Limfocytarno-plazmocytarne zapalenie dziąseł a wątroba

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 20, 2024 14:15 Limfocytarno-plazmocytarne zapalenie dziąseł a wątroba

Dzień dobry,

dziś przychodzę z nietypowym tematem. Opiekuję się schroniskowym kotem o nieznanej przeszłości, musiałbym tutaj opisać w 100 postach historię jaką przeszedł ten kociak ze mną więc postaram się streścić do najważniejszego.
Po histopatologi pobranych wycinków tkanek z jamy ustnej zdiagnozowano jak w temacie. Dwóch weterynarzy ma różne pomysły na to "co dalej": jeden twierdzi że steryd aż kot dostanie cukrzycy i do piachu, drugi proponuje totalną ekstrakcję zębów i daje 60% szans że rozwiąże to problem.

Tymczasem ja szukając informacji o tym co to w ogóle jest natrafiłem na taki artykuł https://vetprotector.pl/limfocytarno-plazmocytarne-zapalenie-jamy-ustnej-u-kotow/ a w nim na zdanie
W badaniach krwi zwierząt cierpiących z powodu limfocytarno-plazmocytarnego zapalenia jamy ustnej należy przed rozpoczęciem leczenia wykluczyć ewentualne choroby wątroby czy nerek, ponieważ także z ich powodu mogą pojawiać się zmiany w jamie ustnej.


"Osobnym" (o tym dlaczego w cudzysłowie poniżej) problemem Ogryzka jest stale podniesiony ALT, AST i GLHD w badaniu krwi z profilem wątrobowym. Jeżeli podaję kotu codziennie Hepaxan te parametry się normują, kiedy odstawiam wystrzeliwują w kosmos (2-3x przekroczona górna granica normy).

I znów, mam opinię trzech weterynarzy że reakcja wątroby jest wtórna po tym co dzieje się w jamie ustnej, a tymczasem artykuł sugeruje odwrotną ścieżkę. Też nie ukrywam zafiksowaliśmy się wszyscy na tym co dzieje się w buzi bo nadżerka którą miał na języku cofnęła się ale za to powstała na podniebieniu i tak się jątrzyła że aż kotu zrobiła się przetoka. W międzyczasie mocno nabrzmiałe węzły chłonne dawały podejrzenie chłoniaka, na wyniki histopatologii też trzeba było czekać... Żeby zatkać tę dziurę kotu przeszczepiono kawałek dziąsła który się przyjął ale po rozpuszczeniu szwów widzę że problem nawrócił i znów jest dziurka o zaczerwienionych krawędziach :/

Wiem że koty bez zębów sobie świetnie mogą radzić ale nim zdecyduję się na ten zabieg który wcale nie musi rozwiązac problemu to chciałbym zwrócić uwagę weta na tę wątrobę właśnie. Pytanie: jak "zagadać", jakie badania zasugerować, jaką ścieżkę diagnostyki? Wszyscy widzieli wyniki z krwi ale nikt nie przywiązał do tego odpowiedniej wagi bo jak pisałem wyżej były bardziej palące problemy. Szukałem też weterynarzy-hepatologów ale to chyba bardzo niszowa specjalizacja. Jestem ze śląska.
Nikoś [*]25.05.2023 - 91 miesięcy i piętnaście najlepszych dni mojego życia.

lis6502

Avatar użytkownika
 
Posty: 35
Od: Wto paź 13, 2015 10:36
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro lis 20, 2024 15:29 Re: Limfocytarno-plazmocytarne zapalenie dziąseł a wątroba

Możesz wkleić jak wyglądają wyniki krwi kocurka, tak całościowo, w jakim wieku on jest, problem z dziąsłami i podniebieniem jest od dawna czy to jakaś nowa sprawa? Kocurek miał testy na FeLV i FIV? Toksoplazmozę sprawdzaliście?
W jakim stanie są jego zęby? Miał robione RTG stomatologiczne, co tam się dzieje przy korzeniach?
Kot ma jeszcze jakieś problemy zdrowotne?
Miał robione usg brzuszka? Jak wygląda w usg wątroba i inne organy?
W jakim stanie są dziąsła tak ogólnie? Skoro pobrano z nich fragment tkanki by załatać dziurę w podniebieniu to - zakładam - nie są w tragicznym stanie?
Nadżerka na języku, na podniebieniu - tam się nie plącze dodatkowo kaliciwirus?
Tak naprawdę niewiele danych napisałeś odnośnie tego co się dzieje, jakie leczenie jest stosowane, co działa a co nie, w jakim stanie jest kocurek.
Trudno coś konkretnego doradzić. Nawet nie wiemy w jakim jest wieku, co tam w brzuszku się dzieje i co tak naprawdę dzieje się w pyszczku.

Poważne choroby wątroby, doprowadzające do jej niewydolności (nie lekkie podrażnienie) mogą objawiać się stanami zapalnymi w pyszczku, śluzówka jest drażniona przez toksyny których wątroba nie daje rady neutralizować i usuwać.
Podobnie dzieje się przy niewydolności nerek silniejszej.
Ale wtedy zwykle nie jest to jedyny objaw. Przy niewydolności wątroby mogą pojawiać się zaburzenia zachowania, drgawki i różnego rodzaju ataki padaczkowe, świąd, zaburzenia trawienia, wzmożone pragnienie etc.

Nadżerka na podniebieniu doprowadzająca do powstania niegojącej się przetoki to nie brzmi uspokajająco.
Te węzły chłonne gdzie były mocno powiększone?

Blue

 
Posty: 23936
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro lis 20, 2024 19:10 Re: Limfocytarno-plazmocytarne zapalenie dziąseł a wątroba

Okej, to po kolei. Przede wszystkim dziękuję za pytania naprowadzające, zdaję sobie sprawę że pierwszy post brzmiał chaotycznie ale chciałem zawrzeć jak najwięcej tematów nie schodząc za głęboko w każdy,rysując "big picture".

Możesz wkleić jak wyglądają wyniki krwi kocurka

Tak wygląda "stan wyjściowy", bez hepaxanu.Podniesiona glukoza najprawdopodobniej wynikała z okoliczności pobrania krwi (bardzo nie współpracuje).
Obrazek

Wiekem w metryczce chyba nie ma się co sugerować, wg radiologa robiącego USG wątroby i jelit kot ma 12-14 lat, wg zębów 7 :D

problem z dziąsłami i podniebieniem jest od dawna czy to jakaś nowa sprawa

Powiedziałbym że od samego początku jak go przygarnąłem( sierpien 2024 przygarnięty), choć wtedy nie było wiadomo nic ponad to że wylizuje łapy, brzuch i klatkę do etapu gdzie jest dosłownie mokry a biała sierść żółknie jak ogryzek z jabłka -stąd schroniskowe imię.
Lizał się naprawdę bez żadnego zewnętrznego czynnika i jednocześnie wszystko było czynnikiem indukującym to zachowanie. Głośny dźwięk, radość, rozczarowanie, zaskoczenie. Potrafił biec za patyczkiem do uszu, zatrzymać się, liznąć pięć razy po łapie i biec dalej.
(W schronisku) był kąpany w jakiś szamponach cud, golony na łyso, smarowany maściami, nic nie dawało zadowalającego efektu. Jednocześnie już na tym etapie biorąc go miałem informację że "parametry wątrobowe są podejrzane".

