Miau.PL

Jestem dość nowa na forum i nie za bardzo się znam, ale ogółem mam w domu kota w innym wątku wspomniałam że jak go wzięliśmy miał 4 miesiące na oko otóż miał jedynie miesiąc jak się okazało na wizycie u weterynarza jest dziwnie duży jak na swój wiek ale lekarz powiedziała że nie ma się czym martwić pod tym kątem co oznacza że teraz Sezamek ma pół roku, wracając będąc w sklepie zoologicznym po smaczki dla niego zostały mi polecone smaczki Pan Mięsko mini paluszki z dorsza skusiła mnie nie powiem że nie wysoka zawartość mięsa ale nie jestem pewna co do ich poziomu więc wolałam zapytać opinię tutaj. Bo mamy już sprawdzone jednoskładnikowe kostki z kurczaka ale dobrze by było mu wprowadzić różnorodność w smakach nie tylko karmy i żeby mu się jedne smaczki nie znudziły bo to tego typu gałganek jest.

Czym konkretnie karmisz kota?

Dlaczego chcesz mu dawać smaczki? W jakim celu?

Przypuszczam Patmol że dla przyjemności własnej i kota:) ja uwielbiam dawać moim kotom smaczki:) i pastę odkłaczającą. Jasne że nie można przesadzać:)

Kot dostaje głównie karmę dla kociąt animonda bo z tego co było sprawdzane ta mu najbardziej smakuje a smaczki mają parę celów po pierwsze jako rozrywka jako że mnie często nie ma w domu mojej rodziny to samo to żeby samopas się noe nudził mamy zabawę w szukanie smaczków, smaczki są schowane w różnych miejscach w domu a on ich szuka po drugie jak z nim wychodzę ma tendencję do wyskakiwania z szelek jeśli się wystraszy a że to kot który boi się wszystkiego na zewnątrz poza gołębiami peletem i owczarkiem sąsiadów jest to an porządku dziennym jak się wystraszy włazi w trudno dostępne miejsca a u mnie na podwórku jest pracownia stolarska i praktycznie pełnoprawny warsztat samochodowy więc żeby nie zrobił sobie krzywdy wywabiam go smaczkami.

O rany a musisz wychodzić??? Jeśli on się boi to po co? Ma być docelowo kotem wychodzącym?

Pomimo że się boi to strasznie go ciągnie na zewnątrz i jak nie wyjdzie to dosłownie biega po ścianach nie wiadomo jeszcze czy będzie wychodzący to zależy od czynników których wolę nie poruszać tutaj ale chcemy żeby miał taką możliwość, po domu to on kozaczy co to nie on ale wyjdzie się na zewnątrz to cyk samochody straszne śmietniki straszne a jak innego kota za płotem zobaczy no to po ptokach nie poruszając nawet tematu oczka wodnego z rybami

aania pisze:Przypuszczam Patmol że dla przyjemności własnej i kota:) ja uwielbiam dawać moim kotom smaczki:) i pastę odkłaczającą. Jasne że nie można przesadzać:)

Dla przyjemności własnej lub kota można po prostu dać mu coś wartościowego do jedzenia.
A najlepiej po prostu żywić go wartosciwym jedzeniem.
Zazwyczaj tzw. gotowe smaczki to po prostu mocno przetworzone jedzenie.

Może zamiast smaczków lepiej kupić lepszą karmę, bo animonda nie jest jakaś specjalna, a to młody kot.
I lepsze szelki skoro z tych wychodzi

Chowając smaczki w różnych miejscach domu żeby sobie szukał uczysz go szukania sobie w domu jedzenia, a przecież może znaleźć coś czego jeść nie powinien.
Najedzony kot nie musi buszować po szafkach itd w poszukiwaniu swoich smaczków ewen czegoś innego jadalnego.
Nagradzając wychodzenie z szelek, bo dostaje smaczki jak z szelek wyjdzie I się schowa, nagradzasz / wzmacniasz takie zachowanie u kota.
Zamiast smaczków lepiej kupić porządne szelki.

