Cześć,
Posiadam kotkę Megi, którą adoptowaliśmy z fundacji. Po roku próbowaliśmy dokocenia z pół rocznym kocurkiem, ale mimo prób kotki się nie polubiły. Spróbowaliśmy ponownie, zaadoptowaliśmy kotka z fundacji - to 3 miesięczny samiec - słyszeliśmy, że z młodszym kociątkiem jest łatwiej. Jest wspaniałym kotem, póki co przebywa w łazience, która jest oddzielona korytarzem od salonu i reszty domu, w którym przebywa kotka rezydentka.
Niestety drzwi do korytarza były dwa razy otwarte przez dzieci i doszło do spotkania kocurka z kotką, która na niego syknęła, poza tym tylko na siebie popatrzyły i nie było żadnych innych oznak agresji. Kotek musiał się zestresować, ponieważ zaczął sikać na legowisko w łazience (zmieniłem już 4 podkłady a stało się to po południu). Kotka poza spotkaniem na którym syknęła średnio się interesuje nowym przybyszem. Czasem otwieraliśmy drzwi salon/korytarz by mogły się powąchać w szczelinie pod drzwiami od łazienki, ale nasza kotka nawet tam nie podchodziła. Ciężko nam zatem wykonać pierwsze kroki, jakimi jest zaciekawienie kotków i "obwąchanie" przez zamknięte drzwi. Będziemy próbować wymiany zapachów za pomocą bawełnianych rękawiczek. MAcie jakieś porady by kocurek przestał sikać na legowisko? Spędzamy z nim czas w łazience, jest mega przytulasem, śpi nam na rękach i jest chętny do zabawy wędką, głasków, ale nadal sika - nawet położyłem mu na legowisko moją koszulkę i bez zmian.
Prośba o rady, co zrobić by kotka się zainteresowała? Co zrobić by kotek przestał sikać na legowisko (damy mu ze dwa dni spokoju w łazience, by się uspokoił)