Po długich bataliach, wykluczaniach uczulających karm i innych cudów jedną z pośrednich przyczyn była grzybica która wyszła dopiero z zeskrobin. Po terapii lekami, wodą kalifornijską i szamponem udało się uzyskać w miarę stabilny stan w którym mokre miał tylko łapki i klatkę. Ostatecznie problem lizania udało się rozwiązać mirtazepiną( lekki antydepresant) po której już normalnie dba o higienę i jest dużo bardziej "odporny" na dźwięki i inne bodźce.
Piszę to wszystko żeby zaznaczyć że w sumie cały czas kot był mokry więc mokra sierść na pyszczku nikogo nie dziwiła w kontekscie mokrego kota. Faktem jest że i w schronisku miał usuwane kilka zębów, jak go wziąłem to i "za mojej kadencji" miał usuwane chyba dwa lub trzy plus zrobiona została pełna sanacja.

Od początku przygarnięcia tak gdzieś przez pół roku nadżerka była "tylko" na języku, w różnym stopniu nasilenia, podejrzewano że może wynikać z tego ciągłego lizania lub lizanie nie pozwala się jej zagoić. Kiedy wyprostowaliśmy tę sytuację, nadżerka na języku ustąpiła a zaczęła się pojawiać na podniebieniu.

Kolejną wadą kota jest zwężona dziurka w nosie, pod tym kątem miał robioną tomografię.
Zwierze: Ogryzek, kot , 7 lat
Dane kliniczne: obrzęk prawego nozdrza (wypływ) podejrzenie scc lusterka
Typ badania: TK
Data badania: 11/09/24
Badanie tomografii komputerowej głowy wykonane z podaniem środka kontrastowego, warstwami
0,6 mm zrekonstruowane w oknie tkanek miękkich/kostnych.
Opis badania
Nozdrze po stronie prawej wyraźnie zwężone, drożne w grzbietowym/przyśrodkowym fragmencie.
Jamy nosowe/zatoki czołowe prawidłowo powietrzne. Przewód nosowo-gardłowy typowej budowy.
Węzły chłonne szyjne zewnętrzne obustronnie powiększone, zaokrąglone w osi krótkiej osiągające
średnicy około 6 mm.
Węzły chłonne zagardłowe obustronnie powiększone, zaokrąglone po podaniu środka kontrastowego
ulegające niejednorodnemu wzmocnieniu.
Brak koron zębów siecznych górnego łuku, widoczne pozostałości korzeni pod linią dziąseł. Po
stronie prawej w żuchwie widoczny fragment korzenia zęba trzonowego, ułożony pod linią dziąseł.
Obecne drobne pozostałości przedtrzonowca po stronie lewej. Mózgowie w dostępnym do oceny
zakresie struktury prawidłowej. Gałki roczne symetrycznie położone w oczodołach.
Puszki bębenkowe obustronnie powietrzne, przewody słuchowe obustronnie drożne.
Wnioski
Zmiany w obrębie lusterka nosa mogą być związane ze zwężeniem spowodowanym obecnością
opisanej zmiany rozrostowej. Ostateczne określenie charakteru zmiany wymaga przeprowadzenia
badania histopatologicznego. Zwraca uwagę adenopatia węzłów chłonnych, która może być związana
zarówno z procesem zapalnym, jak i zmianami metastatycznymi. Rozstrzygające w tym zakresie
będzie badanie biopsyjne.
Zmiany w uzębieniu wymagają konsultacji stomatologicznej.


W wyniku tego badania pobrano wycinki
Materiał
1. zmiana dziąsła
H24/11436-1-A (8) .
2. zmiana lusterka nosa
H24/11436-2-A (8) .
Opis makroskopowy
Przesłano dwa podpisane pojemniki.
Opracował/a: dr n. wet. **CIACH**
Data opracowania materiału: 2024-09-13
Rozpoznanie patomorfologiczne
W obu wycinkach z dziąsła stwierdzono: błona śluzowa głęboko owrzodziała z następowym rozplemem tkanki ziarninowej, w obrębie tkanki
ziarninowej, w mniejszym stopniu w pozostałych obszarach błony śluzowej, obecne nacieki plazmocytów, limfocytów, mniej licznych neutrofili i
makrofagów.
Rozpoznanie: owrzodzenia błony śluzowej z ziarninowaniem i zapaleniem
Komentarz: owrzodzenia błony śluzowej mogą być elementem przewlekłego zapalenia przyzębia. Klinicznie wykluczyć należy również
mocznicę.
W wycinku lusterka nosa stwierdzono: w skórze właściwej obecna obfita, bogata w kolagen tkanka łączna, przydatki skóry nieliczne.
Rozpoznanie: włóknienie skóry
Komentarz: włóknienie skóry może być formą naprawy tkanek po wcześniejszym procesie zapalnym lub uszkodzeniu.


Gdzieś w tej okolicy czasu nadżerka na podniebieniu stała się przetoką i naciskałem żeby mu to jakoś zalepić bo co jak w drogi oddechowe wpadnie mu kawałek jedzenia i zacznie kolejny stan zapalny? Za jednym znieczuleniem obok przeszczepu fragmentu dziąsła na rzecz zatkania przetoki pobrano także fragmenty węzłów chłonnych które "były większe niż normalnie". Zasponosorowałem kolejną histopatologię

