rozdarta kocica

Ja już nie wiem co robić z moją rudą Franią, żeby tak się nie wydzierała w nocy, ja chodzę ciągle niewyspana. Ma 2 lata, nie jest kociakiem, nowa nie jest bo mam ją ponad pół roku.
Czytałam o radach, żeby ignorować miauczenie, jak próbowałam, poschodzi cichaczem do mojego ucha i jest centralnie "miauuu, głucha jesteś ???"
Albo idzie na półkę nad łóżkiem i zwala mi przedmioty na łeb. Albo trąca łapą, albo zwala moje figurki specjalnie. No pajacowanie na całego.
Tak, bawię się z nią wieczorem, jedzenie ma, zawsze chrupki, a saszetkę dawałam rano ale teraz daję w nocy jak miauczy, żeby się zamkła na chwilę chociaż.
A wychodzę do pracy aniołeczek śpi na parapecie.
Czytałam o radach, żeby ignorować miauczenie, jak próbowałam, poschodzi cichaczem do mojego ucha i jest centralnie "miauuu, głucha jesteś ???"

Tak, bawię się z nią wieczorem, jedzenie ma, zawsze chrupki, a saszetkę dawałam rano ale teraz daję w nocy jak miauczy, żeby się zamkła na chwilę chociaż.
A wychodzę do pracy aniołeczek śpi na parapecie.