Miau.PL

Cześć

Mam problem z karmieniem kotów którym obecnie daję mięso z korpusów z kurczaków. Nie chcą jeść tego mięsa z wymieszanymi gotowanymi i startymi na tarce marchewkami. Samego mięsa chyba na dłuższą metę jednak też nie powinny jeść bo się przebiałczą.

Co można dodać do mięsa żeby im nie szkodziło. Piszcie jeśli macie jakieś pomysły. Te koty to od Magdy Gessler chyba są, bo co chwila nic im nie pasuje.

Spróbuj karmić barfem, tu jest grupa:
https://www.facebook.com/groups/barfnekorepetycje
A tu kalkulator: https://meatpoint.io/barf-calculator/cat

do miesa dla kotów najlepiej dodać więcej miesa - koty to drapiezniki; w naturze zywią się po prostu mięsem/ raczej nie marchewką

wyobraziłam sobie kota, który chrupie marchewkę ; - przeciez one ani zębów ani przewodu pokarmowego nie mają dostosowanego do marchewki/ wiadomo, ze głodne to i chleb zjedzą i karmę dla kur.
Ale co w tym dziwnego, że im to nie smakuje?

Po co wpychasz w koty marchew?

Dokładnie, marchewka kotom niepotrzebna.
Dieta barf to różne rodzaje surowego mięsa z suplementami.

Doris, dlaczego gotujesz i obierasz korpusy?
Piszesz, że rosołu nie piją, więc dawaj im surowe. Ewentualnie rozdrobnione- posiekane np sekatorem.
To koty wolnożyjące więc supli im nie musisz dodawać, i martwić się przebiałczeniem.

Dziewczyny, ale ja właśnie czytałam że marchew i groszek zielony koty bardzo lubią. Na początku jadły i trochę tej marchewki zostawiały, ale jadły.

Kupuję i obieram korpusy bo nie stać mnie na karmienie czymś droższym tylu kotów ile do mnie przychodzi. Jak ktoś karmi 1 czy 2 to może nie wychodzi tak drogo. Ja jestem osobą nie pracującą i nie mam żadnego świadczenia wspierającego bo mi dali tylko 44 punkty, a jeszcze mieszkam z takim starszym rodzicem który co chwila woła na mnie pieniędzy.

Ja mam wrażenie że te koty po prostu po pewnym czasie wszystkim się nudzą i chcą czegoś innego.

Te Barfne kostki mrożone nie wiem czy dostanę tu gdzie mieszkam, a wysyłkowo to będą zepsute pewnie po paru dniach.

A czy to nie jest niebezpieczne dla nich takie mięso surowe z najgorszymi bakteriami?

koty lubią też parówki, szyneczki itp, co nie znaczy, że powinny to jeść. Ludzie bardzo lubią fast foody i np czipsy - mają się tym żywić ?
Ani groszku, ani marchewki koty zwyczajnie nie trawią.
Korpusy - wylącznie surowe, pokrojone na mniejsze kawałki. Tak samo skrzydełka, które też można dostać w dobrej cenie

barf gotowy jest dość drogi, jedna z forumowiczek ostatnio kupowała, do tego kotom wychodzącym suple nie są niezbędne. Ale dostawa była super, nic się nie psuło.

O jakich bakteriach myślisz ?

izka53 pisze:koty lubią też parówki, szyneczki itp, co nie znaczy, że powinny to jeść. Ludzie bardzo lubią fast foody i np czipsy - mają się tym żywić ?
Ani groszku, ani marchewki koty zwyczajnie nie trawią.
Korpusy - wylącznie surowe, pokrojone na mniejsze kawałki. Tak samo skrzydełka, które też można dostać w dobrej cenie

barf gotowy jest dość drogi, jedna z forumowiczek ostatnio kupowała, do tego kotom wychodzącym suple nie są niezbędne. Ale dostawa była super, nic się nie psuło.

O jakich bakteriach myślisz ?

Podkreślenie moje, to samo pisałam wyżej, ale chyba za mało wyraźnie.

Chodzi mi o paciorkowce, gronkowce i salmonellę, oraz pasożyty.

Przecież ludzie nie jedzą surowego z tych właśnie powodów.

