Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Blue pisze:Tak się tylko dopytam - dlaczego kilkumiesięczny maluch i brak Ciebie w domu będzie oznaczał że kot będzie musiał siedzieć zamknięty w jednym pokoju?
Twoja mama nie do końca go akceptuje? Czy kot źle reaguje na dziecko?
Jak wygląda jego życie gdy Ty nie wyjeżdżasz?
Jakoś podskórnie czuję że tu jest troszkę większy problem niż tylko Twój wyjazd...
Nie ma opcji by kotka pojechała z Tobą skoro jest tak do Ciebie przywiązana i to Ty się nią opiekujesz?
Troszkę późno już jest, bo wyjazd za chwilę - ale jeśli nie ma opcji wspólnego wyjazdu - to może mogłaby pomieszkać w innym domu, gdzie miałaby towarzystwo i przestrzeń? Choć dla kotów zmiana miejsca jest zwykle stresująca - to przy tak potrzebującej towarzystwa ludzi kotce może byłoby to mniej obciążające niż samotność przez trzy tygodnie.
To tylko luźne propozycje bo nie znam sytuacji poza tym co napisałeś (w tym np. faktycznego podejścia reszty domowników do niej) ani charakteru kotki, ani możliwości Twoich.
Tak ogólnie, jeśli musi zostać w tym pokoju to możesz poprosić lubiącego ją domownika by codziennie dawał jej jakieś zajęcia - np. wstawiał jednego dnia karton z dziurami, innego jakąś zabawkę z której trzeba wydobywać smaczki, kolejnego podrzucał jakieś fajne zabawki, można by też po kilku dniach Twojej nieobecności wstawić jej np. większy drapak z tektury, wiele kotów je uwielbia i się namiętnie na nich wyżywają (nie wszystko na raz ale po troszkę, by miała te atrakcje przez cały czas dozowane) - dobrze by też było jej włączyć do kontaktu jakieś feromony relaksujące np. Feliway.
Chikita pisze:Niezbyt rozumiem. Jak Ty jesteś w domu to kot nie gubi sierści i dziecko nie bierze nic do buzi ? Bo raczej nie siedzisz z nim całą dobę i nie zbierasz każdego włoska, analogicznie pozostali domownicy. Dziecko zapewne dotyka miejsc gdzie kot siedział, siedzi i będzie siedzieć, bierze zabawki więc naturalnie te wszystkie kocie zarazki wziął do buzi nie raz i weźmie jeszcze niezliczoną ilość razy czy będziesz czy nie. Nie da się żyć sterylnie i uchronić dziecko nawet jeśli zwierza się nie ma.
Jak dla mnie wygląda to bardziej na obustronny szantaż. Z jednej strony jest mama i kot, z drugiej tata i cokolwiek wybierzesz będzie tak naprawdę złe. Obie strony nie będą zadowolone z Twojej decyzji nawet jeśli mama nie powie Tobie tego wprost, choć zmuszenie do zamknięcia kota już to wyraża.
Ciężka sprawa, bo jesteś wciągany w ich konflikt i obarczany trudnymi decyzjami i stratą wakacji jeśli faktycznie zostajesz z powodu kota.
Zabieranie kota na 3 tygodnie w obce miejsce też nie jest rozwiązaniem, bo nie każdy kot jest na tyle pewny siebie lub elastyczny, że nie będzie to dla niego jakimś super wielkim stresem. Taka chwilowa przeprowadzka może tylko dołożyć problemów i zmarnować wakacje całkowicie jeśli kot z powodu stresu zwyczajnie zachoruje. A najczęstszym problemem jest pęcherz.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 73 gości