Strona 1 z 8

Egzotyk rodowodowy do adopcji-jego historia-ma juz dom:)

PostNapisane: Pt gru 10, 2004 14:39
przez ARKA
Dzis w klinice na Powstancow Slaskich powiedzieli mi, ze maj egzotyka, niebieskiego, rodowodowego, ktory szuka domu.

Co najwazniejsze kocurek NIE MOZE byc z innymi zwierzetami(kotami)-JEDYNAK-wiecej nie wiem nic. :?
tel. do kliniki (022) 638 39 14

PostNapisane: Pt gru 10, 2004 18:13
przez moś
Niedawno było ogloszenie w związku z takim kotkiem, dzwoniłam i pani powiedziała że dziecko ma alergie a po kotka ma sie zglosić jakaś pani i jeżeli bede jeszcze chciała tego kota to moge nazajutrz zadzwonić. Nie zadzwoniłam bo byłam pewna że tamta pani sie zdecyduje, ale nic o awersji do innych kotów nie słyszałam, może to inne ogloszenie albo adopcja sie nie udała. U mnie niestety są inne koty . :(

PostNapisane: Pt gru 10, 2004 18:32
przez DeDe
A może byc z psami? Co prawda kolezanka marzy raczej o main coonie, ale ostatnio marudziła też coś o norweskim leśnym, może zatem i egzotyk ją zainteresuje. Z tym, że ona ma psy.

PostNapisane: Nie gru 12, 2004 14:30
przez Liwia
Skoro Twoja kolezanka marzy o main coonie - zobacz, ktos chce taka kotke oddac, moze ten kot czeka wlasnie na nia?:):)
http://www.forum.miau.pl/viewtopic.php?t=22133
Pozdrawiam,Kaska

PostNapisane: Nie gru 12, 2004 15:15
przez DeDe
Też znalazłam ten temacik, wczoraj jej posłałam maila. :D

PostNapisane: Nie gru 12, 2004 17:29
przez Liwia
Fajnie, fajnie:):) Trzymam kciukasy:)

PostNapisane: Pon gru 13, 2004 22:34
przez Beata
kciuki za dobry domek :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Pon gru 13, 2004 22:48
przez ARKA
Dzis bylam w lecznicy dlugo gdzie jest egzotyk wiec dopytalm o wiecej szczegol.

Egzoty jest wnetrem, kastrowany ale to widoczne jadro bo drugiego nie widac na usg:( Weci operowali malego z mysla,ze to ukryte jaderko moze jednak jest-nie bylo :( Mieszkal w domu gdzie byl drugi kocur i zanczyl rowno bo gdzies ma to drugie jednak jaderko.
Jego opiekun sie wsciekl, ze weci nie znalezli i nie che go-doniosl jego rodowod i tyle :( :(

Weci twierdza ze jaderko moze sie pokazac-jak okreslili w zwalach tluszczu bo troszke tego tluszczu ma-jak go sie odchudzi, za pare miesiecy,moze jaderko sie pokaze,za kilka miesiecy-tak mi powiedzieli.

No i egzotyk siedzi w kalatce i straaaaaasznie placze.
Spisalam kto jest hodowca-z rodowodu i chyba zadzwonie do hodowcy.
Maly jest mlodziutki w listopadzie skonczyl rok. Jest z hodowli warszawskiej.

I dlatego tez mlody musi byc bez drugiego kota aby nie byl pobudzony, to moze jakas gwarancja ze nie bedzie znaczyl lub moze aby mieszkal w domu z ogrodem i byc moze bedzie znaczyl ogrod 8)

Co nie przekresla faktu ze byc moze to drugie jaderko znajdzie sie.
Co myslicie aby zadzwonic do hodowcy i naklonic go aby kota zabral-on tak bardzo smutny jest w tej klatce :( :(

A moze jednak ktos go adoptuje?? 8)

PostNapisane: Pon gru 13, 2004 22:54
przez eve69
zadzwon, niech hodowca go zabierze i szuka mu domu, biedny kotek ...