Kot który je z nudów/ dla rozrywki szybko staje się zwyczajnie gruby

Patmol spytałam jedynie o skład smaczków to nie tak że będzie ich dostawał pół paczki dziennie w tym momencie nie potrzebuję calego wykładu o tym że jestem beznadziejna i wszystko robię źle tego mi wystarczy w domu a jeśli wiesz w jaki inny sposób mam wyciągać wystraszonego kota z pomiędzy bali drewna to się podziel przyda się

Nie wiem po co go tam wpuszczasz. To raczej bardzo ryzykowne.

Zadając pytanie na forum o kotach chyba bierzesz pod uwagę że ktoś Ci napisze, że puszczanie kota w ten sposób jest niebezpieczne. A skład smaczków ma tutaj akurat niewielkie znaczenie.
Tym bardziej że i tak karmisz karmą raczej słabej jakość.

Nie jest to hipotetyczna sytuacja jak już wspomniałam mam na podwórku zakład stolarski więc materiały drewniane co dość logiczne też się tam znajdują kot się wystraszył i wlazł wystraszony między bale z żadnej strony nie idzie go wyjąć to tak wyjmuję mu smaczki wystawiam rękę i spokojnie czekam aż podejdzie to samo jak wbiegł po przyczepę kempingową bo kogut zapiał, jak wlazł w dziurę pod tarasem do której człowiek ni jak się nie mieści ta sama metoda nie wyskakuje z szelek dla zabawy tylko kiedy się wystraszy biegnie a ja nie daję rady za nim nadążyć tylko raz sam je zdjął bo były źle wyregulowane, ze spacerów kot ma frajdę dopóki coś go nie wystraszy to samo z dostania głupiej kostki z suszonego kurczaka czy paluszka z dorsza, a co do karmy do dobra spronujemu wprowadzić inną ale nie wiem jak zareaguje jest dość wybredny co nie zmienia faktu że chciałam wiedzieć czy w składzie jest coś przez co kategorycznie nie może jeść tych smaczków bo tbh większość takich przekąsek ma katastrofalne składy o czym wiem dlatego się pytam a jedyne co to dostaje wykład że krzywdzę kota w ogóle dając mu smaczki Chryste Panie no.

Karma dla kociąt to głównie marketing, a już na pewno w przypadku Animonda bo skład ten sam co dla dorosłych kotów. Zamiast wydawać kasę na smaczki bo pewnie bardzo drogo wychodzą to lepiej kupić lepszej karmy lub poprostu mięsa.
Na takie podwórko jak mówisz w dodatku jakoś nie zabezpieczone pod kota to bym nie wypuszczał

Fai1441 przede wszystkim - nie denerwuj się, nikt Cię nie poucza bez potrzeby, po prostu, w takim miejscu najważniejsze jest dobro kota i tylko o to chodzi.

Przysmaczki zrobione w 100% z mięsa są OK, ale najlepiej kiedy służą do nagradzania za naprawdę pożądane zachowanie albo do zamknięcia łańcucha łowieckiego - w sensie bawisz się z kotem wędką, kot ma poczucie, że "poluje", a po wszystkim dajesz mu jeść (jeśli to pora posiłku) albo rzucasz przysmaczki - tak żeby musiał za nimi pobiec i też "upolować".

Z takim młodym kotem trzeba się dużo bawić, żeby wytracił energię i miał atrakcyjne dla siebie zajęcie, ale to na pewno wiesz

Ukrywanie smaczków w różnych miejscach w domu to słaby pomysł, bo rzeczywiście może się skończyć tym, że kot zje coś, co mu zaszkodzi.

[edit: tu były propozycje, jak można lepiej zostawiać smaczki (mata węchowa i zabawka "na inteligencję", ale wyrzuciłam, bo przy młodym kocie to też może być niebezpieczne, bo nigdy nie wiadomo, co mu do głowy strzeli]

Wychodzenie z strachliwym kotem na podwórko, na którym może sobie zrobić krzywdę (stolarnia i jej okolice to dla kotka jest bardzo, bardzo niebezpieczne miejsce) i którego ogrodzenie zapewne nie jest zabezpieczone "antykocio", tak jak pisze Goldberg, to też jest bardzo zły pomysł. A co będzie, jak kot się wystraszy i nie schowa, tylko pogna przed siebie?

Zmiana karmy na lepszą zawsze jest dobrym pomysłem. Na rynku jest teraz tyle rodzajów z dobrym składem, że na pewno znajdziesz coś, co kotu będzie smakowało