Pogryzienie przez kota - przyczyny i skutki

Napisane:
Śro mar 19, 2025 23:10
przez elmas
Witajcie,
dwa tygodnie temu odkryłam, że w pustostanie niedaleko mojego domu pomieszkuje kot. Na początku był tak płochliwy, że widywałam go tylko z daleka. Zaczęłam zostawiać dla niego jedzenie, a kiedy oswoił się na tyle, by nie uciekać na sam dźwięk moich kroków, zauważyłam, że ma ciężką infekcję oczu, postanowiłam więc jak najszybciej go złapać. Po kilku dniach prób, wczoraj wieczorem, kot wreszcie wszedł do klatki i został schwytany. Dziś rano byłam z nim u weterynarza - okazuje się, że Albin (bo tak dałam kotu na imię) na skutek powikłań po katarze ma zrosty w oczach i już nigdy nie będzie normalnie widział, w związku z czym postanowiłam, że przygarnę go na stałe.
Kocurek w lecznicy zachowywał się wzorowo, nie wykazał cienia agresji. W domu pozwolił sobie przemyć powieki i zaaplikować krople do oczu. Był nieśmiały, trochę wystraszony, ale bardzo łagodny. Spróbowałam go pogłaskać, co przyjął z wielkim entuzjazmem - zaczął się przymilać, nawet pokazał mi swój brzuch. I nagle, bez żadnego sygnału ostrzegawczego, bardzo mocno ugryzł mnie w dłoń i chyba lekko drapnął (choć możliwe, że to rany, których nabawiłam się, wyszarpując rękę spomiędzy jego zębów, bo sam niestety nie chciał puścić). Po wszystkim nie spróbował ponowić ataku - lekko się cofnął i usiadł z naburmuszoną miną. Chciałabym zrozumieć, co się stało - może ktoś bardziej doświadczony da mi jakieś wskazówki. Czy to możliwe, że ugryzienie ma jakiś związek z faktem, że Albin jeszcze nie został wykastrowany? Na razie mieszka w klatce, ale w tym samym pomieszczeniu znajduje się inny, wykastrowany kocur - Albin kilka razy zamiauczał na jego widok w charakterystyczny sposób.
Zastanawiam się też nad możliwymi skutkami tego ugryzienia. Kilka lat temu ugryzła mnie moja zupełnie zdrowa, regularnie szczepiona kotka i palec spuchł mi tak, że przez miesiąc nie mogłam go zgiąć. Boję się, że tym razem może być gorzej, tym bardziej że ugryzienie wydaje mi się głębsze (choć w przypadku Albina zęby nie zahaczyły przynajmniej o żadną kość). Czy jest jakiś sposób, żeby zmniejszyć ryzyko poważnej opuchlizny? Na razie pozwoliłam, żeby z ran wypłynęło dużo krwi, przemyłam je przegotowaną, bardzo ciepłą wodą z mydłem i kilkakrotnie spryskałam Octeniseptem. Nie mam żadnych przewlekłych chorób i jestem względnie młoda, więc nie wydaje mi się, żeby ugryzienie miało jakieś poważne konsekwencje , ale nie chciałabym mieć prawej ręki czasowo wyłączonej z użytku. Albin raczej nie ma wścieklizny - mieszkam na Pomorzu Zachodnim, nie słyszałam, żeby w okolicy widziano zakażone zwierzęta - jednak kto wie, jakie bakterie nosi w pyszczku.
Re: Pogryzienie przez kota - przyczyny i skutki

Napisane:
Śro mar 19, 2025 23:57
przez jolabuk5
W pyszczku przede wszystkim są na zębach bakterie (tlenowe i względnie beztlenowe), które mogą powodować infekcję rany. Jeśli byłyby objawy infekcji (ból, opuchlizna, powiększające się zaczerwienienie), to przydałby się antybiotyk, działający też na beztlenowce, np. augmentin. Niestety, jest na receptę, ale bierze się go też przy przeziębieniu, pewnie można dostać przy teleporadzie (tylko lepiej nie mówić o ugryzieniu przez kota, bo każą go wsadzić do klatki i obserwować przez 2 tygodnie).
Kocurka na pewno trzeba wykastrować, szczególnie że w domu jest drugi kastrowany kocur. Po kastracji większość kocurów staje się łagodnymi miziakami, ale na zmianę trzeba poczekać około miesiąca, żeby poziom testosteronu porządnie spadł. Do tego czasu radziłabym izolować koty.
Ugryzienie w tej sytuacji było dość naturalnym zachowaniem - kocur w pewnym momencie uznał, że może być "niebezpiecznie". W końcu jeszcze niezbyt dobrze się znacie. A poza tym niektóre koty nawet kastrowane maja tendencje do łapania za rekę i gryzienia podczas głaskania (może chcą przejść do zabawy, a zabawa dla kota oznacza polowanie) - też mam taką kotkę. Trzeba się nauczyć obserwować i w odpowiedniej chwili cofnąc rękę, zastąpic ją zabawką, np. wędką.
Re: Pogryzienie przez kota - przyczyny i skutki

