Paracetamol!

Napisane:
Sob wrz 14, 2024 19:40
przez agata_marta
Pomocy!Siostra zostawila na stole otwartą buteleczke z paracetamolem.To bardzo slaby syrop dla malych dzieci 120mg/5ml.Jak weszlam do pokoju to nad butelka stal kot i ja wąchal.Nie wiem czy polizal,sprawdzilismy pyszczek,nic sie nie lepiło, nie pachnial paracetamolem.Male prawdopodobienstw,ze sprobowal..mimo wszystko martwie sie bardzo..Od razu telefon do weta.Wet powiedzial,ze szkodliwa dawka dla kota o takich parametrach ( Rio ma 12mcy I waży 3.5 kg i jest mieszańcem british short hair) to 1.3ml.Kazał obserwować I przyjechać gdyby sie coś działo...jesli jednak polizał..co wtedy???Poki co nic sie nie dzieje,ale dopiero godzina minela...
Re: Paracetamol!

Napisane:
Sob wrz 14, 2024 22:42
przez Blue
Jeśli masz możliwość - jutro z samego rana pojechałabym zbadać krew kotu, możliwe że nie zdążył polizać, ale warto się upewnić, już w momencie pobierania będzie to prawdopodobnie widać bo u zatrutych kotów zwykle zmienia się kolor krwi, można od razu wejść z podaniem odtrutki jeśli wet ją posiada.
Nie ma czegoś takiego jak odgórnie przyjęta bezpieczna dawka paracetamolu dla kota - bo reakcja na niego jest dosyć osobnicza, u wrażliwego kota dawka u innego dająca tylko efekt w badaniach laboratoryjnych ale bez objawów (np. 10 mg na kilo masy ciała kota) - potrafi być śmiertelna, dlatego koniecznie bym to sprawdziła jutro.
Gdybyś zauważyła objawy zatrucia - przyspieszony oddech, osłabienie, złe samopoczucie, obrzęki, niepokój, wymioty, pozycję bólową, ślinotok, zbrązowienie śluzówek w pyszczku (warto to obserwować) - cokolwiek, trzeba szukać pomocy natychmiast, nie czekać, bo objawy będą narastały szybko, więc jeśli czytasz to - to nie śpij i obserwuj kota.
Szkoda że wet nie kazał przyjechać od razu i nie sprowokował wymiotów w tym momencie, nie podał węgla potem - teraz jest już fakcie a moją wiadomość pewnie przeczytasz dopiero za jakiś czas i tak.
Twojemu kotu najprawdopodobniej nic się nie stanie, nawet jeśli polizał to raczej odrobinę z rantów buteleczki, szczególnie że nie pachniał lekiem i nie było śladow na futerku - choć mógł zlizać skoncentrowany bo wysuszony lek.
Ze względu na toksyczność tego leku dla kotów - warto zbadać krew i się upewnić. Gdyby było większe prawdopodobieństwo że kot choćby mocniej liznął tego paracetamolu - naciskałabym na natychmiastowe szukanie pomocy, ale skoro jest małe zapewne a jest noc w weekend (trudno zwykle o weta o tej porze, poza dużymi miastami z lecznicami całodobowymi) - to jeśli nie zauważysz nic niepokojącego - to myślę że możesz poczekać do rana. W każdym innym przypadku lepiej pojechać od razu.
Re: Paracetamol!

Napisane:
Sob wrz 14, 2024 23:07
przez agata_marta
Dzieki za odp.Nie śpię i obserwuje..Wyglada,że Rio czuje sie ok.To młody kotek,bardzo aktywny,caly wieczór biegal po domu,bawil sie, zjadl kolacje i niedawno poszedl spać.Póki co,nic sie nie zmienilo w jego zachowaniu.Minelo już prawie 5 godzin.Mam nadzieje,ze wszystko bedzie ok...
Re: Paracetamol!

Napisane:
Sob wrz 14, 2024 23:45
przez Blue
Najprawdopodobniej tak będzie

Ale jeśli nawet rano będzie super, zrób badania krwi, bo nawet przy niewielkim zatruciu, prawie bezobjawowym, będzie to widać w krwi - a ono może dać jako powikłanie uszkodzenie wątroby, podanie od razu kilka razy np. Ornipuralu a potem kontynuowanie przez jakiś czas czegoś innego mającego działanie regeneracyjne na wątróbkę może bardzo wątrobie pomóc, nawet jeśli krew sama się zregeneruje i tu nie trzeba będzie działać.