Generalnie chodzi o to, że jedziemy na wakacje. Mamy trzy koty z czego jeden z powodu stanów zapalnych od kilku miesięcy ma wyrwane wszystkie zęby poza kłami. Tosiu ma 5 lat więc nie jest jakimś starym kotem.
Nie ma problemu z karmą mokrą, je również bez problemu drobniutko pocięte mięso ale suchego mu nie dawałam (jak się gdzieś dorwał trochę to też jadł i było ok ale baaardzo sporadycznie i malutko).
Do kotów codziennie będzie przychodzić opiekunka ale ja pracuję w domu i koty są przyzwyczajone do jedzenia o mniej więcej stałych porach 5 razy na dzień.
Mamy urządzenie do wydzielania suchej karmy, które można zaprogramować na odpowiednią ilość karmy i ilość karmień tyle, że w obecnej sytuacji Tosiek po nawtykaniu się karmy wszystko zwymiotował

JAk zabezpieczacie swoje koty bez zębów, które muszą zostać dłużej same?