Napisane:
Czw mar 20, 2025 0:22
przez ita79
zgadzam się w zupełności z wypowiedzią jolabuk5 . Dodam tylko od siebie, że takie ugryzienia mogą się powtarzać- bo niektóre koty właśnie tak wyraźnie i mocno się komunikują, zarówno z innymi kotami, jak i ludźmi. Żeby nie ryzykować za bardzo i jednocześnie abyście się mogli wzajemnie nauczyć własnych granic- proponowała bym Ci użycie czasami narzędzi- np drewniana, lub plastikowa drapaczka. Nią możesz trochę dłużej miziać kota a to jednocześnie nauczy Cię gdzie i kiedy on stawia granice- a jego może nauczyć że ataki nie są komfortowe - bo nie fajnie uderzyć zębami w coś twardego, a co jeszcze istotne- kiedy chwyci- możesz spokojnie znieruchomieć (co ciężko zrobić przy poważnym ugryzieniu) i odczekać aż zrezygnuje jednocześnie uspokajając go słownie.oczywiście absolutnie nie wyrywać mu tego co ugryzie, nie cofać, ale pozwolić odejść ,lub odsunąć się jeśli zechce.
Nie pozwól mu na bezpośrednie kontakty z innym kotem póki się trochę nie ogarnie , dlatego że on przeniesie te zachowania- skoro człowieka gryzie z maksymalną siłą, to samo zrobi z drugim kotem. Drugi kot może nie dać rady się tak opanować jak Ty , zacząć bronić z bólu i będzie bardzo niebezpiecznie- ale co najgorsze to na trwałe może popsuć ich wzajemne relacje .Przekroczenie pewnych granic bardzo trudno odwrócić. Znacznie łatwiej temu zapobiegać
Re: Pogryzienie przez kota - przyczyny i skutki

Napisane:
Czw mar 20, 2025 0:57
przez elmas
Dziękuję Wam za rady, na pewno skorzystam - chyba trochę dałam się ponieść entuzjazmowi, gdy do niedawna tak zdystansowany kot pozwolił się pogłaskać, i straciłam czujność

Albin oczywiście będzie wykastrowany, kiedy tylko uda się zwalczyć infekcję i ogólnie doprowadzić go do porządku. Z Fredem (wykastrowanym kocurkiem) na razie tylko sie widzi, nie ma z nim bezpośredniego kontaktu - w pewnym sensie dobrze, że Albin mnie użarł, bo po tym, jak wspaniale zachowywał się w gabinecie, rozważałam obdarowanie go większą wolnością. Fred ma nad nim 3 kg przewagi, więc ewentualna bójka mogłaby skończyć się naprawdę nieciekawie.
Dłoń spuchła mi na razie tylko trochę, więc może obejdzie się bez antybiotyku.
Re: Pogryzienie przez kota - przyczyny i skutki

Napisane:
Czw mar 20, 2025 2:21
przez jolabuk5
Ale gdyby objawy trochę narastały - nie czekaj! Poztaraj się o antybiotyk! Lepiej wziąć przez tydzień augmentin niż narazić się na zakażenie krwi!

Re: Pogryzienie przez kota - przyczyny i skutki

Napisane:
Czw mar 20, 2025 10:34
przez elmas
Dziękuję, na wszelki wypadek zapisałam sobie nazwę tego antybiotyku, ale dzisiaj ręka wygląda lepiej. Opuchlizna jest naprawdę nieduża, dostrzegam ją tylko, kiedy porównuję z drugą dłonią, a boli tylko, kiedy naciskam na ślady po zębach. Oczywiście obserwuję sytuację i w razie czego będę działać

Cieszy mnie, że Albin robi postępy - dzisiaj podczas przemywania i zakrapiania oczu trzymałam go na kolanach (znosił zabiegi bardzo cierpliwie), a on rozglądał się dookoła, zainteresowany każdym przedmiotem w pokoju. Teraz już swobodnie je w mojej obecności (jeszcze wczoraj po południu musiałam wyjść z pokoju, żeby opróżnił miskę), a apetyt naprawdę mu dopisuje! Mam tylko nadzieję, że szybko nabierze sił i będzie można umawiać go na kastrację, bo w nocy miewa napady bardzo głośnego miauczenia i oczywiście lubi czasem "oznakować" koc albo zewnętrzną stronę kuwety.
Re: Pogryzienie przez kota - przyczyny i skutki

Napisane:
Czw mar 20, 2025 13:01
przez egwusia
W październiku 2023 zaadoptowaliśmy doroslego-8letniego kocurka. Do nas trafił tuż po zabiegu kastracji, i w trakcie leczenia.
Najpierw był w takim stuporze, że pozwalał na wszystko, budząc obawę czy damy radę mu pomóc

.
Teraz jest już dobrze- Hokko wie, że jest u siebie i nam ufa.
Niestety nie lubi przycinania pazurów, czesania ( a się kołtuni jak nie wiem co) więc staram się chociaż na raty o niego zadbać.
Wszyscy żyjemy, więc jest OK, ale Hokko w czasie pielęgnacji NIGDY WYRAŹNIE nie ostrzega, że zaraz zaatakuje. A atakuje nie na żarty, wszystkimi dostępnymi zębami i pazurami.
Mocno skupiając się na obserwacji kota i mając w zasięgu ręki "cel zastepczy", jakoś jest.
Nigdy nie brałam antybiotyku, zwykły octenisept wystaczał.
Tu masz wyluzowanego kota z jednym z "celów zastepczych"

