witam wszystkich serdecznie.
Od około 2 lat jestem "szczęśliwym" przyjacielem kotki znajdki. Była malutka i mimo to, że jestem psiarzem od zawsze przygarnąłem ją. Od zawsze miałem problem zsikaniem, gdzie popadnie, mimo kuwet na każdym piętrze domu. Niedawno kotka miała fantazje i zjadła nici. Była konieczna operacja. Pięć dziur w jelitkach. Wziąłem 2 tygodnie urlopu, żeby się nią zająć po zabiegu. Wszystko dobrze się skończyło i myśląc, że od teraz będziemy sobie żyli szczęśliwie strasznie się pomyliłem. Kotka dosłownie swoją rzadką kupą obryzguje wszystko co się da. Stół, ściany, pościel, podłogę. Jak tylko zaczyna robić kupę to jest rajd po całym domu i wyrzucanie z siebie kału. Nie ma znaczenia czy dostaje suche jedzenie czy ma podane również mokre. Dodatkowo nie jest to proces ciągły. Dzień wcześniej załatwiała się normalnie, zwarty stolec do kuwety i tak na zmianę. Po takim kałowym rajdzie ma olbrzymią ochotę na jedzenie i aż prosi o nie. Wyniki badań ma lux i Wet twierdzi, że to przyczyny behawioralne i kotka nie radzi sobie z emocjami.
Mieszka razem z małą sunia 8 kg, z którą się wychowała od maleńkiego. Bawią się razem, czasami śpią na jednym łóżku.
Może ktoś miał podobny przypadek, bo mnie już ręce opadają. Nie nadążam sprzątać i prać pościeli.
Proszę o pomoc i pozdrawiam Wszystkich
Michał