Od roku wymioty, przelewanie, kotek gaśnie w oczach

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 30, 2024 11:13 Od roku wymioty, przelewanie, kotek gaśnie w oczach

Dzień dobry,

bardzo proszę o pomoc i wszelkie wskazówki odnośnie Pałci.

Pałcia ma ok. 15 lat. Ponad rok temu zaczeło się przelewanie w brzuszku. Trwało to jakiś czas po czym przyszedł epizod - chlustające wymioty, fontanna.
Po ok. 2 miesiącach epizod się powtórzył. Wtedy też Pałcia wylądowała u weterynarza: morfologia, biochemia wszystko idealnie (komentarz od wetrynarz - aż była w szoku jak na takiego starszego kota wyniki są perfekcyjne.)

Zalecenia: karma gastro RC. Pomogło to na jakiś czas. Chlustające wymioty ustały, ale było widać, że coś ją męczy w brzuszku. Były wymioty, ale z kłaczkami, za każdym razem kiedy wychodziła do ogrodu najadała się trawy i wymiotowała. W związku z tym, że wymioty chlustające ustały, ale były kłaczki postanowiłam podać jej karmę RC veterinary hairball i po dosłownie dwóch dniach chlustające wymioty wróciły. Wróciła na suchą karmę RC gastro, do tego poszłam do kolejnej weterynarz, która zaleciła badanie kału (giardia i flotacja, wynik negatywny) i włączenie controlocu. Włączyłam jej indyka, żeby przemycać controloc i do tego była karma sucha RC. Wymioty ustały, brała controloc jakiś miesiąc. Po miesiącu zrobiłam przerwę i po dwóch tygodniach wymioty wróciły.
Pałcia wróciła na controloc, ale już bardzo niechętnie. Wyczuwała tabletkę, zaczeły się podchody, próbowałam w dorszu, kremikach, nawet siłowo, niestety nie dało rady, a wymioty, mlaskanie i przelewanie były cały czas.

Wizyta u trzeciej weterynarz, stwierdziła, że trzeba odstawić wszystko i karmić ją tylko surowym indykiem i zobaczyć jak się czuje, bo możliwe że to od jedzenia. Wymioty ustały na 3 dni, ale było widać, że bardzo się męczy, boli ją brzuch, szukała czegokolwiek do przegryzienia, wyjadała ziemię z kwiatków. Zaleciła włączenie kleiku ryżowego. Trochę pomogło. Po dwóch dniach zaleciła włączenie jogurtu bez laktozy i obserwowanie. Bardzo jej to smakowało, ale gasła w oczach, wyglądała tragicznie. Te eksperymenty trwały kilka dni, postanowiłam pojechać z nią na kroplówkę i badanie krwi (to był początek listopada 2024, pierwszy epizod z wymiotami był ok. rok wcześniej). Po badaniu krwi: anemia i wysoki mocznik 59.2 (norma 10-43), pozostałe parametry z biochemii w normie (wyniki poniżej). Do tego specyficzna lipaza trzustkowa - wszystko w normie.
1. https://photos.app.goo.gl/bCSFaoZZfobtuxm68
2. https://photos.app.goo.gl/2J7KhF3YpYow3XUYA

Dostała kroplówkę dożylnie, cerenię w zastrzyku, przeciwzapalny. Następnego dnia ten sam zestaw łączenie z kroplówką, chociaż podczas podawania kroplówki zwymiotowała.
Po powrocie do domu czuła się bardzo dobrze, zmieniłam jej karmę na hypoalergiczną od RC po rozmowie z weterynarką, że może to być kwestia alergii. Po 1,5 tygodnia znowu zaczeło się jeżdżenie po brzuszku, więc stwierdziłam że ta poprawa była po dwóch kroplówkach dozylnych, a nie po karmie hipoalergicznej i skoro jest jeżdżenie po brzuszku, to szukam dalej. Kiedy karma się skończyła postanowiłam wypróbować suchą karmę wysokobiałkową, bez zbóż z kaczką, po tym wymioty wróciły.