Re: Pogryzienie przez kota - przyczyny i skutki

Napisane:
Czw mar 20, 2025 14:34
przez jolabuk5
Re: Pogryzienie przez kota - przyczyny i skutki

Napisane:
Czw mar 20, 2025 14:52
przez elmas
egwusia pisze:W październiku 2023 zaadoptowaliśmy doroslego-8letniego kocurka. Do nas trafił tuż po zabiegu kastracji, i w trakcie leczenia.
Najpierw był w takim stuporze, że pozwalał na wszystko, budząc obawę czy damy radę mu pomóc

.
Teraz jest już dobrze- Hokko wie, że jest u siebie i nam ufa.
Niestety nie lubi przycinania pazurów, czesania ( a się kołtuni jak nie wiem co) więc staram się chociaż na raty o niego zadbać.
Wszyscy żyjemy, więc jest OK, ale Hokko w czasie pielęgnacji NIGDY WYRAŹNIE nie ostrzega, że zaraz zaatakuje. A atakuje nie na żarty, wszystkimi dostępnymi zębami i pazurami.
Mocno skupiając się na obserwacji kota i mając w zasięgu ręki "cel zastepczy", jakoś jest.
Nigdy nie brałam antybiotyku, zwykły octenisept wystaczał.
Tu masz wyluzowanego kota z jednym z "celów zastepczych"

Na zdjęciu wygląda całkiem niewinnie
Dziękuję

Zdaje mi się, że kiedyś właśnie na tym forum przeczytałam, że w ten sposób trzeba postępować z ranami po ugryzieniu, więc ktokolwiek o tym napisał, prawdopodobnie ocalił mnie od wielkiego kłopotu
Tu mam zdjęcie Albina z wczorajszego dnia - mam nadzieję, że niedługo chłopak przejdzie prawdziwą metamorfozę
https://zapodaj.net/plik-9X60Jg70LV
Re: Pogryzienie przez kota - przyczyny i skutki

Napisane:
Czw mar 20, 2025 14:54
przez jolabuk5
Re: Pogryzienie przez kota - przyczyny i skutki

Napisane:
Czw cze 12, 2025 0:33
przez elmas
Postanowiłam odświeżyć swój stary wątek, żeby udowodnić, że jolabuk5 miała całkowitą rację - Albin bardzo wyprzystojniał
https://zapodaj.net/plik-ZYdF9TG896https://zapodaj.net/plik-V73kS5w00CNadal ma tendencję do gryzienia, ale teraz lepiej się znamy i rozumiemy, więc wiem, że nie ma w tym żadnej agresji ani nawet irytacji, a jedynie młodzieńcza chęć do zabawy. Żeby uniknąć strat w ludziach, dbam o odpowiedni zapas piłeczek i pluszowych myszek, na które Albin uwielbia polować. Dogaduje się ze swoim kocim współlokatorem, ale chyba najbardziej lubi towarzystwo człowieka

Dziękuję za wszystkie rady udzielone mi w tym wątku - były naprawdę pomocne!
Re: Pogryzienie przez kota - przyczyny i skutki

Napisane:
Czw cze 12, 2025 1:07
przez jolabuk5
Śliczny kotek!
Jeślilubi się bawić, to poza myszkami i piłeczkami warto kupić mu też sprężynki - niektóre koty bardzo lubią.
https://www.zooplus.pl/shop/zwierzeta/w ... =1781010.2Laserek się może przydać, a także zabawki interaktywne - tor z piłeczką, motylek, "koci łowca", wędki.
https://www.zooplus.pl/shop/koty/zabawk ... t=140171.0https://www.zooplus.pl/shop/koty/zabawk ... t=468749.0https://www.zooplus.pl/shop/koty/zabawk ... t=384159.1Koty lubią też "fretkę"
https://www.zooplus.pl/shop/koty/zabawk ... t=610031.1Wszystkiego dobrego dla Was!

Re: Pogryzienie przez kota - przyczyny i skutki

Napisane:
Czw cze 12, 2025 1:56
przez elmas
Dziękujemy
23 czerwca Albin ma imieniny, więc trzeba będzie coś wybrać z tych polecanych zabawek

Re: Pogryzienie przez kota - przyczyny i skutki

Napisane:
Czw cze 12, 2025 19:26
przez jolabuk5
Na imieniny to obowiazkowo należy się Albinowi prezent! I to nie jeden

Re: Pogryzienie przez kota - przyczyny i skutki

Napisane:
Pt cze 13, 2025 12:10
przez andorka
Pięknie odchuchałaś chłopaka
Rozkwitł.
Mam rudzielca, trafił do mnie jak miał 2 miesiące już oswojony. Potrafi ugryźć do tej pory i tez nie robi tego ma żarty.
Nauczyłam się słuchać kocich uwag, że coś mu nie pasuje zanim mnie chapnie
