Wroc. - potrzebuję nowego domu dla sikającego kota -pomóżcie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 12, 2024 15:25 Wroc. - potrzebuję nowego domu dla sikającego kota -pomóżcie

Pisałam już o Bemolu. Nie chcę pisać w tym samym wątku bo prośba o pomoc w szukaniu domu byłaby na którejś kolejnej stronie.

Generalnie Bemol to kocurek kastrowany, pięcioletni, nie jest to przylepa do wszystkich ale jak kogoś polubi, zaakceptuje, to pozwala ze sobą zrobić wszystko i przybiega na każde zawołanie.
Czarny z białymi skarpetkami i krawatem białym, drobny. Potem spróbuję gdzieś umieścić zdjęcie i tu wkleić.

Problem w tym, że od kilku miesięcy obsikuje nam całe mieszkanie i sytuacja jest już na ostrzu noża. Myślę, że 100% sikania jest poza kuwetą. Kupka zawsze do kuwety.
Miał zrobioną pełną diagnostykę (krew, usg, mocz) - lekarz nie dopatrzył się niczego poza zapaleniem dziąseł. Zęby są wyczyszczone, na pewno mu już nie dolegają.
Kupiłam dodatkową kuwetę, stoi w innym pomieszczeniu, do wyboru dwa rodzaje żwirków (jako jedyny i tak zawsze wybiera starą kuwetę i dobrze znany żwirek).
Kot nawet nie jest karcony za sikanie, po prostu sprzątam po nim, głaszczę, rozmawiam z nim (pracuję w domu więc ma mnie cały czas).
Z innymi kotami standardowe interakcje, czasem jakaś awanturka ale zdecydowana większość czasu przyjaźń, czasem wspólne spanie czy wzajemne wylizywanie się. Naprawdę nic się w tym względzie nie zmieniło przez ostatnie miesiące.
I nie, Bemol nie jest zestresowany. To trochę nerwus (jak się np zahaczy pazurem to się denerwuje), jest strachliwy gdy coś się dzieje ale to kwestia jakiejś konkretnej sytuacji i zaraz potem wszystko wpraca do normy. Chodzi mi o to, że nie jest jakoś zestresowany tak ogólnie. Naprawdę znam się trochę na kotach - jest mruczący, przybiega na każde zawołanie, wywala się do góry brzuchem, nie chowa się po kątach.
Nie było u nas żadnych zmian, nie było remontów u sąsiadów, nic się nie wydarzyło. Przynajmniej ja nie kojarzę. A kot po prostu staje sobie w różnych miejsach i na stojąco siika.

Nie ja jestem problemem, kocham tego kota, jest u nas od malutkiego i od początku sobie wybrał mnie. Ale wiem, że muszę mu znaleźć dom bo wobec Bemola w domu rośnie agresja.
Mój mąż odgraża się, że najchętniej by go uśpił i że jak tylko gdzieś wyjadę to Bemolowi da wycisk. Moje dzieci nie wpuszczają go do swoich pokoi.
Ja wiem, brzmi to okropnie ale z drugiej strony myślę, że nie jeden facet już dwano wywaliłby takiego kota.
Regularnie zasikiwany stół gdzie jemy, blaty kuchenne, komputer, który już ma głośniki przez to uwalone, teraz okazało się, że nowy monitor nie działa bo jest obsikany.
W domu praktycznie ciągle śmierdzi. Drzwi mąż musiał podcinać bo od sikania Bemola spuchły i nie chciały się zamykać. No dużo by wymieniać. Naprawdę to sikanie jest mega uciążliwe i za nic nie potrafię dojść dlaczego on sika.
Nawet się z tym nie kryje. Potrafi koło mnie stanąć i zacząć sikać choć jesteśmy sami, jest cisza a kot jest totalnie wyluzowany. Jak widzę, że zaczyna sikać, to próbuję go bez słowa dać do kuwety ale przestaje wtedy i nie chce się załatwić. To nie jest pryskanie, zaznaczanie terenu, nie jest też jakieś porządne sikanie a takie jakieś pośrednie.