Trafiłyśmy znowu do lecznicy. Tym razem badanie USG wszystkich narządów, wszystko w normie poza bardzo wzmożoną perystaltyką jelit. Dostała kroplówkę podskórną. Powtórzenie badań, morfologia w normie, ale mocznik znowu wysoki (17.9 norma: 5-11.3). Decyzja, włączenie karmy mokrej dla nerkowców i porus one do pokarmu + renal vet. Do tego badanie moczu. Jedzenie jej bardzo smakowało, miała wzmożony apetyty. Wyniki moczu poniżej:
https://photos.app.goo.gl/3dsstpYSB2NPZ6f18

Kilka dni po kroplówce jednak znowu zaczeły się wymioty. Znowu lecznica i kropłówka podskórna, morfologia idealna do tego zdecydowałam sie na badanie SDMA. Wynik: 0,813 przy normie 0-0,750, a więc na granicy / lekko podwyższony.
W koncu padła diagnoza, że wymioty i przelewanie nie są prawdopodobnie od nerek, tylko jest jakiś stan zapalny w jelitach / żołądku i mamy wrócić na karmę gastro.

Od tygodnia dostaje 1/4 predicortone (udaje mi się przemycić w karmie dla nerkowców, bo jej smakuje). Do tego próbuję przemycić 1/8 cerenii, ale wyczuwa. Tak samo z controlociem. Zamówiłam kieszonki RC Pill Assist, żeby tam przemycać cerenię i controloc - może się uda. Do tego ma dostawać probiotyk PetBiom (przechodzi w takim sosiku z puriny hydra care, bo po posypaniu jedzenia nie chce za bardzo jeść, dopiero udało mi się podać dwa razy). Karma mokra gastro RC i Hills średnio jej smakuje, ale je.

Wczoraj po raz pierwszy dostała cały zestaw: przeciwzapalny (który dostawała od tygodnia) + cerenia 1/8 + concroloc 1/4, ale od południa leżała cały dzień bez sił, było tylko jeżdzenie po brzuchu i zastanawiałam się czy będą wymioty). Nie udało mi się przemycić probiotyku bo już nic nie chciała jeść.
Dzisiaj nad ranem obudziły mnie wymioty. Dostała po tym w jedzeniu przciwzapalny (cerenii i controlocu nie dam póki nie mam tych kieszonek z RC) + probiotyk w hydrca care.

W ciągu roku schudła z 3,4 na 2,18. Sierść jest nastroszona, oczy zapadnięte, nie ma sił, cały czas przelewanie w brzuchu, mlaskanie i wracające wymioty. Od miesiąca też zaczęła się rzadka kupa, chociaż niemal przez ten cały rok kupa była w porządku.

Wiem, że tydzień na przeciwzapalnym to krótko, ale nie wiem co robić. Nie wiem, czy czegoś nie przegapiam. Już nie mówiąc o tym, że kończą mi się oszczędności. Te wszystkie badania, wizyty, karmy, jest to niestety dla mnie bardzo kosztowne. A z Pałcią nie jest lepiej.

Podsumowując: cały czas jest jeżdżenie po brzuszku, mlaskanie, wymioty. Od tygodnia dostaje prednicortone w karmie - nie wyczuwa go, próbuję jej do tego podawać cerenię i controloc, ale możliwe, że się nie uda, a siłowo i w strzykawce nie przejdzie (chociaż jedna weterynarka mówi, żeby nie dawać controlocu, a druga żeby controloc koniecznie dawać bo działa osłonowo i będzie neutralizował kwas żołądkowy, już nie wiem kogo słuchać)

Czy macie jakieś pomysły? Będziemy teraz testowały karmę puriny gastro i cattovit (RC mokra i Hills tak średnio jej smakują, najbardziej lubi tacki dla nerkowców od Smilly).

Będę wdzięczna za każdą odpowiedź. Zaczynam mieć już czarne scenariusze. Proszę o pomoc, wskazówki, dobre słowo i dużo miłości w kierunku Pałci.

chinawoman

 
Posty: 3
Od: Sob lis 30, 2024 10:11

Post » Sob lis 30, 2024 14:57 Re: Od roku wymioty, przelewanie, kotek gaśnie w oczach

Podniosę
Leki na jedno pomagają na drugie szkodzą
Może zrób usg u , drugiego weta porównawcze
Można próbować rtg z kontrastem
Niektóre probiotyki powodują biegunki albo zatwardzenia
Leki od żołądka na dłuższa metę są nie dobre
A może mięso wołowe czy wieprzowe
Albo spróbować gotowanego bardziej rozdrobnionego
I karmić małymi porcjami a często
Jest jeszcze kora wiązu czerwonego , ona ładnie działa na jelita

anka1515

 
Posty: 4675
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Sob lis 30, 2024 15:15 Re: Od roku wymioty, przelewanie, kotek gaśnie w oczach

