Witam
Od tygodnia mam nowego kocura, ze schroniska. Około 3- 4 lat, trochę stawia na swoim, ale już się dogadujemy. Izolacja była robiona, trudniejsze kilka dni, ale koty nie mordują się, więc wpuszczam czasem jednego i drugiego do pokoju. Gdy jestem w domu. Natomiast mój kocur rezydent, w sumie dość młody kociak, którego mam już od roku, ewidentnie nie wie jak się zachować. Podbiega i straszy, gania, gdy tamten chce podejść i go np. powąchać - odpędza nerwowo, czasem wypędza go z pokoju. Przez to nowy kot nie może przyzwyczaić się do mnie, do nas, jest zestresowany i reaguje też na mnie i na niego gorzej. Od czwartku stosuję feromon w gniazdku F4 Feliway Friends, zdaje się, że działa, głównie usypia koty i uspokaja. Ale o przyjaźni nie ma mowy. każdy w swoim rogu pokoju, a gdy zapach się rozwieje (a teraz jest gorąco, więc w ruch idą wentylatory, koty tracą spokój i zaczyna się rzeczywistość. No i te rekcje rezydenta. Może i nowy kot też wykazuje jakąś pasywną agresję (nie zauważyłem), bo nie jest to najspokojniejszy kot na świecie. Czasem trzepnie łapką, gdy głaszczę, czasem lekko złapie zębami, gdy mu się coś nie podoba, ale daje się nosić na rękach, otrze się, poliże, ewidentnie to my go stresujemy.