Naprawdę muszę mu znaleźć jakiś dom dla jego dobra :( sytuacja jest naprawdę na ostrzu noża i wiem, że tylko dlatego, że jestem cały czas w domu i że kocham tego kota to mąż i syn kończą na gadaniu ale ich złość jest już naprawdę na takim etapie, że w końcu zacznął Bemola tępić :((((

Pomóżcie mi znaleźć dla niego dom. Może jak byłby sam, bez innych kotów to problem by zniknął. Tylko dlaczego w ogóle się pojawił po 5 latach normalnego funkcjonowania?
Może znalazłby się chciaż jakiś dom na próbę? tj żeby zobaczyć czy w innym otoczeniu, bez innych kotów problem zniknie?
Ostatnio edytowano Śro cze 12, 2024 16:03 przez miki, łącznie edytowano 1 raz
Bemol, Tosiek i Feliks oraz Pchełka za TM i Koleś za TM

miki

 
Posty: 1763
Od: Śro paź 22, 2003 11:23
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro cze 12, 2024 15:56 Re: Wroc. - potrzebuję nowego domu dla sikającego kota -pomó

Obym nie miała racji, ale moim zdaniem sytuacja jest beznadziejna :(
Miałam sikającego kota, a w zasadzie dwa takie okazy.
Bardzo je kochałam i żyły z nami przez lata sikając i niszcząc wszystko co można było zasikać, to koszmar :strach: Nigdy nie wezmę świadomie kota, który sika, wiedząc, że ma taki zwyczaj.
Ale moje oba sikały od początku. Jeden od małego kociaka, a drugi (druga w zasadzie), odkąd do nas trafiła - podejrzewam zresztą, że to sikanie było powodem, że wylądowała w schronisku.
U Ciebie sytuacja jest dziwna faktycznie. Kot zdrowy, przebadany. Może coś się stało, coś o czym nie wiesz? Jakiś nowy czynnik w otoczeniu? Ktoś go pogonił i przestraszył? Może agresja u domowników, nakręca stres i to sikanie nie znika?
Nie wiem co Ci poradzić, oby znalazło się jakieś rozwiązanie :(
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8865
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Śro cze 12, 2024 16:15 Re: Wroc. - potrzebuję nowego domu dla sikającego kota -pomó

No to rozumiesz problem...
A Wy robiliście badania swoim kotom ze względu na to sikanie? Trochę inaczej jest jak wszyscy domownicy akceptują takiego kota...
Ja po ostatniej akcji (zepsucie monitora przez zasikanie) boję się z domu wyjść by mąż czy syn podczas mojej nieobecności nie odreagowali na kocie jakoś. To chore :(

Może coś się zadziało kiedyś jak mnie nie było, tego nie wiem ale żeby ciągneło się tyle miesięcy?? Poza tym on sika również jak jestem z nim sama i naprawdę widzę po kocie, że jest zupełnie wyluzowany i mruczący. Po prostu podchodzi sobie do jakiegoś kąta i sika. Dziś wskoczył sobie przy mnie na łóżko (pracuję przy kompie obok) i patrzę a on na stojąco zaczyna sikać przy mnie. Bez słowa wstałam, wziełam go do kuwety. Nie skończył.
No naprawdę nie rozumiem tego. To nie było ze stresu ani z żadnego protestu tym bardziej, że wiem, że Bemol bardzo mnie lubi.
Bemol, Tosiek i Feliks oraz Pchełka za TM i Koleś za TM

miki

 
Posty: 1763
Od: Śro paź 22, 2003 11:23
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro cze 12, 2024 16:20 Re: Wroc. - potrzebuję nowego domu dla sikającego kota -pomó

Czy on nie choruje na coś innego?
U mojego kota absurdalne lanie miało związek z dyskomfortem wynikającym z HCM-u.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24821
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Śro cze 12, 2024 16:24 Re: Wroc. - potrzebuję nowego domu dla sikającego kota -pomó

Ależ robiliśmy badania. Dracul był z nami ponad 17 lat. Nawet nie chcesz wiedzieć co ma na koncie w kwestii zniszczeń, a mnie się robi słabo na samo wspomnienie. Zupełnie zdrowy kot, urodzony ze zdrowej domowej kotki, urodzonej też z domowej kotki, nigdy nie spotkało go w życiu nic złego. I lał zawzięcie, całe swoje życie.
Z Rysią był inaczej. Trafiła do mnie na tymczas ze schroniska i została. Uwierzysz, że byłam najszczęśliwszą osobą na świecie, że ona sika tylko w przedpokoju? Bo tylko tam miała zwyczaj. Każdy kurier patrzyła na mnie podejrzliwie gdy kolejnym razem mówiłam, że przepraszam, ale kot właśnie nalał na podłogę.