Wyniki badań
Ocena makroskopowa:
Przedłożono trzy pojemniki:
1, Węzeł chłonny podżuchwowy: jedna próbka o wymiarach 1,2 x 0,8 x 0,4 cm,
2, Węzeł chłonny zagardłowy: jedna próbka o wymiarach 1,5 x 0,7 x 0,3 cm,
3, Dziąsło: pięć próbek o wymiarach od 0,2 do 0,3 cm,
Wszystkie próbki przeznaczono do badania histologicznego,
Ocena mikroskopowa:
Barwienie H&E przeprowadzono zgodnie ze standardową procedurą
1, Węzły chłonne podżuchwowe:
Struktura węzła chłonnego jest zachowana, z obecnością grudek chłonnych w
korze z ośrodkami rozmnażania i obszarami brzeżnymi rozszerzonymi o liczne
małe limfocyty, Przestrzeń międzypęcherzykowa w korze jest rozproszona
przez liczne małe limfocyty, bez atypii, i przez rzadkie mitozy (1/10 HPF),
2, Węzeł chłonny zagardłowy:
W korze węzła chłonnego znajdują się duże wieloogniskowe do zlewających
się skupiska limfocytów, z przewagą małych limfocytów i mniej licznymi
limfocytami średniej wielkości, Atypia nie jest widoczna, a mitozy są rzadkie, W
obszarze rdzenia zatoki rdzenia są umiarkowaną liczbą małych limfocytów i
mniej licznymi limfocytami średniej wielkości,
3, Dziąsła:
Badane miejsca składają się z warstwy nabłonkowej dziąsła i najbardziej
powierzchniowej warstwy blaszki właściwej, Warstwa nabłonkowa jest
umiarkowanie hiperplastyczna, z wieloogniskowymi obszarami łagodnej
egzocytozy limfocytów i rzadkich neutrofili, W badanych miejscach nie
występują atypia ani mitozy, W blaszce właściwej naczynia krwionośne
wykazują pulchny śródbłonek (aktywacja śródbłonka) i występuje łagodny
naciek okołonaczyniowy do rozproszonego złożony z limfocytów i komórek
plazmatycznych, Na głębszych cięciach H&E obserwowane cechy histologiczne
są podobne,
Strona:2
Rozpoznanie:
1, Węzeł chłonny podżuchwowy: proliferacja limfatyczna zgodna z hiperplazją
limfatyczną
2, Węzeł chłonny zagardłowy: proliferacja limfatyczna (patrz komentarz)
3, Dziąsło: łagodne zapalenie dziąseł limfocytarno-plazmocytarne
Opis wyniku:
1 i 2:
W węźle chłonnym podżuchwowym występuje rozrost limfatyczny z
zachowaniem struktury węzła chłonnego, zgodny z hiperplazją limfatyczną,
Hiperplazja limfatyczna jest niespecyficzną, reaktywną zmianą wtórną do zmian
zapalnych w tym obszarze,
W węźle chłonnym zagardłowym występuje również proliferacja limfatyczna,
która w tym przypadku częściowo zaciera architekturę węzła chłonnego, co
może odpowiadać intensywnej reaktywnej proliferacji limfatycznej, jednak nie
można całkowicie wykluczyć początkowego chłoniaka niskiego stopnia,
Histologiczne rozróżnienie między hiperplazją limfatyczną a chłoniakiem
uważa się za trudne ze względu na obecność dużych obszarów nakładania się
morfologicznego i architektonicznego, które wydają się potwierdzać hipotezę
patologicznego kontinuum między tymi zaburzeniami, Jeśli na podstawie
innych ustaleń klinicznych podejrzewa się chłoniaka, lekarz może zasugerować
dodatkowe testy, takie jak cytologia innych powiększonych węzłów chłonnych
lub test klonalności limfocytów (znany również jako PARR) na badanej próbce,
Badanie immunohistochemiczne nie jest zalecane w tym przypadku, ponieważ
potencjalny chłoniak może nakładać się na normalną populację węzła
chłonnego, Jeśli chodzi o testy klonalności (PARR), powinniśmy poinformować,
że u kotów, niestety, dość wysoki odsetek chłoniaków/białaczek nie może
zostać potwierdzony tym testem (według literatury: 35-40%, Burkhard i Bienzle,
Vet Clin Small Anim 43, 2013, badania wewnętrzne: 25% materiału
utrwalonego w parafinie, 29% rozmazów cytologicznych), Ponadto materiał
parafinowy często nie dostarcza wystarczającej ilości DNA o odpowiedniej
jakości, W większości przypadków inhibitory można usunąć, jednak niestety nie
dotyczy to wszystkich przypadków, Ponieważ nie można przewidzieć, kiedy to
nastąpi, chcielibyśmy poinformować, że istnieje możliwość, że test PARR nie da
wyniku,
3, Dziąsło:
W badanych miejscach zdiagnozowano przewlekłą, niespecyficzną zmianę
zapalną,
Jeśli jest to zgodne klinicznie, lekarz może rozważyć diagnozę limfocytarno-
plazmacytarnego zapalenia jamy ustnej (znanym również jako przewlekłe
zapalenie dziąseł i jamy ustnej u kotów), który jest słabo poznanym,
wieloczynnikowym schorzeniem obserwowanym u kotów, W tym stanie często
dotknięte zwierzęta są immunosupresyjne i mają inne współistniejące choroby,
takie jak zakażenie kaliciwirusem, wirusem opryszczki, FIV lub FeLV, a także
podejrzewa się zaburzoną odpowiedź immunologiczną nosiciela i złożoną
stymulację antygenową,
Ponadto często występują wtórne zakażenia bakteryjne Pasteurellą lub
Bartonellą, co potencjalnie komplikuje chorobę, Ponadto uważa się, że płytka
nazębna zaostrza ten stan, zwiększając resorpcję zębów,
Do najczęściej dotkniętych obszarów należą łuki podniebienno-językowe,
chociaż inne obszary jamy ustnej mogą być podobnie dotknięte,
Nabyte formy najczęściej występują u kotów rasowych,
W takim przypadku przeprowadzenie testów na inne współistniejące przyczyny
zakaźne, jak omówiono powyżej, może być pomocne w odrzuceniu czynnika
predysponującego i ocenie, czy zwierzę może być w pewnym stopniu
immunosupresyjne,
Można rozważyć inne przyczyny przewlekłego zapalenia dziąseł, jeśli
pochodzenie próbek i historia kliniczna sugerują (np, jeśli próbki pochodzą z
obszaru z płytką nazębną lub wadą zgryzu),
Należy również pamiętać, że próbki są powierzchowne i mogą nie być w pełni
reprezentatywne dla stanu klinicznego,


Tu narazie badania się kończą bo nie jestem w stanie się dodzwonić tam żeby porozmawiać z wetem odnośnie tego co robimy dalej.

Kocurek miał testy na FeLV i FIV?
Tak,obydwa ujemne, zrobiono także FCoV - również ujemny.
Toksoplazmozę sprawdzaliście?(...)Nadżerka na języku, na podniebieniu - tam się nie plącze dodatkowo kaliciwirus?
Toksoplazmoza- nie była sprawdzana za mojej kadencji, też przejrzałem wszystkie wyniki które miałem i nie znalazłem badań na kalciwirusa.

Miał robione RTG stomatologiczne, co tam się dzieje przy korzeniach?

Podobno TK wystarczyło, RTG to byłoby kolejne znieczulenie a w tym okresie miał tego sporo. Niestety nie odpowiem Ci co tam się dzieje przy korzeniach, faktem jest że nie wszystkie zębodoły są "puste" bo na TK wyszły częściowe korzenie ale wg weta niczemu nie powinny przeszkadzać i nie ma sensu obciążać kota narkozą na czysto kosmetyczny zabieg.

Kot ma jeszcze jakieś problemy zdrowotne?

Nic o czym wiedziałbym. Podejrzewałem że "ma coś z głową" bo to lizanie się, czasami wokalizacja do ściany, zupełnie jak przy demencji (mam doświadczenie z tym niestety), ale to rozwiązała przynajmniej doraźnie mirtazepina. Miał robione echo serca - wzorowo. Dwa badania moczu - wzorowo.
Miał robione usg brzuszka? Jak wygląda w usg wątroba i inne organy?

Tak,tylko że opis tego badania jest w kartotece i chyba nie dostałem go na maila. Long story short: nic szczególnego oprócz tego że "wątroba wydaje się starsza niż deklarowane 7 lat kota", jelita nerki trzustki i reszta płucek wzorowo.

W jakim stanie są dziąsła tak ogólnie? Skoro pobrano z nich fragment tkanki by załatać dziurę w podniebieniu to - zakładam - nie są w tragicznym stanie?

Tutaj też się nie wypowiem - dziasła ma, prawidłowy bladoróżowy kolor, nie widzę ognisk ropnych czy innych niespodzianek. Ale to tylko moja ocena dyletanta.

Tak naprawdę niewiele danych napisałeś odnośnie tego co się dzieje, jakie leczenie jest stosowane, co działa a co nie, w jakim stanie jest kocurek.

