Żywe wirusy w szczepionkach.

Mam pytanie, czy po szczepieniu na jakąś chorobę np. Panleukopenię nie ryzykuje się rozwinięciem choroby u kota z uwagi na to że podaje się szczepionkę z żywym wirusem?
Rozważam szczepienie na razie jednej kotki, a potem jeśli się uda złapać to kolejnej. Myślałam o panleukopenii, i widzę że są szczepionki które mają postać kompleksu zarazków na różne choroby.
Na razie nie wiem też czy są różne szczepionki różnych firm analogicznie jak szczepienia np. na COVID-19. Przyznam że się boję trochę, ale muszę to zrobić.
Zastanawiam się też czy jeśli zaszczepiłabym kota na panleukopenię to po 2 dawce szczepienia czy mogłabym go zabrać do domu celem przetrzymania po kastracji. U mnie w lutym była Panleukopenia. Chory kot przebywał cały czas w dolnym pomieszczeniu domu, na górze go nie było, więc może tam byłoby możliwe przetrzymanie go pod warunkiem że uda mi się zmusić do zgody rodzica który jest osobą trudną.
Nie wiem jak to wszystko rozegrać.
Niedawno odezwała się do mnie pewna Pani, która prowadzi hotel dla kotów, i zaoferowała mi pomoc w zabiegu i przetrzymaniu kotów, tyle że ona mieszka daleko więc nie będę mogła ich doglądać, a ponadto nie wiem czy uda się wszystkie je złapać do jej przyjazdu. Poza tym nie chciałabym tej Pani narobić problemu z panleukopenią, bo te koty one mają budy pod balkonem u mnie gdzie między innymi znajduje się pomieszczenie w którym był chory kot. Boję się czy nie mają na sobie wirusa.
Może zatem lepiej byłoby żebym jakoś inaczej rozwiązała problem z kastracją.
Powiem wam szczerze że bardzo boję się tego że te koty które dokarmią znowu coś przywleką i że ta kicia co i mnie jest się zakazi i umrze.
Co robić?
Tutaj z kolei pisze że po przechorowaniu kot jest odporny nawet do kończ życia?
https://weterynarianews.pl/panleukopenia-kotow/
Napiszcie jakie macie swoje pomysły i opinie. Poczytam. Może coś fajnego się wymyśli.
Do bani taka Gmina, co nie ma żadnego miejsca gdzie kot mógłby przeczekać po kastracji. Mogli podpisać umowę z kimś takim. Teraz co z tego że mam pomieszczenia w domu, jak jest problem z zarazą jaka tu była.
Mam też pytanie o transporter. Kupiłam taki z otwieranym sufitem, bo jego wymiary mieszczą się w dziurze klatki kenelowej. Nie wiem teraz jak go widzę na żywo czy uda mi się tam umieścić dorosłego kota. Czy ktoś miał taki transporter o tych wymiarach i był zadowolony?
https://allegro.pl/oferta/transporter-d ... 6439646699
Co za koszmar. Nie mam już sił.
Rozważam szczepienie na razie jednej kotki, a potem jeśli się uda złapać to kolejnej. Myślałam o panleukopenii, i widzę że są szczepionki które mają postać kompleksu zarazków na różne choroby.
Na razie nie wiem też czy są różne szczepionki różnych firm analogicznie jak szczepienia np. na COVID-19. Przyznam że się boję trochę, ale muszę to zrobić.
Zastanawiam się też czy jeśli zaszczepiłabym kota na panleukopenię to po 2 dawce szczepienia czy mogłabym go zabrać do domu celem przetrzymania po kastracji. U mnie w lutym była Panleukopenia. Chory kot przebywał cały czas w dolnym pomieszczeniu domu, na górze go nie było, więc może tam byłoby możliwe przetrzymanie go pod warunkiem że uda mi się zmusić do zgody rodzica który jest osobą trudną.
Nie wiem jak to wszystko rozegrać.
Niedawno odezwała się do mnie pewna Pani, która prowadzi hotel dla kotów, i zaoferowała mi pomoc w zabiegu i przetrzymaniu kotów, tyle że ona mieszka daleko więc nie będę mogła ich doglądać, a ponadto nie wiem czy uda się wszystkie je złapać do jej przyjazdu. Poza tym nie chciałabym tej Pani narobić problemu z panleukopenią, bo te koty one mają budy pod balkonem u mnie gdzie między innymi znajduje się pomieszczenie w którym był chory kot. Boję się czy nie mają na sobie wirusa.
Może zatem lepiej byłoby żebym jakoś inaczej rozwiązała problem z kastracją.
Powiem wam szczerze że bardzo boję się tego że te koty które dokarmią znowu coś przywleką i że ta kicia co i mnie jest się zakazi i umrze.
Co robić?
Tutaj z kolei pisze że po przechorowaniu kot jest odporny nawet do kończ życia?
https://weterynarianews.pl/panleukopenia-kotow/
Napiszcie jakie macie swoje pomysły i opinie. Poczytam. Może coś fajnego się wymyśli.
Do bani taka Gmina, co nie ma żadnego miejsca gdzie kot mógłby przeczekać po kastracji. Mogli podpisać umowę z kimś takim. Teraz co z tego że mam pomieszczenia w domu, jak jest problem z zarazą jaka tu była.
Mam też pytanie o transporter. Kupiłam taki z otwieranym sufitem, bo jego wymiary mieszczą się w dziurze klatki kenelowej. Nie wiem teraz jak go widzę na żywo czy uda mi się tam umieścić dorosłego kota. Czy ktoś miał taki transporter o tych wymiarach i był zadowolony?
https://allegro.pl/oferta/transporter-d ... 6439646699
Co za koszmar. Nie mam już sił.