» Śro wrz 18, 2024 16:51
Re: Podanie antybiotyku z domowej apteczki
Moj lucjan 2,5 lata temu byl zaszczepiony przeciw wsciekliznie. No ale prawdopodobnie z błędu weta( czyli zbyt szybko podanej, świeżo wyciagnietej szczepionki z lodówki, powstało powikłanie, w postaci mięsaka poiniekcyjnego. 3miechy od szczepienia, mial operacje wycoecia 9cm guza. Przebadanie potwierdzilo, najgorsza wersje miesaka. Wiec bylo pewne ze odrosnie, wczesniej czy później. Dlatego bierze steryd, aby spowolnic rozrost guza i kotek jeszcze mógł żyć. Stad moje juz samodzielne udzielanie sie w leczeniu bucka. Co do furaginy, zaprzeczam jej negatywnego wpływu na koty. Wrecz wiem ze w duzej mierze pomaga. Kot nie moze chodzic na tylne łapy, bo przy operacji miał usuniete w wiekszoci, miesnie łopatkowe. To zdestabilizowało kręgosłup i powstała dyskopatia uciskajaca nerwy. Odpowiedzialne za czesciowy niedowład tylnych łap i braku czucia w pęcherzu. Bucek nie wie ze chce mu sie sikac. P.S. jeśli chcecie uniknac takich powikłań jak miesaki, które sa praktycznie w 100% nieuleczalne. To wymagajcie od vet-ów iniekcji, tylko w łapy lub ogon. Bo wrazie powikłania, mozna konczyny i ogon odciac, a w torsie kota, nie mozna zrobic 100% resekcji.