Kurcze naprawdę przez ten rok kot był na małym wagonie różnych leków, przez sterydy, antybiotyki, fungicydy, leki przeciwbólowe, uspokajające, konsultowany przez dwie behawiorystki, dietetyka pod kątem wprowadzenia barfa, też jak mówię nie całą dokumentację "mam pod ręką" a nie chcę tu robić studium konkretnego kota bo chciałbym by docelowo ten temat służył kolejnym czytelnikom w odpowiedzi na "co jeszcze mogę zbadać przed wywaleniem kotu uzębienia"...

Przy niewydolności wątroby mogą pojawiać się zaburzenia zachowania, drgawki i różnego rodzaju ataki padaczkowe, świąd, zaburzenia trawienia, wzmożone pragnienie etc.
[/quote][/quote]
No właśnie żadnych atrakcji ze strony układu pokarmowego nie ma. Je( czasem widać że boleśnie bo kręci głową tak żeby żuć na jednej lub drugiej stronie), załatwia się, nie wymiotuje. Jedyne co "pasowałoby" to ten świąd ale po ustąpieniu grzybicy ja jak i dwóch wetów dzieliliśmy opinię że dzieje się to na tle psychicznym. Z dziwnych zachowań: wchodzi na brzuch, na uda i udeptuje ale seksualnie. Dostaje erekcji i co kilka "depnięć" tak śmiesznie potrząsa tyłkiem. Dodam że jest kastrowany(takiego go odłowiło schronisko) i jakimś bardzo rzadkim wykonywanym w Niemczech badaniem wykluczono obecność jąder czy ich fragmentów które mogłyby pozostać po spapranej kastracji. Do czasu włączenia mirtazepiny zawodził w nocy, co noc nie dając spać. Nie pomagało nakarmienie go do syta, wybawienie że nie miał siły się ruszać.

Podsumowując tę ścianę tekstu: bynajmniej nie oczekuję od Forum diagnoz czy planu leczenia. Chcę jedynie wiedzieć co mogę dodatkowo zlecić do badania bo nie chcę liczyć na farta że wyczyszczenie jamy ustnej z zębów pomoże. Bo może nie pomóc a zębów już mu nie wstawimy.

Po Twoim poście wiem że toksoplazmowa + kalciwirus + zasugerować wyczyszczenie tych zębodołów z korzeni. Jakby ktoś miał jeszcze pomysł na badanie specyficzne w kierunku wątroby to byłbym wdzięczny.
Nikoś [*]25.05.2023 - 91 miesięcy i piętnaście najlepszych dni mojego życia.

lis6502

Avatar użytkownika
 
Posty: 35
Od: Wto paź 13, 2015 10:36
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro lis 20, 2024 22:46 Re: Limfocytarno-plazmocytarne zapalenie dziąseł a wątroba

Moim zdaniem koniecznie trzeba pokazać kocurka stomatologowi - ten opis tomografii aż boli gdy go czytam, korzenie pozostawione w dziąsłach, bez koron, objawy typu wokalizacja, reakcje bólowe przy jedzeniu, wylizywanie się uporczywe - to wszystko może mieć związek właśnie z tymi korzeniami. Mogą to być objawy bólowe a stan zapalny wokół korzeni może siać bakteriami po całym organizmie.

Na pewno zrobiłabym badanie poziomu przeciwciał w kierunku toksoplazmozy z powodu tej wątroby, o ile nie jest drażniona obecnie jakimś lekiem (antybiotyki, preparaty grzybobójcze - potrafią ją przeszorować równo) to trzeba by poszukać przyczyny. Super że serce zbadane.
Dziwne że test na koronawirusa u kota schroniskowego schorowanego i seniora po przejściach wyszedł negatywny... Stosunek a/g też nie jakiś wysoki.
Nie wiem czy nie pokusiłabym się o elektroforezę białek przy kolejnym badaniu krwi. Tak żeby upewnić się czy na pewno jakiś FIP suchy Wam nie mąci.

Czegoś nie rozumiem, piszesz o zapaleniu dziąseł, w wycinkach z dziąseł jest informacja o głębokim owrzodzeniu etc - a gdy zapytałam jak wyglądają to piszesz
Tutaj też się nie wypowiem - dziasła ma, prawidłowy bladoróżowy kolor, nie widzę ognisk ropnych czy innych niespodzianek. Ale to tylko moja ocena dyletanta.

Jak one teraz wyglądają? Jakie dokładnie leki bierze kot obecnie?

Skoro pytasz się o pomoc dla swojego kota to musisz podać konkretne informacje, bo to on tu jest najważniejszy, walory edukacyjne dla innych o czym wspominasz w tym zdaniu:
a nie chcę tu robić studium konkretnego kota bo chciałbym by docelowo ten temat służył kolejnym czytelnikom w odpowiedzi na "co jeszcze mogę zbadać przed wywaleniem kotu uzębienia"...
to sprawa drugorzędna.
A każdy przypadek jest inny.
Jednak jedno muszę napisać - usunięcie martwych korzeni przy takich problemach to nie zabieg kosmetyczny, to podstawa.
Jednak musi być robione to przez stomatologa - który ma wiedzę oraz narzędzia - jak to zrobić bezpiecznie.
RTG zrobione podczas zabiegu powie od razu czy konieczne jest usunięcie reszty zębów.
I to jest jedyne co ma znaczenie, żadne nasze tutaj dywagacje.
U kotow często jest tak że zęby na zewnątrz wyglądają ok a poniżej linii dziąseł jest masakra.

U kotow nadmierne wylizywanie się, wokalizacja - to często ewidentny objaw bólowy.
Bardzo cennym testem wtedy jest podanie silnego leku przeciwbólowego i obserwacja czy coś się zmienia.
Zapalenie okostnej koszmarnie boli, ciekawe czy wet który powiedział że usunięcie martwych korzeni to zabieg kosmetyczny którego nie warto robić też by do dentysty nie poszedł gdyby mu ból szczeny żyć nie dawał.
Szczegolnie że kot ma paskudne stany zapalne w pyszczku, przetoki.

Jak obecnie wygląda sytuacja z noskiem? Nie jest gorzej?
Bo te wyniki nie wykluczają chłoniaka, niepokojąca bardzo jest ta nadżerka z przetoką i kwestia noska.

Blue

 
Posty: 23936
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro lis 20, 2024 23:26 Re: Limfocytarno-plazmocytarne zapalenie dziąseł a wątroba

Miałam młodego kocurka 6 miesięcznego z FIP, dziasła miał tragicznie czerwone, najpierw tłumaczenie, ze to skutek wymiany zebów i dostał metronidazol, potem, ze FIP ważniejszy i trzeba podawac GS. Po wyleczeniu z FIP i kastracji zdecydowałam sie na totalną ekstrakcje u dr Alicji Gajosz. Dziasła były tak rozpulchnione, krwawiące, ze zebów prawie nie było widać a kot mimo to miał apetyt. Jeszcze tego samego dnia kot zjadł wieczorem kolację. Szybko rany sie pieknie zagoiły, dziasła przestały krwawic, kot był wesoły i szczęsliwy, w koncu miał komfort życia bez bólu. Wyrwania wszystkich zębów nie ma sie czego bać, tylko jesli juz to u dobrego stomatologa.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Pt lis 22, 2024 14:13 Re: Limfocytarno-plazmocytarne zapalenie dziąseł a wątroba

Przepraszam za zwłokę - mam też swoje problemy zdrowotne i ostatnimi czasy moje historie nabierają rozpędu.

Mogą to być objawy bólowe a stan zapalny wokół korzeni może siać bakteriami po całym organizmie.

Tak, zgadzam się w całej rozciągłości. Teraz jak wszystko "dookoła" się stabilizuje to układam to sobie w głowie, dużo też dało mi ubranie w słowa tego co chciałem tu napisać. Wczoraj udało mi się dodzwonić do tej kliniki w której robiłem histopatologię i omówić wyniki - tam wetka obstaje przy tym żeby zrobić porządek z zębami i za jednym zamachem powyciągać te korzenie ale też i resztę zębów. Ja nie chcę, tj korzenie jak najbardziej bo wszyscy wiemy dlaczego ale nie chcę pozbywać kota zdrowych zębów - o ile oczywiście są zdrowe.

W tzw międzyczasie (w zeszłym tygodniu) kot miał wypływ z oczu i nosa, on zwykle jest jest mokry w tych okolicach( co też chiceliśmy zaadresować oczywiście) ale tym razem kot przespał cały dzień, co mu się zdarza ale zawsze budzi to moje obawy. Przez to nie kichał i nie wylizywał się i wypływ zasechł w takie "strupy"
Obrazek

Nie była to krew ni ropa, pognałem z kotem do lokalnego weta, pobraliśmy próbki na posiew ale tutaj podejrzenie było takie (wydaje mi się ze o tym już pisałem) że to jego własna flora bakteryjna za bardzo się namnaża przez oslabioną odporność więc dostał taki lek/ suplement Defensit który rzeczywiście podziałał.
Czemu o tym piszę? Bo na badanie pod kątem toksoplazmozy, kaliciwirusa i rozmowę co dalej z zębami (na której będę naciskał na rtg stomatologiczne) mam się pojawić jak przyjdą wyniki posiewu. Podobno w zależności od tego jakie bakterie namnożą się z tego wypływu będziemy decydować o tym w jaki sposób oznaczyć kaliciwirusa.
Muszę też zastanowić się co z wątrobą bo omówiliśmy na szybko telefonicznie trzy opcje: biopsja cienkoigłowa, gruboigłowa albo pobranie wycinka. Oczywiście im dalej na prawo w tej skali tym większa inwazyjnosć zabiegu a ja zawsze dygam o narkozę więc próbuję skomasować ile się tylko da zabiegów/ cięć/ badań w jednym znieczuleniu.

Jak one teraz wyglądają? (dziąsła) Jakie dokładnie leki bierze kot obecnie?

Nie mam zdjęć nadających się do publikacji. Jak kot wstanie to dorzucę do posta.
Co do leków - obecnie mirtagen (na zwiększenie masy i działanie antydepresyjne), hepaxan doraźnie na wątrobę i od poniedziałku ten defensil na odporność. Nic więcej.

U kotow nadmierne wylizywanie się, wokalizacja - to często ewidentny objaw bólowy.

Wiesz co, nie chcę ani bronić siebie, ani wetów ani schroniska, ale przy takiej zagadce jak ten mikrus i namnożeniu różnych objawów o niewiadomym pochodzeniu to tu nic nie jest "ewidentne". Przypominam że kot trafił do schroniska w stanie przypominającym szmatę do podłogi, mokry, pożółknięty, ale ewidentnie domowy. Po przygarnięciu go do mnie reagował na dźwięk otwierania lodówki, czy noża krojącego mięso na drewnianej desce do krojenia. No i był wykastrowany i bardzo nakolankowy i proludzki. Schronisko miało podejrzenie że albo komuś uciekł albo ktoś się go pozbył ale nikt się po niego nie zgłosił jak ogłaszali wszystkimi kanałami że taki i taki delikwent się znalazł.

Ten cały proces który przechodzę w dwóch klinikach, dwóch lecznicach i przy wsparciu siedmiu różnych wetów na przestrzeni półtorej roku to takie trochę odkrywanie historii konkretnego kociaka i próba ustalenia co mu się dzieje i jaka tego przyczyna z pilnym adresowaniem tego co w danym momencie jest najbardziej palące. Tak wiem, brzmi jak chaos bo w sumie tak jest ale powoli się klaruje. z naciskiem na "powoli" :/

RTG zrobione podczas zabiegu powie od razu czy konieczne jest usunięcie reszty zębów.
tak jest, o to będę zabiegał na najbliższej wizycie w Gliwicach.
Jak obecnie wygląda sytuacja z noskiem? Nie jest gorzej?

Wiesz co, nigdy nie było "dobrze", akcja z tomografem i włączenie gliwickiej kliniki zaczęła się własnie od tego że bardzo mi się nie podobał ten nos. Mogę powiedzieć tylko że nie postępuje. Ogólnie to ciężko go ując na zdjęciach, po prostu na żywo od razu widać ze coś jest nie tak.

Znalazłem jeszcze takie zdjęcia, odpowiednio czerwiec i wrzesień
Obrazek
Tutaj nadżerka na podniebieniu jeszcze nim stała się przetoką; widać też trochę dziąseł i jak dla mnie nie wyglądają one źle ale jak pisałem wyżej postaram się udokumentować stan bieżący lepiej jak będzie tylko okazja.

i wrzesień - śluzowato/ropno-bakteryjny wypływ z worka spojówkowego- wydaje mi się że tę wydzielinę widzimy na pierwszym zdjęciu "ze strupami"; niestety nie jest toten z którego pobierałem wymaz. Wrzucam żeby pokazać że tego nosa nie za bardzo widać na zdjęciach.
Obrazek

Ewa.KM pisze:Wyrwania wszystkich zębów nie ma sie czego bać,

Wiesz co, pozwolę sobie się nie zgodzić, jakby to było takie proste panaceum to byłoby zabiegiem takim samym jak kastracja, ciach i po temacie:D. Ja wiem że kot poradzi sobie doskonale bez zębów bo przed Ogryzkiem miałem fivka Nikona którego właśnie trzeba było wyzerować z zębów, ale tu póki jest nadzieja że kot może żyć z zębami to dołożę starań żeby tak było.
Nikoś [*]25.05.2023 - 91 miesięcy i piętnaście najlepszych dni mojego życia.

lis6502

Avatar użytkownika
 
Posty: 35
Od: Wto paź 13, 2015 10:36
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro lis 27, 2024 21:43 Re: Limfocytarno-plazmocytarne zapalenie dziąseł a wątroba

Z pomocą udało się zrobić kilka zdjęć

Dziąsła w żuchwie są zasłonięte językiem - ale na tyle na ile da się tam zajrzeć nic nie jest rozpulchnione, zaczerwienione etc. Ze same dziąsła widziane z boku( przez odsunięcie poliiczka na ile to możliwe) wydają sie być... po prostu różowe. Nie są tkliwe.
Co innego natomiast kieł - dzisiaj byłem u weta i w górnej szczęce, obok przetoki zrobiła się nadżerka na dziąśle okalającym kieł. Zleciłem morfologię, profil geriatryczny krwi i toksoplazmozę. Kaliciwirus zrobimy przy znieczuleniu ogólnym za tydzień.
https://streamable.com/7fpc0h

Obrazek
Obrazek

No właśnie - za tydzień. Zaplanowane jest RTG stomatologiczne i zrobienie porządku z korzeniami, plus jeśli RTG wykaże problemy pod linią dziąseł to wetka ma decydować na gorąco co jest do usunięcia i czy nie opłaca się bardziej za jednym zamachem zrobić wszystkiego.
Narazie tyle z pomysłów i updatów.

