślę o tym, ale muszę "urobić" męża....

PostNapisane: Pt gru 10, 2004 18:48
przez anna57
:D :D U Urabiaj, urabiaj :ok:

PostNapisane: Pt gru 10, 2004 22:13
przez Mysia
...żeby tak nie spadało...

PostNapisane: Pt gru 10, 2004 22:22
przez de_b
hopla

obyś tylko męża urobiła :wink:

PostNapisane: Pt gru 10, 2004 22:27
przez Mysia
de_b pisze:hopla

obyś tylko męża urobiła :wink:


...czekam na odpowiednią chwilę...

Najgorsze jest to, że trudno będzie kotka stamtąd wydostać, bo ten pan wychodzi rano, wraca wieczorem na tyle późnym, że ja nie mogę już tam pojechać...mam nadzieję, że coś wymyślę...

PostNapisane: Pt gru 10, 2004 22:40
przez Iśka
Mysia pisze:...żeby tak nie spadało...


:ok: Za szczęśliwe urobienie wiadomo kogo i za podniesienie wątku :ok:

PostNapisane: Pt gru 10, 2004 22:49
przez de_b
i za to żeby ci się udało kotka wydostać :ok:

PostNapisane: Sob gru 11, 2004 2:47
przez anna57
No do góry :ok: I żeby mąż się przełamał.. :ok: ( A domku szukam cały czas :) )...

PostNapisane: Sob gru 11, 2004 10:35
przez Mysia
Myślę, że na przetrzymanie kotka przez kilka dni mąż się przełamie, chociaż będzie mnie przy tym podejrzewał Wiadomo-o-Co :roll: :P - nie, nie, nic z tych rzeczy - ale muszę najpierw jakoś dotrzeć do tego pana :roll: . Jeśli uda mi się z nim skontaktować, poproszę go o nr tel., żeby osoby zainteresowane mogły omówić odbiór kotka osobiście, bo im więcej osób pośredniczy, tym trudniej coś ustalić.

PostNapisane: Sob gru 11, 2004 13:40
przez Archiesa
Podnosimy, podnosimy!
Maz sie przelamie.... :wink:

PostNapisane: Nie gru 12, 2004 1:43
przez anna57
Trzymamy i podnosimy :ok: