Problemy ortopedyczne - proszę o rady

U mojej 14-letniej perskiej kotki od pół roku znacznie pogorszył się stan, a mianowicie są problemy z poruszaniem się. Od dłuższego czasu już chodziła dość sztywno. Ale przy tym biegała czasami, bawiła się. Z miesiąca na miesiąc jest coraz gorzej. Ortopeda przy badaniu stwierdził znaczna bokesnosc stawów, zwłaszcza kolan oraz kręgosłupa. Ja widzę też problem z przednimi łapkami. Kotka ciągle się oblizuje. W sierpniu dostała zaszczyk Solensie, nie kontynuowałam, ponieważ dwóch innych weterynarzy odradzili mi kontynuację, skoro nie widziałam żadnej poprawy (w sierpniu poruszała się lepiej niż teraz), podobno lek został wycofany w USA (tak słyszałam). Są też różne opinie na temat leku, jednemu pomaga, drugiemu pacjentowi się pogarsza... Kotka miała robione rtg kolan oraz kręgosłupa, są zmiany zwyrodnieniowe. Przednich łapek nie robili (była bez sedacji). Jakiś czas temu zrobiłam badania krwi pod kątem toxoplazmozy, bo potrzadala główka (przeszłam wszystkich specjalistów i wszystko zostało wykluczone) - wynik był dodatni oraz watpliwy, dwukrotnie, wszystko wstazuje na to, że kotka przeszła chorobę. Może od tego jej się pogorszyło, nie wiem, problemy ze stawami są jednym z objawów toxo. Słyszałam też o leku CATROPHEN VET, ale biorąc pod uwagę, że kotka jest zakwalifikowana jako nerkowa (pomiędzy 1 a 2 stadium) też obawiam się tego leku. Na razie jeździmy na rehabilitację (laseroterapia), po 4 wizycie nie widzę poprawy. Czekam jeszcze na wizytę u innego polecanego w Warszawie ortopedy. Nie wiem, jak pomoc kici, bo widzę, że ja boli :/ na szczęście ma apetyt, bo z tym też różnie było kilka miesięcy temu. Będę wdzięczna za każdą radę.

A może udałoby się likwidować ból opioidami?

Można też spróbować zoofizjoterapii, mam polecana osobę, która dojeżdża na terenie Warszawy, więc stres dla kota związany z wizytą w gabinecie jest mniejszy.

14 lat to wiek typowo starczy i bóle zwyrodnieniowe nie są czymś dziwnym. Nie ma sensu doszukiwać się innych problemów jeśli są widoczne na rtg, w krwi nic nie ma.
Ja mam kotkę z problemami stawowymi (też 14 lat). Solensia jest w użyciu, na jej działanie czasem trzeba poczekać. Nie zawsze działa już po miesiącu. Jej skuteczność jest jak z każdym innym lekiem, jednemu pomoże, innemu nie. Mi mówiono, że trzy dawki to minimum aby ocenić skuteczność u koty. Nie próbowałam, uparcie szukałam zamiennika i Solensia została wyjściem awaryjnym.
Na bóle podawałam Loxicom - sprawdzał się idealnie, od paru miesięcy jesteśmy tylko na suplach (ArthoVet, Artikrill Dol) i łapcie jak nówki sztuki. P/bólowe na chwilę obecną nie są potrzebne i oby zostało tak jak najdłużej. Staram się zmuszać ją do ruchu aby stawy nie sztywniały.
Możesz spróbować z olejkiem Perogdinol.
Fizjoterapii nie próbowałam, akurat u nas nie ma specjalisty.

Na główkę możesz suplemenowac witaminę B. Ja podaje profilaktycznie NeuroSupport.

Chicita, dziękuję za obszerna odpowiedź. Zapytam o ten Loxicom, chodzi o to, że nie chce też obciążać jej nerek. O Solensii czytalam, że niektórym kotom bardzo się pogorszyło. Wręcz nastąpił paraliż tylnych łapek. Nie wiadomo oczywiście, co jeszcze dolegało kotu, ale ja wolę dmuchać na zimne. Nie mniej jednak nasz wet powiedział, że jest to bezpieczny lek, z kolei inny wet, że warto uważać, bo podobno ten lek wycofują czy już wycofali w USA. Konsultuje się z różnymi specjalistami. Też podaję suplementy, ten sam, o którym piszesz. Jeszcze mam zalecany ARTHROHA Mini. Skład jest podobny. Co 10 dni kicia dostaje też kroplowki na nereczki. Wychwycilam problem dzięki regularnym i rozszerzonym badaniom krwi oraz usg. No nic, myślę, że solensia u nas też będzie ostatecznością. Opioidy - jak ktoś wyżej radził - odpadają, a fizjoterapię tak jak wspomniałam, kontynuujemy. Pozdrawiam serdecznie.

Loxicom to nlpz - ma pewniejsze działania niepożądane niż solensia.
Z bezpieczniejszych leków można spróbować gabapentyny/pregabaliny ale nie ma co oczekiwać cudów i mogą dawać za silny efekt sedacyjny, ale są bezpieczne, więc warto spróbować.
Z fizjoterapii chyba silniejszy efekt przeciwbólowy niż laser będzie dawać magnetoterapia i indiba - może konsultacja u innego fizjoterapeuty? Właśnie - czy laseroterapia jest u fizjoterapeuty?
Przy takim stopniu choroby nerek Solensia wydaje się być bezpiecznym lekiem, a nie można też kota skazywać na życie w bólu.

Dziękuję Yocia tak, laser robimy w przychodni weterenaryjnej u fizjoterapeuty. O polu magnetycznym też wspominał, ale podobno laser jest bezpieczniejszy. O indibie nie słyszałam. Poczytam i zapytam. Gebapantyne mam, bo zalecil ja neurolog po rezonansie główki, choć nic poważnego nie wyszło w tym rezonansie oprócz zmian typowych dla persow (dot zmiany Charliego). Natomiast drugi, też znany w Warszawie neurolog odradził tego typu sedacje. Ale bylo to kilka miesięcy temu. Jeszcze chodziła normalnie, jedynie trochę sztywnie. Teraz na okrągło oblizuje przednie łapki. I leży. Co do solensii to moje obawy wzbudził post, w którym właścicielka opisuje, jak się pogorszyl stan jej kota, ze prawie ciągnie łapki za sobą. Niestety te przykre historie bardziej wchodzą do głowy :/ ale masz rację, kotka ewidentnie cierpi. A jeszcze latem biegała i się troche bawiła ze mną

czuła się też zawsze lepiej po ogoleniu futerka (robiłam to co kilka miesięcy, nasza fryzjerka przyjezdza do domu od lat). Teraz tego nie robię, bo do stresu dochodzi ból łapek. Niestety nie mam jednego zaufanego weterynarza, bo konsultuje zawsze z kilkoma specjalistami, którzy często mają różne zdania.

My dajemy naszej 16latce, u ktorej zauwzylismy sztywnosc lapek i poczatek trudnosci w poruszaniu/unikanie skokow CBD i suplement dla kotow seniorow ze sklepu dr Andrew Jones. I gdy go przyjmuje (zwlaszcza suplement, bo CBD czesto nie chce zjesc) to wiecej chodzi, widocznie lepiej sie czuje i lapki nie sa sztywne.
Thttps://shop.veterinarysecrets.com/ult ... rmula.html
CBD tez od dr Jones. Kupowalam wczesniej innych marek CBD i nic nie byly warte.

Dziękuję Pibom. Myślę, że kiedy zmiany są na tyle zaawansowane, suplement nie wiele zadziała. Jak i u ludzi nie zaszkodzi z pewnością, ja kupuje ten z Vet expert ArthroVet HA Complex, bo łatwo się podaje te kapsułki twist off, a raczej ich zawartość smakuje kotce. Lub na łapkę, lub do pyszczka. Poczytam, dziękuję za link.