Aha, bo padło pytanie jak kot się zachowuje przy jedzeniu na przeciwbólowych - dzisiaj dostał na wizycie i kilka zastrzyków do domu. Jedyna obserwowalna różnica jest taka że je nie przekręcając głowy, ale nie powiedziałbym żeby jadł chętniej. Je tak jak zawsze czyli wybrednie, pobieżnie i trzeba mu zmieniać porcje na świeże bo będzie wrzeszczał ale nie podejmie się jedzenia tego co już raz "zostawił".
Nikoś [*]25.05.2023 - 91 miesięcy i piętnaście najlepszych dni mojego życia.

lis6502

Avatar użytkownika
 
Posty: 35
Od: Wto paź 13, 2015 10:36
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro lis 27, 2024 22:01 Re: Limfocytarno-plazmocytarne zapalenie dziąseł a wątroba

Jeśli widać jakąkolwiek różnicę na lekach przeciwbólowych to na pewno mu te korzenie/zęby dokuczają mocno.
Przy silnym bólu okostnej lub spowodowanego ropniem - najsilniejszy lek przeciwbólowy może nie pomagać całkowicie przy bezpośrednim drażnieniu obolałego zęba i nacisku.
Dolny kieł nie uraża okolic tej przetoki?
Kocurek ma strasznie blady nos. On jest cały czas taki?

Blue

 
Posty: 23936
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw lis 28, 2024 19:45 Re: Limfocytarno-plazmocytarne zapalenie dziąseł a wątroba

Dolny kieł nie uraża okolic tej przetoki?

nie sądze, ona nie jest w osi dolnego kła; gdyby tak było to miałby odcisk po drugiej strony bo dolne kły ma obydwa.
Kocurek ma strasznie blady nos. On jest cały czas taki?

też kiedyś na to zwróciłem uwagę ale kolor nosa zależy u niego od wielu czynników, tutaj na zdjęciu wyszedł prosto ze spania gdzie siłą rzeczy niewiele się ruszał. Nie jest anemiczny.

Przyszły wyniki toksoplazmozy - ujemne
Obrazek

morfrologia
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Krew pobrana ok 12h od ostatniego posiłku, włączona gabapentyna więc nie robię (narazie) dramy o przekroczone wyniki.

Narazie do przyszłej środy nie zamierzam nic mieszać, zobaczę też co wetka powie jak się zobaczymy w tę środę.
Nikoś [*]25.05.2023 - 91 miesięcy i piętnaście najlepszych dni mojego życia.

lis6502

Avatar użytkownika
 
Posty: 35
Od: Wto paź 13, 2015 10:36
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw lis 28, 2024 21:55 Re: Limfocytarno-plazmocytarne zapalenie dziąseł a wątroba

Doczytałam min, że leczysz kota w klinice w Gliwicach, z tego wnioskuję że mieszkasz w mojej okolicy.
Apropos stomatologa mogę polecić Ci kogoś sprawdzonego w Gliwicach ale to nie w "Twojej" klinice.
Mam jeszcze jeden sprawdzony namiar na stomatologa tylko w Zabrzu, tu kot pięknie ogarnięty przez znieczulającego go anestezjologa.
Jeden z kotów ma usunięte wszystkie zęby, w trakcie zabiegu, pod rtg okazało się, że nie ma czego zostawić, pomimo to radzi sobie świetnie, albo może właśnie dlatego.
U drugiego, w trakcie zabiegu (pod RTG) zdecydowano o częściowej extrakcji.

Tak jak napisała Blue: te zęby u Ogryzka to PRIORYTET :!:

Wiem na przyszłość, że najmniejszy problem z kocim uzębieniem to tylko w tych dwóch miejscach.

Jakbyś chciał dopytać o jakieś szczegóły, pisz na priv.

makrzy

 
Posty: 1052
Od: Sob sie 04, 2018 14:23
Lokalizacja: śląsk

Post » Śro gru 04, 2024 20:30 Re: Limfocytarno-plazmocytarne zapalenie dziąseł a wątroba

@makrzy, dziękuję ale jak zdecydowałem się leczyć tak trudnego pacjenta w jednej lub dwóch klinikach to wolę się ich trzymać. Wizja przedstawiania komuś trzeciemu całej historii wraz z niuansami jest niewarta tego moim zdaniem, tu mam lekarzy których znam i którzy znają mnie. Wiesz, to jak "własna" Żabka gdzie po wieczornym nabyciu alkoholu sprzedawca nie mówi Ci "dobranoc" tylko "do jutra" :) Żarty żartami, epikryza z dzisiejszego zabiegu poniżej.
karta wizyty pisze:04/12/2024 14:58: BADANIE I DIAGNOSTYKA
OPIS WYWIADU
Pacjenta znieczulono ogólnie.
Pobrano wymaz z jamy nosowej lewej oraz prawej do badania w kierunku patogenów układu oddechowego ( profil
oddechowy- IDEXX).
Wykonano badanie usg jamy brzusznej ( opis w załączeniu).
Oględziny pacjenta w sedacji: dziąsła różowe, zwężenie jamy nosowej po stronie prawej. Obustronnie powiększone
umiarkowanie węzły chłonne podżuchwowe. Dziąsła stosunkowo kruche, szczególnie w miejscach stwierdzonych
nieprawidłowości opisanych poniżej- łatwo krwawiące przy manipulacjach.
W okolicy podżuchwowej po stronie prawej, w miejscu blizny po wcześniejszym zabiegu usunięcia węzłów chłonnych
obecny jest strup i ranka o średnicy ok 2 mm. Nie stwierdzono obecności materiału szewnego pod skórą. ranę
oczyszczono, zdezynfekowano, wskazany jest kołnierz ochronny u pacjenta w celu ochrony przed drapaniem- do
momentu wygojenia rany.
Badanie stomatologiczne: stwierdzono niewielkie krwawienie z zębodołu oraz umiarkowaną ruchomość kła szczęki
prawego.
Kły żuchwy mocno osadzone, z wyraźnie obniżoną linią dziąseł, bez kieszeni patologicznych. Umiarkowany kamień
nazębny w okolicy szyjki zębowej.
Przetoka ustno nosowa po stronie prawej- o średnicy ok 1 mm.
Nadżerka błony śluzowej podniebienia okolicy przetoki- o średnicy ok 10 mm.
Brak koron zębów siecznych szczęki ( RTG- widoczne pozostałości korzeni tych zębów). Brak zębów trzonowych
oraz przedtrzonowych. Pozostałość korzenia jednego z zębów przedtrzonowych żuchwy po stronie lewej widoczna w
badaniu radiologicznym jednak zębodół całkowicie wygojony, zachowana ciągłość korowej warstwy kości żuchwy po
tej stronie, brak cech zapalenia w badanej okolicy.
Wykonano rtg stomatologiczne- szczęki oraz żuchwy.
Usunięto kieł szczęki prawy. Usunięto pozostałości siekaczy szczęki.
Ubytki w jamie ustnej oraz przetokę ustno nosową zamknięto szwami z materiału monofilamentowego wchłanialnego.
Usunięto kamień nazębny z kłów żuchwy.
WYNIKI BADAŃ DIAGNOSTYCZNYCH
USG