Nie mam pomysłu na Twojego sikuna, tak, jak nie miałam na moje. Starałam się, badałam, kombinowałam, próbowałam chyba wszystkiego, odpowiedzi na pytanie "dlaczego" i rozwiązania problemu nie znalazłam :(
A z tego co dopisałaś teraz, jak bym widziała Dracula. Wyluzowany, tłusty, zadowolony, czysta kuweta (w której niekiedy sobie spał) a on patrzy mi miłośnie w oczy i leje
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8865
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Śro cze 12, 2024 21:02 Re: Wroc. - potrzebuję nowego domu dla sikającego kota -pomó

Wyadoptowanie w osrodki jezdzieckie, zeglarskie itp. plenerowe miejscowki, gdzie kot bylby zadbany, a jednoczesnie mial mozliwosc swobodnego zalatwiania sie w 'naturze'?
Ale to raczej wymaga wycieczek po terenie i rozmow na miejscu.

FuterNiemyty

 
Posty: 4942
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Śro cze 12, 2024 21:43 Re: Wroc. - potrzebuję nowego domu dla sikającego kota -pomó

Ana - nie jest na nic chory. Miałam kota z kardiomiopatią, Bemol na pewno jej nie ma. Wet powiedział, że to nie jest raczej problem medyczny a kot naprawdę został przebadany nieźle. Ale fakt, że zastanawiam się czy to może być np na podłożu neurologicznym czy co? Ale kompletnie żadnych objawów chorobowych nie ma.

Katarzynka01 - wierzę :) też się cieszę jak Bemol nasika po prostu na płytki w przedpokoju. Niestety najczęściej sika na stojąco i chętnie na wyższych poziomach. Za Chiny nie rozumiem dlaczego przez 5 lat było ok a teraz coś takiego...
sytuacja faktycznie dość beznadziejna biorąc pod uwagę, że Bemola oddam tylko komuś, kto kocha koty i zna się na nich i ma cierpliwość. A takie osoby mają już zykle koty więc pewnie mało realne. A u nas obawiam się, że niedługo zacznie być tępiony jak tylko nie będzie mnie w domu jeśli problem z sikaniem się nie rozwiąże :(

FuterNiemyty - nie oddałabym za nic Bemola na kota wychodzącego, za dobrze wiem jak te koty najczęściej kończą.
Bemol, Tosiek i Feliks oraz Pchełka za TM i Koleś za TM

miki

 
Posty: 1763
Od: Śro paź 22, 2003 11:23
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro cze 12, 2024 22:09 Re: Wroc. - potrzebuję nowego domu dla sikającego kota -pomó

miki pisze:Miałam kota z kardiomiopatią, Bemol na pewno jej nie ma.

było echo serca do wykluczenia?

kot naprawdę został przebadany nieźle

czyli dokładnie co? możesz napisać i wkleić wyniki? czy kot dostawał leki przeciwbólowe diagnostycznie?
z tymi zębami to była tylko sanacja czy było cos wyrywane? czy było RTG stomatologiczne żeby sprawdzić czy nie ma nadżerek które mogą powodować ból? czy było RTG kręgosłupa i bioder?


zastanawiam się czy to może być np na podłożu neurologicznym

może być

To nie jest pryskanie, zaznaczanie terenu, nie jest też jakieś porządne sikanie a takie jakieś pośrednie.

to jest w sumie dość podejrzane - a możesz określić ile x w ciągu dnia kot oddaje ten mocz? nie przypadkiem częściej niż normalny zdrowy? czy on przygotowuje się do oddania moczu - kopie, szuka miejsca, czy po prostu nagle czuje potrzebę i potrafi zrobić tam gdzie stoi i akurat mu się 'zachce'?