PostNapisane: Pon gru 13, 2004 22:57
przez ARKA
Prawde mowiac to sie wscieklam jak sie o tym dowiedzialam, przeciez to jest wada gentyczna. Kto cierpi-oczywiscie biedny kot. :(

PostNapisane: Pon gru 13, 2004 23:02
przez Jowita
Zadzwoń do hodowcy. Może go zabierze chociaż do czasu znalezienia nowego domu, niech kocina nie siedzi w lecznicy ... :(
Biedulek...

PostNapisane: Pon gru 13, 2004 23:10
przez DeDe
Nie jestem wetem, nie wiem, jak to jest w tym przypadku (kiedy kocizna jest "przy kosci"), ale na początku, kiedy wzięłam Lunara, miał "wędrujące jądro". Mój wet powiedział, że jądro można znaleźć - jedyny kłopot w tym, że wtedy zabieg jest rozleglejszy i poważniejszy. U nas już wszystko w porządku, ale mogę zapytać mojego weta, jak to jest z tymi jądrami (wiadomo-najbardziej ufa się swojemu, baaaardzo sprawdzonemu;) ).

PostNapisane: Pon gru 13, 2004 23:11
przez ARKA
No wlasnie sprawdzilam-bo nr. telefonu nie bylo w rodowodzie, ze hodowla ma swoja strone. Jedno ze zdan opisu hodowli, ze maja "wysoko wystawowe koty" to takie smutne.....

A jeszcze bardziej smutne, ze u nich koty chodza po domu i sie wyjatkowo przywiazuja do czlowieka-zrownowazane,spokojne a tu biedak siedzi w klatce :( :(

Az ciekawa jestem czy byla umowa zawarta w ktorej byl punkt-ze jesli ktos nie bedzie chcial kota z powodu np. ujawnionych wad to odda hodowcy itd.
Mam nr. tel-jutro zawdzwonie-nie bede slala e-maila.

PostNapisane: Pon gru 13, 2004 23:15
przez ARKA
DeDe pisze:Nie jestem wetem, nie wiem, jak to jest w tym przypadku (kiedy kocizna jest "przy kosci"), ale na początku, kiedy wzięłam Lunara, miał "wędrujące jądro". Mój wet powiedział, że jądro można znaleźć - jedyny kłopot w tym, że wtedy zabieg jest rozleglejszy i poważniejszy. U nas już wszystko w porządku, ale mogę zapytać mojego weta, jak to jest z tymi jądrami (wiadomo-najbardziej ufa się swojemu, baaaardzo sprawdzonemu;) ).


Wiesz on nie jest jakis grubas-az sie zdziwilam jak powiedzieli o tluszczu-moze widzieli w srodku jakis tluszczyk, jak szukali w 'typowym miejscu" . Zapewne Twoj wet ma racje i oni tez, mowiac ze za pare miesiecy zabieg,ze jaderko poprostu przestanie wedrowac-usadowi sie w jednym miejscu.

PostNapisane: Wto gru 14, 2004 12:10
przez ARKA
:evil: :evil: Dzwonilam do hodowczyni-ona kota nie zabierze :evil: :evil:
Ma cztery kocury i jej kocury zgryza tego-tak powiedziala a dwa nie czuje sie winna ze kot bezdomny jest. To wina tego co zakupil-i jak To jest z tymi hodowlami?? Sprzedala towar i juz-jak pani kupi cos to tez po roku oddaje pani do sklepu????? :evil: :evil: :evil:
I pierwszy raz w jej hodowli, ktora ma od 15 lat jest taki przypadek-smiem watpic, skoro takie ma sie podejscie do swoich zwierzat!

Powiedzialam jej ze conajmnie sie spodziewam ze bedzie szukala domu dla kota i ze moze go oglosic na swoje stronie ze jej kocurek do oddania-opisujac co i jak i jaki dom potrzebny. A ona ze umieszczenie na stronie kosztuje bo musi przeciez zaplacic za to osobie, ktora zajmuje sie jej strona-czy ja mysle, ze ona ma ta strone za darmo :evil: :evil:

No to skoro ta pania to ma kosztowac a mnie to nic nie kosztuje podaje, ktora to hodowla:
http://odelizy.webpark.pl/index.html