Tak, pewno tak jest, ze gdy juz choroba postapila to suplement tylko ma szanse troche wspomoc, a trzeba dzialac lekami/chemia.
Jesli jednak nie bedziesz nic zamawiala, to i tak warto znac dr Andrew Jones DVM i zapisac sie do jego newslettera, bo ciekawe informacje przesyla.
www.veterinarysecrets.com

A czy ktoś z was stosował olejek CBD lub suplement Synoquin? Nie widzę większej poprawy po 7 sesji laserem. Tak naprawdę robimy to w ślepo, mając tylko zdj rtg kręgosłupa oraz tylnych łap (ona jakoś utyka na przód bardziej, choć w kolanach i kręgosłupie też są zwyrodnienia, laser robimy na kręgosłup). Mam zamiar umówić się na kolejną wizytę u innego, polecanego ortopedy w Warszawie, dr Avy S. Może lepiej poczekać na wizytę, niż robić w ciemno fizjoterapię, stresować kotkę (choć ona jest bardzo spokojna, to wiem, że przeżywa, kiedy widzi kontenerek, za dużo tych lekarzy od sierpnia) i wyrzucać pieniądze, nie widząc żadnej tak naprawdę poprawy....

Chikita, Loxicom nie zalecają kotom z chorymi nerkami, jednak tego typu leki warto omijać. No zawsze coś kosztem czegoś... Solensia nie leczy, tylko pomaga na jakiś czas, po czym problemy mogą wrócić z podwójna siłą. Taka opinie usłyszałam od kolejnego weterynarza. Niestety czasami trzeba zadecydować, czy lepsze jest krótsze życie w jakimś komforcie, czy dłuższe w bolu... Spróbuję kupić olejek. Sporo tego jest na rynku, pytanie też, który jest najlepszy.

Alfanel pisze:Solensia nie leczy, tylko pomaga na jakiś czas, po czym problemy mogą wrócić z podwójna siłą. Taka opinie usłyszałam od kolejnego weterynarza.

No generalnie to na tym polega choroba zwyrodnieniowa - tego już nie da się wyleczyć. Można wspomóc suplementacją, ale poza tym to przewlekłe działanie przeciwbólowe lekami i fizjoterapią. A co ten kolejny lekarz zaproponował w takim razie?

Do kolejnego lekarza dopieto udało mi się zapisać na początku lutego. Jak nie upilnujesz dnia i godziny porannej, żeby zająć kolejkę na linii tel i nie zapłacisz za wizytę z góry, dość spora kwota, to się nie dostaniesz. Ale czego się nie robi dla kochanego zwierzaka wizytę mamy dopiero 10 marca. Po 7 sesjach lasera na razie mamy przerwę, bo robimy tak naprawdę w ślepo. Więc wolę już poczekać na wizytę u ortopedy. Zauważyłam, że kicia lepiej się czuje. Może to też zasługa regularnej suplementacji, kto wie. Jest bardziej żywa, "rozmowna", ma otwarte oczka. Chodzi jak by ciutke lepiej. Znalazłam jeszcze suplement Synoquin, ma dobre opinie. Ale jest to duża tabletka i trzeba będzie podawac strzykawka. O ile ja sobie poradze, to już nasza opiekunka, w razie mojej nieobecności, nie wiadomo. Więc kontynuuje na razie Arthroha Mini. Po kapsułkach twist off z Vet Expert nie zauważyłam żadnej poprawy, ale też dawałam raz dziennie, a kotka waży 6.9kg. No czekamy na marzec. Zobaczymy, co dalej.

Olejek i synoquin trochę stosowałam ale kot wymiotował
I dałam spokój
Przeważnie podawałam wit b complex
Zamiennie z miligama , neurovit
I była bardzo duża poprawa
Do tego jeszcze jeden zastrzyk jak sobie przypomnę to napisze
I jeszcze jeden suplement
Podawałam cały czas Braniactiv
A zastrzyki to Nivalin
Ale z nivalinem to ostrożnie

Problemy ortopedyczne - proszę o rady

Kto przegląda forum