Strona 1 z 1

Otarcia u kociątka

PostNapisane: Śro paź 09, 2024 10:23
przez BouncyBaby
Dzień dobry. Wychowuję kociątko - obecnie ma lekko ponad 3 tygodnie, porzucone przez matkę po około tygodniu życia, karmione preparatem mlekozastępczym. Kocię rozwija się prawidłowo, powoli zaczyna uczyć się samodzielnie czyścić i skupia się na łapkach. Niestety, skupia się aż za bardzo... wylizuje się do tego stopnia, że ma łyse przedramię i spore (jak na takiego kotka) otarcia na obu łapkach. Czy to normalne u takich maleństw, jakie macie z tym doświadczenie? Smarować czymś te łapki, czy nie narażać kotka na ewentualne zjedzenie maści? Oczywiście wizyta u weterynarza już zaplanowana.

Re: Otarcia u kociątka

PostNapisane: Śro paź 09, 2024 16:19
przez anka1515
Podniosę
Ale dla mnie to nie jest normalne
Może mu brakuje jakiś mikroelementów albo są pasożyty
Wet wskazany ale tu tez jest niebezpieczeństwo zniesienia czegoś
Weź swój podkład ale wet to zaraz coś da z leków i będzie jeszcze gorzej
Spróbuj na białej szmatce wyczesac gęstym grzebieniem mokrym czy czego nie ma
Może zmienić powolutku pokarm
Może Bastet coś podpowie

Re: Otarcia u kociątka

PostNapisane: Śro paź 09, 2024 16:24
przez anka1515

Re: Otarcia u kociątka

PostNapisane: Śro paź 09, 2024 16:27
przez jolabuk5
Zajrzyj na początek wątku, który zalinkowała Anka1515
viewtopic.php?f=1&t=207444
Jest tam wiele istotnych wskazówekjak odchować takie maleńkie kociątko.

Re: Otarcia u kociątka

PostNapisane: Śro paź 09, 2024 16:53
przez BouncyBaby
anka1515 pisze:Podniosę
Ale dla mnie to nie jest normalne
Może mu brakuje jakiś mikroelementów albo są pasożyty
Wet wskazany ale tu tez jest niebezpieczeństwo zniesienia czegoś
Weź swój podkład ale wet to zaraz coś da z leków i będzie jeszcze gorzej
Spróbuj na białej szmatce wyczesac gęstym grzebieniem mokrym czy czego nie ma
Może zmienić powolutku pokarm
Może Bastet coś podpowie


No właśnie też nie wydaje mi się, żeby to była norma... Z jednej strony kocięta nie znają jako tako granic bólu, ale chyba kiciuś by czuł, że robi sobie krzywdę. :/
Pasożytów zewnętrznych nie ma, przeglądam go codziennie i nie znalazłam ani jednego śladu po pchłach czy wszołach. Uszka też czyste, bo myślałam, że kotka mógł zaatakować świerzb. A na nim łatwo widać jakiś brud typu odchody pcheł, bo jest czarno-biały.
Jeśli wet nie podpowie, co może być przyczyną, to będę drążyć dalej i zmienię pokarm. Myślałam przed chwilę, że może być to problem behawioralny, jednak czy takie zachowania np. na tle nerwowym prezentowałby taki maleńki kotek?
W każdym razie - serdecznie dziękuję za pomoc!

Re: Otarcia u kociątka

PostNapisane: Pt paź 11, 2024 5:33
przez gusiek1
Czy kociak jest jedynym kotkiem w domu?
Warto spróbować z behawiorysta znaleźć przyczynę takiego zachowania. Behawiorysta również powinien podpowiedzieć co warto sprawdzić z wetem.

Re: Otarcia u kociątka

PostNapisane: Nie paź 13, 2024 16:45
przez BouncyBaby
Cześć, piszę po przerwie, bo problem się rozwiązał.
Kotek był prawdopodobnie PRZEBODŹCOWANY. Wet nie miał zastrzeżeń do jego stanu zdrowia, więc zaproponował, aby m.in. przenieść go do ciemniejszego i cichszego pomieszczenia. I oczywiście kazał obserwować ranki. Jeśli to nie pomogło, miałam zmienić mleko i mieliśmy drążyć problem dalej.
I od tamtego momentu kociak mniej interesuje się łapkami, ranki dobrze się goją, nie powstają nowe.
Nauczcie się na moim błędzie i dawajcie kociakom święty spokój w ciszy :D
Dziękuję każdemu za odpowiedzi.