Yocia

 
Posty: 1614
Od: Sob sie 01, 2009 10:48

Post » Śro cze 12, 2024 22:51 Re: Wroc. - potrzebuję nowego domu dla sikającego kota -pomó

to jest w sumie dość podejrzane - a możesz określić ile x w ciągu dnia kot oddaje ten mocz? nie przypadkiem częściej niż normalny zdrowy? czy on przygotowuje się do oddania moczu - kopie, szuka miejsca, czy po prostu nagle czuje potrzebę i potrafi zrobić tam gdzie stoi i akurat mu się 'zachce'. Chce sie do tego fragmentu odnieś
To jest bardzo ważne
U mojego dopiero po długim czasie zaczęło sie pnn , jelita ale to były początki

Mocz z pęcherza ok
Później wyszło , nie pamietam jak sie to nazywało
Ale było coś w jamie brzusznej
Oplatalo siecią pęcherz , bardzo unaczynione , nie operacyjne
Ale do wykrycia tego trochę czasu zeszło a

anka1515

 
Posty: 4675
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Czw cze 13, 2024 9:07 Re: Wroc. - potrzebuję nowego domu dla sikającego kota -pomó

miki pisze:. A u nas obawiam się, że niedługo zacznie być tępiony jak tylko nie będzie mnie w domu jeśli problem z sikaniem się nie rozwiąże :(

On już o tym wie, że jest tępiony. Dzieci go nie wpuszczają do pokojów, mąż grozi, a Ty masz po prostu dość. Zwierzęta to doskonale wyczuwają nastroje.
Skoro kot klinicznie zdrowy - jak twierdzisz - to czy rozmawiałaś o sytuacji z behawiorystą, próbowałaś preparatów poprawiających samopoczucie?
Obrazek

andorka

 
Posty: 13752
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Czw cze 13, 2024 10:11 Re: Wroc. - potrzebuję nowego domu dla sikającego kota -pomó

miki pisze: Ale fakt, że zastanawiam się czy to może być np na podłożu neurologicznym czy co? Ale kompletnie żadnych objawów chorobowych nie ma.

Jeśli podejrzewasz coś takiego, to masz szczęście, że jesteś z Wrocławia.
Dr Wrzosek, "na klinikach", najlepszy neurolog z możliwych. Skonsultuj się z nim jeśli masz takie wątpliwości czy podejrzenia. Ale koniecznie z nim, nie z jakimś asystentem. Woziłam do niego kota z Łodzi, za pierwszym razem mimo, iż byłam umówiona z Wrzoskiem starano się mnie zbyć i załatwić nas asystentką na co się nie zgodziłam. Dlatego o tym piszę, żeby się upierać, że ma być Wrzosek, nikt inny.
andorka pisze:On już o tym wie, że jest tępiony. Dzieci go nie wpuszczają do pokojów, mąż grozi, a Ty masz po prostu dość. Zwierzęta to doskonale wyczuwają nastroje.
Skoro kot klinicznie zdrowy - jak twierdzisz - to czy rozmawiałaś o sytuacji z behawiorystą, próbowałaś preparatów poprawiających samopoczucie?

Też tak myślę, że to kluczowe :(
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8865
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Czw cze 13, 2024 11:00 Re: Wroc. - potrzebuję nowego domu dla sikającego kota -pomó

szukasz mu hotelu? płatnego DT?
na jakich zasadach tego domu szukasz?

czym karmisz?
masz duzo rzeczy w domu wszędzie? w sensie np na stole na krzesłach? czy raczej puste powierzchnie i wszystko w szafach?
mialam kiedyś kota, ktory nie lubił rzeczy rzuconych /powieszonych na krzesle/rzuconych na stół- wtedy sikał; jak były ładnie odłożone na miejsce -nie sikał.
dzieci sie śmialy, ze je uczy porządku. Był naprawdę skuteczny.