A kolor kupy jest ok ?
Może woreczek ?

anka1515

 
Posty: 4675
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Nie gru 01, 2024 1:46 Re: Od roku wymioty, przelewanie, kotek gaśnie w oczach

Jeśli Pałcia nie miała robionego RTG, to warto byłoby jak najszybciej umówić się na badanie - pamiętam, że kiedy mój Edek kilka lat temu zaczął paskudnie wymiotować, wetka od razu zrobiła mu prześwietlenie, bo sądziła, że mógł coś połknąć. Czasem takich rzeczy nie widać na USG - może to być na przykład jakaś nitka, której organizm bezskutecznie próbuje się pozbyć.

Mocno trzymam kciuki za Pałcię - mam nadzieję, że uda się jej pomóc. Obie jesteście bardzo dzielne <3

elmas

 
Posty: 69
Od: Wto wrz 21, 2021 9:27

Post » Nie gru 01, 2024 2:24 Re: Od roku wymioty, przelewanie, kotek gaśnie w oczach

Ale czy sprawa połkniętej nitki mogłaby się ciągnąć od roku?
Sabcia też miała takie chlustające wymioty, powtarzające się co pewien czas. Podejrzewano trzustkę, chłoniaka, IBD. Odeszła, niestety i do końca nie jestem pewna, co jej było.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69965
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 01, 2024 4:09 Re: Od roku wymioty, przelewanie, kotek gaśnie w oczach

Jeśli chodzi o sprawy zdrowotne to nie pomogę ale jeśli chodzi o podawanie leków to napiszę jak ja robię.
Prednicortone 5mg to podaje całe naraz głęboko do pysia aby już nie wypluła, zamykam nie mocno i musi połknąć. Ale podaje jej też sypkie leki które dziele z większych kapsułek i kupuje mniejsze żelatynowe na allegro po ok 10zł za 100szt rozmiar 4, do tego rozsypuje 1/2 lub 1/4 z większych kapsułek o aby uniknąć podawania kotu 2x to do kapsułki wsadzam jeszcze inny stały lek i podaje na raz, podawałem też w kapsułkach tabletki odrobaczające. Kapsułki smaku nie mają więc jak ma się trochę wprawy a zwierzak nie jest jakiś agresywny to łatwo się podaje.

Goldberg

 
Posty: 121
Od: Sob cze 29, 2019 21:18

Post » Nie gru 01, 2024 7:36 Re: Od roku wymioty, przelewanie, kotek gaśnie w oczach

jolabuk5 pisze:Ale czy sprawa połkniętej nitki mogłaby się ciągnąć od roku?
Sabcia też miała takie chlustające wymioty, powtarzające się co pewien czas. Podejrzewano trzustkę, chłoniaka, IBD. Odeszła, niestety i do końca nie jestem pewna, co jej było.


Przykro mi z powodu Sabci. I myślę, że masz rację - nitka raczej nie mogłaby tkwić w jelitach aż tak długo.

Mimo wszystko ja jednak zdecydowałabym się na prześwietlenie - o ile już wcześniej nie miało miejsca, bo przy takich objawach to chyba standardowe badanie (choć to pewnie zależy od kliniki).

elmas

 
Posty: 69
Od: Wto wrz 21, 2021 9:27

Post » Nie gru 01, 2024 10:01 Re: Od roku wymioty, przelewanie, kotek gaśnie w oczach

Dziękuję Wam kochani za odpowiedzi i wskazówki. Jest to dla mnie bardzo cenne, bo ostatnimi czasy miałam poczucie, że jestem w tym wszystkim tak bardzo sama i czułam się okropnie przytłoczona.

Sytuacja wygląda tak, wczoraj o 06:30 były chlustające wymioty, po tym dostała probiotyk Pet Biom w sosiku Hydra care Puriny, zjadła odrobinę karmy z prednicortone, a koło 14:00 dostała controloc i uwaga... cały dzień cisza w brzuszku i zero mlaskania. Siedzi ciągle w pozycji bólwej, ale póki co brzuszek spokojny. Dzisiaj rano znowu dostała probiotyk i prednicortone. Będę obserwować dalej. Nie chcę się nakręcać, bo już miałam momenty, że myślałam, że coś podziałało i był spokój, ale.. jedyne co teraz zmieniłam to wprowadzenie probiotyky i przez dobę jest spokój (jestem w szoku). Będę dawać znać, jak wygląda sytuacja dalej.