PARAMETR WARTOŚĆ
Data badania 04/12/2024
Opis zmian
(OPIS_ZM_US)
Pęcherz moczowy dobrze wypełniony. Zawartość aechogenna. Ściana pęcherza
moczowego o prawidłowej budowie warstwowej i grubości adekwatnej do stopnia
wypełnienia.
Karta informacyjna wizyty
PARAMETR WARTOŚĆ
Moczowody niewidoczne.
Nerki – lewa i prawa o podobnej, prawidłowej wielkości oraz zachowanej strukturze
korowo- rdzeniowej. Kora obu nerek normoechogenna. Miedniczki wyraźnie widoczne,
nieposzerzone. Powierzchnia obu nerek gładka.
Nadnercza- słabo widoczne, owalne, o wielkości ok 4 mm,
Śledziona- stosunkowo duża ( pacjent znieczulony ogólnie), miąższ homoechogenny,
hyperechogenny w stosunku do miąższu wątroby.
Wątroba- dość mała, w całości schowana za łukiem żebrowym. Miąższ
homoechogenny, hypoechogenny. Krawędzie wątroby zaostrzone. Unaczynienie wątroby
dobrze widoczne.
Pęcherzyk żółciowy dobrze wypełniony. Średnica ok 16 mm, Ściana pęcherzyka
żółciowego prawidłowej grubości. Przewód żółciowy nieposzerzony.
Trzustka słabo widoczna, hypoechogenna, bez cech zapalenia.
Żołądek pusty, ściana żołądka o grubości 2,1- 2,3 mm, z dobrze widocznym układem
warstw.
Niewielka ilość gazu i płynnej treści w świetle jelit cienkich w niewielkim stopniu wpływa
na badanie.
Jelita cienkie o zachowanej perystaltyce, prawidłowym układzie warstw, grubość ściany
jelit prawidłowa, zmienna w zależności od odcinka.
Węzły chłonne krezkowe niepowiększone.
ZABIEGI
ZNIECZULENIE WZIEWNE IZOFLURAN
ZABIEG STOMATOLOGICZNY
Set stomatologiczny
IDEXX Profil chorób górnych dróg oddechowych kotów PCR
USG kontrola
ZASTOSOWANE LEKI
CONVENIA 0,4 ml
Melovem 0,17 ml
Sposób podania: Iniekcja podskórna
Wenflon 1 szt
Bupaq Multidose 0,3 mg/ml 0,15 ml
Prevomax 10mg 0,4 ml
Ringer 250 ml (Klinika) 1 szt.
Dexdomitor 0,5 % 0,1 ml
Proposure 10mg/ml 2 ml
Sposób podania: Dożylnie
Lignocainum 2% 0,5 ml
Dawkowanie: znieczulenie miejscowe
ZALECENIA
Kontrola w dniu jutrzejszym- godzina 8.00,
Pierwszy posiłek oraz wodę można podać jutro rano- po wizycie kontrolnej,
Leki przeciwbólowe- w domu można podać na błonę śluzową jamy ustnej 0,15 ml preparatu Bupaq- o godzinie 22.00
oraz o godzinie 5.00 6.00,
Antybiotykoterapia- podano lek o przedłużonym działaniu ( Convenia) na okres minimum 10- 14 dni. W przypadku
konieczności przedłużenia leku należy uwzględnić stan pacjenta i ocenić ponownie możliwość zastosowania tego
preparatu.
Dieta miękka/ półpłynna na okres gojenia się- tj. minimum 10- 14 dni,
Może występować krwisty wypływ z jam nosowych do kilkunastu dni po zabiegu.


Tak więc no, jeden z korzeni zarósł już kością więc został, jeden kieł poszedł papa. Ogólnie dość ciężko zniósł narkozę( kolejną w przeciągu ostatnich miesięcy) więc mam szczerą nadzieję że po tym zabiegu mu się polepszy wszystko bo mocno nie widzę kolejnej.

Z takich ciekawostek to chyba rozwiązałem jedną zagadkę. Może pamiętacie jak pisałem że kompulsywnie się wylizywał a potem przestał, domniemałem że po mirtazepinie.
Otóż ostatnio odkarmienie go było priorytetem (bywało że ledwie przekraczał 3kg m.c.) więc żeby tylko jadł to karmiliśmy go tuńczykiem z puszki, suchym które lubi, pastą taką rybno-cośtam( smaczek ale pobudza apetyt), dwoma rodzajami karmy mokrej. No i było tak że mial dobre 2 miesiące przerwy od suchego bo z uwagi na te zęby woleliśmy żeby jadł miękkie.
Ostatnio (jakoś zeszły tydzień) włączyłem tę karmę suchą no i nie zgadniecie - znowu cały mokry. Także nie wiem, karma to "Purizon Adult Jagnięcina z rybą" więc nie jakiś śmietnik, wysoka zawartość białka, zero zbóż a jednak kotu mimo że smakuje to nie służy. Dobre "większe pół" sześciokilowego wora oddałem sąsiadce,przynajmniej się nie zmarnuje. No i co więcej,kolejne 2tyg gojenia, obserwacji. Trzymajcie kciuki za Ogryzka, bo na tym etapie chyba tylko to nam pozostało.
Nikoś [*]25.05.2023 - 91 miesięcy i piętnaście najlepszych dni mojego życia.

lis6502

Avatar użytkownika
 
Posty: 35
Od: Wto paź 13, 2015 10:36
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob gru 07, 2024 18:04 Re: Limfocytarno-plazmocytarne zapalenie dziąseł a wątroba

Mały status update.

Zabieg miał miejsce w środę, po wybudzeniu kot dosłownie wciągnął dwie saszety( na raty żeby się nie zwymiotował).
Noc przespał, choć nie tak jak zawsze z nami w łóżku a w salonie, na kaloryferze.
Cały czwartek był nieswój, tzn domagał się uwagi ale nie dał się brać na ręce, głaskać. Nad miską też "się modlił" - wetka mówiła że tak może być więc dostaliśmy do domu podskórne zastrzyki przeciwbólowe. Dwie godziny po podaniu tak ostrożnie zaczął jeść ale widać że otwieranie pyszczka go boli bo bardziej "nabiera" pokarm jak koparka, otwiera ile się da, "wjeżdża" pyszczkiem w miskę i co mu się uda nabrać bardzo ostrożnie żuje i połyka.

W piątek nie chicał już jeść swojej mokrej karmy, ani z ręki ani z miski ani z talerzyka (mamy przećwiczone że takie stożkowe miski mogą drażnić wibrysy i w przypadku tego kociaka jak mu coś dolega to są bardzo wrażliwe). Nie było wiadomo czy znowu wydziwia czy go boli więc go przetrzymałem do wieczora; zakopał się w kołdrę i przespał cały dzień. Zwykle jak "ma humorki" spożywcze to na wieczór przegłodzi się na tyle że wszystko chętnie wsuwa. Tu niestety nie chicał niczego.