lub jakiś nowy zapach doszedł; perfumy, płyn do prania, odkażacz do butów -który kot stara się zagłuszyć, bo mu smierdzi. Bo jak sika wyzej to tak jakby na jakiś zapach, który sie unosi zazwyczaj do góry.
Odstaw wszystko co pachnie sztucznie np na 3 miesiące -typu perfumy, odświeżacze do powietrza, do stóp, balsamy do ciała, mydła w płynie ( mozna kupić w kostce bez zapachu) proszek do prania, po praniu, jakies kadzidełka, olejki itd i zobacz czy będzie różnica w zachowaniu kota.
Wielu ludzi uzywa wielu bardzo pachnących rzeczy typu balsamy do ust, pachnące mydła , pachnące płyny do prania -dla kotów to mocno smierdzi. Może ten postanowił zahamować te zapachy. Może broni siebie (i Ciebie) przed tym całym smrodem w mieszkaniu. 8)

Mają Twoje koty kartony w dużej ilości? Pewnie to dziwne, ale kartony sa jak uspakajacie dla kotów. Jak przyjaciel i pluszaczek.
Zapewnij kotom kartony, różnej wielkości, w rożnych miejscach, może tez pomoga.
Takie zwyczajne, które bez żalu wyrzucisz jak się zniszczą przy zabawach kocich, bo zawsze najlepszy dla kota jest najnowszy karton.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28816
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw cze 13, 2024 14:43 Re: Wroc. - potrzebuję nowego domu dla sikającego kota -pomó

FuterNiemyty pisze:Wyadoptowanie w osrodki jezdzieckie, zeglarskie itp. plenerowe miejscowki, gdzie kot bylby zadbany, a jednoczesnie mial mozliwosc swobodnego zalatwiania sie w 'naturze'?
Ale to raczej wymaga wycieczek po terenie i rozmow na miejscu.

Absolutnie zgadzam się z FuterNiemyty. Jeżeli kot jest przebadany, jeżeli wykluczone są problemy zdrowotne (tak, dr Wrzosek jeszcze dodatkowo jak najbardziej), to dlaczego opcja Futer nie?
To jakiego domu szukasz? Kto świadomie weźmie sikającego kota i zamknie w mieszkaniu? I co z nim zrobi ten ktoś jak dojdzie do wniosku, że jednak nie?
Nie chcę zaczynać dyskusji o kotach wychodzących, mam swoje zdanie, dotyczące moich kotów.
Od ponad dwudziestu lat mam koty wychodzące. Szczęśliwe, żyjące pełnią kociego życia. Niestety większość już nie żyje, odeszły z zupełnie niezależnych od wychodzenia przyczyn. Owszem, pilnowane, kontrolowane, ogród w miarę zabezpieczony. Ale wszystkie żyły długo i szczęśliwie.
Przemyśl, na spokojnie. Są różne ośrodki, rancza, przestrzenie w miarę bezpieczne, a równocześnie pod kontrolą. Sytuacja jest wyjątkowa i trudna. Nie sikał a sika. Wie, że jest niechciany. Dodatkowo nie każdy kot zgodzi się na zrezygnowanie z życia na wolności. Jedne się odnajdą i będą szczęśliwe w czterech ścianach, inne nie pogodzą się z sytuacją bo mają po prostu dzikość w genach i wiatr w futrze. Może sobie to uświadomił po czasie? Tak było też z Synem mojej Nulki, którego usiłowała przez dwa lata udomowić bardzo doświadczona nasza forumowiczka-Gutek. Odżył dopiero na ranczo...
Ostatnio edytowano Czw cze 13, 2024 15:34 przez czitka, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19227
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw cze 13, 2024 15:31 Re: Wroc. - potrzebuję nowego domu dla sikającego kota -pomó

Tak, na już, może pomyśleć o pampersach i majtkach?
viewtopic.php?f=46&t=203015&start=1185
Pod koniec strony doświadczenia haaszek.
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
4 - W imieniu Dropsa - Maciej + koty!

Amorka i Mumiś

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 8878
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Czw cze 13, 2024 16:47 Re: Wroc. - potrzebuję nowego domu dla sikającego kota -pomó

Nie wyobrażam sobie domowego pieszczocha w stajni. Jemu już się łamie świat, w takim miejscu mu się prawdopodobnie zawali. Jasne, nigdy nie wiadomo do końca jką drogę wybierze kot, ale nie zaryzykowałabym.

Wart rozważenia jest pomysł ewkkrem. Może faktycznie pielucha da przynajmniej więcej czasu na różne manewry, badania a w koncu na szukanie innego domu.
Bardzo współczuję tej sytuacji
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8865
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 120 gości