Chyba żle mnie zrozumiałaś.

Napisałam ze jesteś dziwna -bo najpierw pytasz- a potem negujesz-opisując wszelkie -przeciw.
To Ty nauczyłaś te koty-że mogą liczyć na Twoją pomoc.Bo nikt inny się nie pochylił.Zatem -Ty jesteś w pewien sposób odpowiedzialna -za ich los i dobrostan.To Twój problem jak sobie z tym poradzisz-bo koty i tak będą czekać.
Załóż osobny wątek na Forum.Napisz ze pilnie potrzebujesz zgromadzic środki na zakup materiałów do budek.Określ się.Jaka to ma być kwota.Ilość budek-koszt styropianu -najlepiej tego najgrubszego.Posłuzy na wiele lat i nie wymaga dociepleń.Koszt styropianu plus folia budowlana,klej montażowy i taśma mrozoodporna.
Powodzenie zbiórki zależy od losu.Nasza zbiórka daje jeszcze korzyści- głównie dzięki może 4-5 Osobom

.Bo z Forum rzadko ktokolwiek coś wpłaci.Czy warto?tak.Prawie codziennie rano staram się cokolwiek napisać.Podnieść ją.Czasem wklejam obszerny materiał-czasem dodamy jakieś zdjęcie-czasem napisze parę słów.Ale doceniam to co tam dostaje

i jest mi to ogromnie potrzebne.Czy mam na to czas?Nie ale to ważne-wiec staram sie tego pilnować.
Ja też nie mam możliwości korzystania z samochodu.Budki dowozimy rowerem lub zanosimy.Ba nawet kotkę złapaną w pułapkę musimy do domu dotransportować rowerem.Bo nie ma innej opcji.A potem w ten sam sposób ją odwieżć -po zabiegu w miejsce bytowania-tyle ze juz wygodniej -bo w kontenerku.
Ty chyba nie masz konieczności dowozić budki daleko?My najdalej mamy 4 km w jedną stronę.Bo z tego co doczytałam-koty u Ciebie są dużo bliżej.
Strach ma wielkie oczy.Myślałaś o zrobieniu Bazarku?Albo przygarnięciu fantów na Bazarek?Samo Apelowanie na zbiórce nie wystarczy.
Musisz otworzyć serca ludzi na potrzeby -kotów pod Twoją opieką.Narzekając na wszystko -to Ci się nie uda.