Re: Otarcia u kociątka

PostNapisane: Nie paź 13, 2024 23:09
przez jolabuk5
Dobrze, że udało się rozwiązać problem!
Pomyśl nad umieszczeniem kotka w kojcu, jaki pokazywała Bastet w wątku, który Ci linkowałysmy - "opieka na kociakiem."
viewtopic.php?f=1&t=207444
Te kojce nie są drogie, a dają kociakowi niezbędny spokój i bliskość wszystkiego, co potrzebne.
https://allegro.pl/oferta/skladany-lekk ... 6312955435

Re: Otarcia u kociątka

PostNapisane: Pon paź 14, 2024 13:04
przez ita79
Bouncy Baby - to nie jest rozwiązanie problemu jeśli się ma jednego kota i to małego. Odizolowanie istoty społecznej od innych stworzy jeszcze większe problemy psychiczne u malucha. Połącz te maleństwo w innym kotkiem dla jego dobra, skoro jedynym rozwiązaniem jakie znasz na spokój w otoczeniu jest zamykanie malucha samego w ciemnym pomieszczeniu (większość kociarzy dopasowuje dom pod wymagania kotów, no ale jeśli nie mieszka się samemu tylko z dziećmi , albo kimś nieprzyjaznym zwierzętom i nie szanującym ich potrzeb to może być nie do zrealizowania) . Swoją drogą odnośnie nie szanowania zwierząt w naszym otoczeniu- pamiętam jedną adopcję, psa, szczeniaka do dojrzałych i ogólnie bardzo odpowiedzialnych ludzi, ale... palących jak smoki- tak, że całe mieszkanie wypełnione dymem z papierosów.... i ten biedny pies tam mieszkający i muszący to wdychać. Jest tam już od lat, ale zawsze cały przesiąknięty zapachem fajek :/ . Piszę o tym, bo nie powinno być tak, że psa należało by przenieść do np piwnicy w której nikt nie pali by tam miał lepszy komfort. Należało by przestać palić w domu w którym zwierzak mieszka . (ja np lubię czasami słuchać głośno muzyki... ale już jako dojrzały opiekun zwierząt wiem, że mogę tak sobie słuchać tylko na słuchawkach i tak to robię, bo szanuję swoje futra)

Re: Otarcia u kociątka

PostNapisane: Śro paź 16, 2024 10:07
przez BouncyBaby
ita79 pisze:Bouncy Baby - to nie jest rozwiązanie problemu jeśli się ma jednego kota i to małego. Odizolowanie istoty społecznej od innych stworzy jeszcze większe problemy psychiczne u malucha. Połącz te maleństwo w innym kotkiem dla jego dobra, skoro jedynym rozwiązaniem jakie znasz na spokój w otoczeniu jest zamykanie malucha samego w ciemnym pomieszczeniu (większość kociarzy dopasowuje dom pod wymagania kotów, no ale jeśli nie mieszka się samemu tylko z dziećmi , albo kimś nieprzyjaznym zwierzętom i nie szanującym ich potrzeb to może być nie do zrealizowania) . Swoją drogą odnośnie nie szanowania zwierząt w naszym otoczeniu- pamiętam jedną adopcję, psa, szczeniaka do dojrzałych i ogólnie bardzo odpowiedzialnych ludzi, ale... palących jak smoki- tak, że całe mieszkanie wypełnione dymem z papierosów.... i ten biedny pies tam mieszkający i muszący to wdychać. Jest tam już od lat, ale zawsze cały przesiąknięty zapachem fajek :/ . Piszę o tym, bo nie powinno być tak, że psa należało by przenieść do np piwnicy w której nikt nie pali by tam miał lepszy komfort. Należało by przestać palić w domu w którym zwierzak mieszka . (ja np lubię czasami słuchać głośno muzyki... ale już jako dojrzały opiekun zwierząt wiem, że mogę tak sobie słuchać tylko na słuchawkach i tak to robię, bo szanuję swoje futra)


Ito, kotek nie jest sam. Przebywał wcześniej w przedpokoju, bo tam każdy miał na niego oko, każdy z rodziny podchodził i zaglądał, czy z koteczkiem wszystko jest okej. Ale najwyraźniej kotka denerwowały dźwięki i chód dochodzące zewsząd. Teraz przeniosłam kotka do swojego pokoju, bo tam siedzę tylko ja w ciszy, spędzam z nim czas gdy się obudzi i ciągle mam na niego wgląd. Uczę się zaocznie, nie pracuję, więc jestem z nim niemal 24/7.

Re: Otarcia u kociątka

PostNapisane: Śro paź 16, 2024 13:18
przez Blue
Dobrze że ita79 poruszyła ten temat bo dzięki temu wyjaśniłaś na czym polega w rzeczywistości Twoja rada. Bo to co napisałaś:
Nauczcie się na moim błędzie i dawajcie kociakom święty spokój w ciszy
faktycznie sugerowało że kilkutygodniowy kociak potrzebuje dla zdrowia i komfortu izolacji od bodźców w zaciemnionym i bezdźwięcznym pomieszczeniu.
I mogło zaowocować tym ze ktoś weźmie sobie to do serca i będzie trzymał kociaka dla zasady samego, w pomieszczeniu bez bodźców.