Podstawiem mu tę jego pastę za którą przepada, zlizał pół. Zblendowałem więc mokrą karmę w taką papkę z dodatkiem wody i karmiłem go ze strzykawki, W tej formie wciągnął prawie całe 200g saszetki i drugie tyle wody. Całą noc przespał.
Dziś mamy sobotę, rano pojawił się tylko w kuwecie i wrócił do spania w pościeli. Trochę mnie to martwi bo z jednej strony wiem że zabieg był dość spory, z drugiej poprzedniemu kotu też trzeba było usuwać zęby i temat stawał się przeszłością w max 2 dni :/
Nikoś [*]25.05.2023 - 91 miesięcy i piętnaście najlepszych dni mojego życia.

lis6502

Avatar użytkownika
 
Posty: 35
Od: Wto paź 13, 2015 10:36
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob gru 07, 2024 20:16 Re: Limfocytarno-plazmocytarne zapalenie dziąseł a wątroba

Może trzeba mu jeszcze dawać przeciwbólowe? A może powstał stan zapalny i potrzebny antybiotyk? Wet powinien ocenić.
Może zamówić wizytę domową?
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69965
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 08, 2024 0:49 Re: Limfocytarno-plazmocytarne zapalenie dziąseł a wątroba

Niektóre koty po takich zabiegach mają bardzo obolałe stawy żuchwowe (przeciążone przymusowym rozwarciem szczęk) albo czują dolegliwości po intubacji (ból gardła, dyskomfort).
Ale dobrze aby wet go zobaczył, być może warto podać kroplówkę czy zbadać krew - bo niechęć do jedzenia to jedno, ale to ciągłe spanie, niechęć do brania na ręce etc - może trzeba by go popłukać etc po narkozie czy podać coś dodatkowego.

Blue

 
Posty: 23936
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw gru 12, 2024 22:10 Re: Limfocytarno-plazmocytarne zapalenie dziąseł a wątroba

W niedzielę miałem już dość tego stresowania się i umówiłem się do moich chorzowskich magików.
Rzeczywiście, wetka potwierdziła że to co obserwuję to objawy bólowe i mimo że kot nie był jakoś szczególnie odwodniony to na moją prośbę dostał kroplówkę wzmacniającą

9/12/2024 11:47: BADANIE I DIAGNOSTYKA
OPIS W YWIADU
w środę miał zabieg stomatologiczny
ekstrakcja zebów
po zabiegu jadł , ale innaczej niż zawsze - zagarniał jedzenie
nie chce jeść swojej ulubione pasty
karmiony na siłę papką ze strzykawki
głównie leży i śpi , siedzi w pozycji bólowej , nie umie się rozluźnić
innaczej pachnie
podczas zabiegu bradykardia i wychłodzenie , przedłużone znieczulenie
przed zabiegiem nieznacznie podwyższony alt , nerki w normie
ostatni raz kał oddał 3 dni temu
OPIS BADANIA
błony śluzowe różowe, CRt2s
bolesność w miejscy ekstrakcji, szwy na miejscu
pole osłuchowe bez zmian
brzuch miękki, niebolesny , wyczuwalne masy kałowe
T 38,0

ZABIEGI
WIZYTA
Założenie kaniuli +kroplówka
Badanie krwi- morfologia
Badanie krwi - biochemia podstawowa
Hepa-Merz ml 0,5
Materiały
Lactulosum dawka 2 ml
ZASTOSOWANE LEKI
PLASMALYTE W ET 500 ML 0,1 SZT.
Duphalyte 500 ml 20 1ml.
IRRIGATION SILVER PRO POLISEPT VET 60 ml
MIRATAZ 20 MG/G 5G DAW KA 0,1ML 4 dawka
Bupaq Multidose 0,3mg/ml 10 ml 1 ml
Dawkowanie: 0,2 dawka
ZALECENIA
Od jutra mirataz : na zmianę L i P małżowina uszna na skóre , 0,1 ml 1 xdz
o 18 podanie preparatu Bupaq , następnie co 8 godzin . Podanie na błony śluzowe ( w fałd między policzkiem a
zębami )
w domu podanie dawki lactulosy
w razie braku poprawy wizyta kontrolna


Na polisept nie zwracajcie uwagi - poprosiłem o zapas do domu bo genialnie się tym domywa sierść poklejoną jedzieniem czy śliną:P
z tym inaczej pachnie to mówiłem że skóra jak i mocz kota pachną... inaczej, syntetycznie. zaznaczyłem że nie amoniakiem ale nie byłem w stanie określić czym.
Blue pisze:może trzeba by go popłukać etc po narkozie czy podać coś dodatkowego.

no właśnie to mi wpadło do głowy jak tak poskładałem sobie fragmenty faktów. On naprawdę niewiele jadł od czasu zabiegu, dwa razy go widziałem w kuwecie na siku i to też tak wszedł, cośtam poskrobał i wyszedł. Także nawodnienie kroplówką to był zdecydowanie dobry pomysł.

Dodatkowo po bupaq jak ręką odjął wszelkie objawy bólowe i znowu jak się wpakował w michę to zjadł wszystko co było- do tej pory do domu dostałem melovem i miałem wrażenie że albo nie działa albo działa bardzo słabo.
To był poniedizałek.
W środę czyli wczoraj byłem w gliwicach na kontroli - rany po zabiegu się goją, powoli ale nie ma póki co powikłań. W testach oddechowych (tych na toksoplazmozę i kaliciwirusa) wyszła jakaś bakteria, myko-cośtam, nie zapamiętałem a i nie dostałem karty wizyty, ale przepisano nam doksycyklinę żeby to wytępić.
Dostałem też zapas bupaq w razie gdybym widział że z kotem jest gorzej ale stosować jako ostatecznosć - bo to jednak opioid a nie chcemy kota rozećpać. Także udało się pominąć jedną, poranną dawkę bupaq, ale kot znowu przespał cały dzień i jak wstał to "coś by zjadł ale karma fuj". Pastę zlizał, mokrą też próbuje ale po chwili odchodzi no więc teraz dostał w kark bupaq i czekam aż mu "wejdzie" żeby nakarmić go na noc.

Z jednoznacznie dobrych wieści - wątroba się poprawia. Na poniedziałkowej wizycie wydębiłem biochemię
Obrazek

i o ile nie jest "dobrze" o tyle jest zmiana w dobrym kierunku. Chcę wierzyć że to przez usunięcie tych problematycznych korzeni, ale może być też efekt koktajlu który dostał( niestety znowu nie mam nazwy, jakiś magiczny "szczypiący" zastrzyk podskórny na wzmocnienie wątroby). Kolejna kontrola w Gliwicach pod koniec roku - chyba że coś się sypnie wcześniej to oczywiście będę pisał.
Nikoś [*]25.05.2023 - 91 miesięcy i piętnaście najlepszych dni mojego życia.

lis6502

Avatar użytkownika
 
Posty: 35
Od: Wto paź 13, 2015 10:36
Lokalizacja: Śląsk

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 37 gości