Odnośnie waszych wskazówek:
1. Kora więzu czerwonego - czytam, że ma genialne właściwości i jeżeli priobiotyk dalej będzie działał + zestaw leków, to na pewno spróbuję wprowadzić jej chociaż odbrobinkę, po 2-3 tygodniach albo do jedzenia albo odrobinę na łapkę, żeby zlizywała
2. RTG z kontrastem - póki co nie zdecyduje się na podanie jej kontrastu, jest za słaba i mogłaby tego nie przeżyć (nie wiem, czy kotom podaje się kontrast na tej samej zasadzie co ludziom, ale ja po podaniu kontrasu przed rezonansem prawie zemdlałam i czułam, że umieram - ponoć ileś procent ludzi ma uczulenie na kontrast i widać ja się zaliczam do tej grupy, ale po tym doświadczeniu nie zdecyduję się na podanie jej kontrastu, a bez tego samo RTG w tym momencie wydaje mi się mało pomocne, chociaż, jeżeli okaże się że mój entuzjazm związany z probiotykiem jest przedwczesny, to oczywiście to rozważę).
3. Odnośnie podawania leków do pyszczka - naprawdę nie da rady, próbowałam wszystkiego, różnych sposobów, jest to totalna męczarnia dla kota i dla mnie, nie wyobrażam sobie takiej walki codziennie przez kilka tygodni, miesięcy czy do końca jej życia. Dziękuję za wskazówkę odnośnie kapsułek żelatynowych, widzę że są różne rozmiary, jeżeli przyjdzie taka konieczność, by podawać jej jednak leki w taki sposób, bo żaden inny nie przejdzie, to oczywiście spróbuję z najmniejszym rozmiarem. Dziękuję!
4. Kolor kupy jest ok, paramentry które mogłyby wskazywać na woreczek żółciowy są w normie
5. Porcjowanie karmy - dostaje bardzo często w małych porcjach, jedzenie jest na podwyższeniu, czasem też noszę ją na rękach po jedzeniu żeby wszystko wpadło od razu do brzuszka albo pilnuję, żeby nie kładła się od razu, tylko miziam ją po serduszku w pozycji siedzącej, żeby właśnie się nie kładła

Póki co (odpukać) zero dżwięków z brzuszka, a ostatnio były już tak głośne i do tego nawet zaczeła puszczać bąki. Wiem, że jedna doba to krótko, ale jest światło w tunelu.
Dziękuję Kochani! Jakby przyszło wam jeszcze coś do głowy, to piszcie, a ja będę zdawać relację.

chinawoman

 
Posty: 3
Od: Sob lis 30, 2024 10:11

Post » Nie gru 01, 2024 16:49 Re: Od roku wymioty, przelewanie, kotek gaśnie w oczach

Tak jak pisałam ,niektóre probiotyki powodują zatwardzenie a inne biegunke
Może trafiony dobry
Sama nieraz biorę probiotyk jak mi coś jeździ w brzuchu
A i co do kontrastu
Chyba dobrze pamietam
Miałam u kotów podawany do rtg u kladu pokarmowego
To jest taka papką
I robi się zdjęcia co jakiś czas jak to się przesuwa
Jednocześnie widać przesuwanie pokarmu
To nie zastrzyk w żyłę , po który m i ja nie najlepiej się czułam , to do innych badań
Okazało się ze kociak miał przełyk olbrzymi
Pewności nie mam ,chyba ktoś pisał ze po tej papce potrafi się kotu poprawić
Jeszcze co do kapsułek żelatynowych
Są różne wielkości i ja kilka lat podawałam tak
A są koty którym łatwiej normalnie podać a w tym nie łykną
Ale tu jest inny tez problem
Te tabletki jak i każda powinny być popijane , strzykawka z woda
To potrafi się przykleić i później boli
Sama tego doświadczyłam u siebie i ktoś pisał na forum o kotach
Trzeba obserwować
To jak się przyklei to boli

anka1515

 
Posty: 4675
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Nie gru 01, 2024 17:39 Re: Od roku wymioty, przelewanie, kotek gaśnie w oczach

a alergia? czy kotka nie ma na coś alergii?
często zdarza się alergia na kurczaka

