Adopcja drugiego kota- podjęcie decyzji o adopcji

[JJ3.31]

Witam, jeśli na forum jest jakaś osoba która zna się i pomoże to będę wdzięczna. Moja skrócona historia: przygarnęłam kocurka, od osób które, co gody mają małe koty. Wynajęłam mieszkanie z partnerem i kotek oczywiście wprowadził się z nami. Nie było na początku żadnych problemów, odrazu załapał załatwianie się do kuwetki i jego zachowanie nie sprawiało żadnych problemów. Ważnym wątkiem wydaje mi się że będzie wizyta u weterynarza w pożyczonym kontenerku. Od powrotu kot zaczął bez przerwy miauczeć, chodzi i nawołuje,.chyba że dobrze zmęczymy go zabawą, ( co niestety nie zawsze jest możliwe, nie zawsze jest czas czy nawet siła na minimum 2 godziny zabaw przed snem co i tak nie zawsze w 100% pozwala na przespaną noc). Ma też sporo zabawek do zabawy samemu jednak sam nie bardzo lubi się bawić. Nie wiem czy jego miauczenie, które wczensiej nie występowało w ogóle, ma związek z poczuciem innego kota, nudów, czy zbliżającego się marcowania. Pomyślałam o adopcji drugiego kota, jednak zastanawiam się czy to rozwiąże problem, czy doda zmartwień i obowiązków. Źle sypiamy w nocy a praca męczy nas podwójnie. Nie wyobrażam sobie oddania go, w żadnym wypadku jednak w tym momencie jest dużym obciążeniem. Czy jest szansa że mając kompana do zabaw, będzie szczęśliwszy i spokojniejszy? Czy lepiej przeczekać i może jak będzie starszy to się uspokoi?



P.S jeśli ktoś zna fundacje, w której można udzielić domu tymczasowego aby sprawdzić czy koty się polubią, również proszę o podanie propozycji ( dom tymczasowy zmieni się w adopcję na stałe jeśli tylko kotki się polubią)
Z góry dziękuję

[aassiiaa]

Nasuwają mi się standardowe pytania:
Czy kot jest wysterylizowany?
W jakim mieście mieszkasz?
Ile kot ma lat/miesięcy?

[jolabuk5]

tak, to podstawowe pytania. Ile kotek ma miesięcy (bo chyba nie lat?), czy jest wykastrowany. Bo wokalizacja może właśnie świadczyć, że kotek "dojrzewa". I może zacząć siusiać poza kuwetą
Adopcja drugiego kota - jeśli miałaby pomóc, to po kastracji i oczywiście adopcja kastrata.

[Jarka]

Kastracja przede wszystkim.
Ja działam w fundacji Kłębek, szukamy kotom domów w Poznaniu i najbliższej okolicy (max 30 km).

[JJ3.31]

Kotek jestem młody, z wiosny. Dokładnie nie wiem z kiedy bo nie otrzymałam takich danych. Mieszkam na Podkarpaciu 50 km od Rzeszowa. Czy kastracja kota jest niezbędna do adopcji drugiego jeśli drugi byłby wykastrowany lub wysterylizowany?

[jolabuk5]

Tak, kotek-rezydent niewykastrowany będzie się znacznie gorzej dogadywał z nowym kotem, może byc wobec niego agresywny lub atakować go "seksualnie". Kotom, zwłaszcza kocurom, bardzo się zmienia charakter po kastracji - łagodnieją, stają się bardziej miziaste.

[Jarka]

Kotek jestem młody, z wiosny. Dokładnie nie wiem z kiedy bo nie otrzymałam takich danych. Mieszkam na Podkarpaciu 50 km od Rzeszowa. Czy kastracja kota jest niezbędna do adopcji drugiego jeśli drugi byłby wykastrowany lub wysterylizowany?

To już zdecydowanie trzeba go wykastrować.

[JJ3.31]

Rozumiem, bardzo dziękuję za pomoc. Wstrzymam się w takim razie narazie z adopcją, do momentu podjęcia decyzji o kastracji. Pozdrawiam

[Goldberg]

A jak Ty w ogóle sobie wyobrażasz sobie trzymanie niekastrowanego kocura w domu? Jak to wiosenny to najwyższa pora go kastrować.
Dwa koty to zawsze dla nich lepiej zajmą się sobą i nie będą się nudzić ale zabawą przez kilka pierwszych lat nie będzie końca. Jak koty będą grzeczne i złapią wasz rytm to będą ładnie w nocy spać choć jak was cały dzień w domu nie będzie to mogą spać i będą wariować później. Nie ma reguły ale dla samych kotów to lepiej jak są dwa. Jeśli nie robi to wam kłopotu finansowego to warto wziąć drugiego kota a opcja wstępnego dt to też dobra opcja. Poszukaj dt w swojej okolicy i pogadaj.

[Jarka]

Rozumiem, bardzo dziękuję za pomoc. Wstrzymam się w takim razie narazie z adopcją, do momentu podjęcia decyzji o kastracji. Pozdrawiam

Naprawdę nie wiem nad czym się tu zastanawiać.