Korpusów jednak nie za bardzo da się podzielić tak by kości i mięso były osobne jeśli są surowe.

Doris, NIE ODDZIELAJ.

Kości drobiowe SUROWE, koty mogą/powinny zjeść.

Kroisz, żeby ułatwić zjedzenie CAŁOŚCI.

Co? Przecież kości kurze są duże a poza tym łamią się na szpilki które potem wbijają się zwierzętom i np. przebijają im jelita itd. Psom nie wolno kości drobiowych z tego powodu.

To już wolę zostać przy tych korpusach.

Poza tym kiedyś pisałam że cierpię na przewlekłą niewydolność oddechową i jestem leczona w domu respiratorem. Takie łamanie kości w moim przypadku jest nie wykonalne.
Niedawno stałam przy blacie kuchennym i ponad godzinę obierałam chyba z 5kg tych korpusów. Saturacja czyli tlen spadł mi do bardzo niebezpiecznego poziomu 74% i dostałam zawrotów głowy. Z siłowaniem się z kośćmi byłoby na pewno trudniej.

Doris2 pisze:Chodzi mi o paciorkowce, gronkowce i salmonellę, oraz pasożyty.

Przecież ludzie nie jedzą surowego z tych właśnie powodów.

Korpusów jednak nie za bardzo da się podzielić tak by kości i mięso były osobne jeśli są surowe.

Myszy surowych też ludzie nie jedzą, a koty tak - i co w związku z tym? Kot w naturze sobie obgotowuje myszki, ptaszki i inne zdobycze?
Dziabnij te korpusy na mniejsze kawałki, nawet nóż to potnie, te kości nie są wielkie. I surowe kości mogą jeść - tylko surowe, żadne po obróbce termicznej. Wychodzące sobie poradzą. Łapią małe zwierzątka i w całości zjadają, to korpus czy skrzydełko pogryzą.

"Świętej cierpliwości i dobrego jadła"

Mówimy o KORPUSACH Z KURCZAKA.

TAK?,

gdzie w nich masz KOŚCI DŁUGIE?
Tak zwane pneumatyczne, rozdzielające się na ostre, kruche kawałki.
SUROWE !
Gotowanie lub pieczenie może zmienić strukturę kości drobiowych, przez co dużo łatwiej łamią się na ostre kawałki.
To nie jest WIEDZA TAJEMNA, poczytaj.

egwusia pisze:

izka53 pisze:koty lubią też parówki, szyneczki itp, co nie znaczy, że powinny to jeść. Ludzie bardzo lubią fast foody i np czipsy - mają się tym żywić ?
Ani groszku, ani marchewki koty zwyczajnie nie trawią.
Korpusy - wylącznie surowe, pokrojone na mniejsze kawałki. Tak samo skrzydełka, które też można dostać w dobrej cenie

barf gotowy jest dość drogi, jedna z forumowiczek ostatnio kupowała, do tego kotom wychodzącym suple nie są niezbędne. Ale dostawa była super, nic się nie psuło.

O jakich bakteriach myślisz ?

Podkreślenie moje, to samo pisałam wyżej, ale chyba za mało wyraźnie.

przepraszam, miałam napisać "tak, jak egwusia pisała"

na szpilki łamią się kości gotowane, a nie surowe. 5 kg korpusów surowych pokroisz na mniejsze kawałki w pól godziny, albo i mniej.

Koty mają zupełnie inne ph kwasów żolądkowych niż ludzie. Są przystosowane do jedzenia wylącznie surowizny, także tej z bakteriami, które dla ludzi są groźne. Poczytaj wątek Patmol, jej koty i psy jedzą przede wszystkim surowiznę, nie tylko miękkie korpusy z kuraka, ale też z kaczki - szyjki, skrzydła itp

Jakoś mimo wszystko uważam że każde kości mogą utknąć, zaklinować się kotu.

Widziałam czasem w miseczce że zostawiały takie malutkie elementy żeber jeśli niechcący nie zauważyłam przy obieraniu i dałam wraz z mięsem.

Mostek na pewno nie nadaje się do połknięcia poza tą chrząstką na dole.

Jakoś nie potrafię sobie wyobrazić że miałyby połykać te żebra i części kości od mostka albo kręgosłup od szyji. Zaklinowałyby się prędzej czy później.