Zilvana

 
Posty: 371
Od: Nie sty 20, 2013 17:33
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Nie gru 01, 2024 23:09 Re: Od roku wymioty, przelewanie, kotek gaśnie w oczach

Stosunek a/g niziutki....
Niskie limfocyty, niedokrwistość.
Wzięłabym pod uwagę FIPa suchego :(. Nie wiem czy od początku, czy teraz się rozwinął z powodu przewlekłego problemu z jelitami - ale zrobiłabym elektroforezę białek. Na wszelki wypadek.

Blue

 
Posty: 23936
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie gru 01, 2024 23:25 Re: Od roku wymioty, przelewanie, kotek gaśnie w oczach

Ja mojej kocicy podaje leki kilka razy dziennie niemal od roku i jakoś daję radę ale to już nie długo. Najmniejsze kapsułki to rozmiar 5, są już drożdże o 100% od r4 i są do tego tak małe. że mieszczą się tam na prawdę malutkie lub dzielone czy sypkie leki.

Goldberg

 
Posty: 121
Od: Sob cze 29, 2019 21:18

Post » Pon gru 02, 2024 0:35 Re: Od roku wymioty, przelewanie, kotek gaśnie w oczach

Tez o fipie pomyślałam ale i wiek
Co do kapsułek to nie chodzi o wielkość
Tylko to się przykleja w przełyku na prawdę i potrafi bardzo boleć
Kot wychodzi , anemia zakaźna , morfologia spadła ?

anka1515

 
Posty: 4675
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Pon gru 02, 2024 5:44 Re: Od roku wymioty, przelewanie, kotek gaśnie w oczach

Obecnie FIP to już nie ta sama choroba co kiedyś gdy faktycznie chorowały głównie młode koty, choć zawsze pewien procent i tak stanowiły starsze. Obecnie koty kilkunastoletnie chorują stosunkowo często.
Coraz częściej także spotyka się chorobę pośrednia między zwykła infekcja koronawirusem a FIPem, objawia się przewlekłymi, nie reagującymi na działania różne poważnymi problemami trawiennymi. Choroba ta reaguje bardzo pozytywnie na terapię GSem. Ale póki co u Twojej kotki zrobiłabym elektroforezę białek oraz powtórzyła bym hormony tarczycy, zrobiłabym dokładna diagnostykę pod jej kątem. Może to jednorazowe oznaczenie wyszło niewiarygodnie? Kiedy było to USG? Jeśli dawno, to je też bym powtórzyła.

Blue

 
Posty: 23936
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon gru 02, 2024 17:22 Re: Od roku wymioty, przelewanie, kotek gaśnie w oczach

Blue pisze:Obecnie FIP to już nie ta sama choroba co kiedyś gdy faktycznie chorowały głównie młode koty, choć zawsze pewien procent i tak stanowiły starsze. Obecnie koty kilkunastoletnie chorują stosunkowo często.
Coraz częściej także spotyka się chorobę pośrednia między zwykła infekcja koronawirusem a FIPem, objawia się przewlekłymi, nie reagującymi na działania różne poważnymi problemami trawiennymi. Choroba ta reaguje bardzo pozytywnie na terapię GSem. Ale póki co u Twojej kotki zrobiłabym elektroforezę białek oraz powtórzyła bym hormony tarczycy, zrobiłabym dokładna diagnostykę pod jej kątem. Może to jednorazowe oznaczenie wyszło niewiarygodnie? Kiedy było to USG? Jeśli dawno, to je też bym powtórzyła.


Elektroforeza też w sumie mało wyjaśnia, za mądrymi książkami i informacjami z laboratorium obniżony A/G z powodu podwyższonych g-globulin towarzyszy: przewlekłym zakażeniom bakteryjnym, grzybiczym, wirusowym w tym FIP, inwazjom pasożytniczym, chorobom nowotworowym, chorobom immunologicznym i autoimmunologicznym, przewlekłym zapaleniom. Mogę wysłać do Pani (Blue) wiadomość na priv z opisem przypadku nie chcę na razie zakładać nowego tematu?

kasiek1510

 
Posty: 62
Od: Czw lis 27, 2014 12:11

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości