Ostre zapalenie trzustki, wątroba i ząbki w komplecie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 02, 2024 15:00 Re: Jak trwoga to... na Miau. Wyniki badań

Miło że wróciłaś na miau. Koci znawcy zapewne się wypowiedzą. Pozdrawiam Tajgę i życzę dużo zdrowia.
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 4014
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

Post » Nie cze 02, 2024 15:24 Re: Jak trwoga to... na Miau. Wyniki badań

A jak Tajga reaguje na weta w domu? Może to jest jakieś wyjście? USG raczej w domu nie zrobią, ale za to może na spokojnie dałoby się zmierzyć ciśnienie i ewentualnie pobrać krew?
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69976
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 03, 2024 21:20 Re: Jak trwoga to... na Miau. Wyniki badań

Dzięki za słowa otuchy i wsparcie, dziewczyny :1luvu: szczerze mówiąc, o wecie w domu nawet nie pomyślałam, ale to może być dobry trop, szczególnie w kwestii pobierania krwi. Co do mierzenia ciśnienia to nie wiem czy robią takie rzeczy z dojazdem, ale podzwonię jutro i popytam. Ona generalnie nie lubi być dotykana kiedy sobie tego nie życzy, ale zawsze to choć odrobina mniej stresu.

Dzisiaj miałyśmy dobry dzień, micha wyczyszczona kilka razy i Tajga nawet sama wołała o głaski, co jej się generalnie nie zdarza. Muszę popracować nad nerwami, bo w każdym jej zachowaniu doszukuję się oznak ukrytego bólu (wiadomo, że po kotach ciężko rozpoznać), ale apetyt ma, śpi z wywalonym brzuchem, załatwia się normalnie, z kocią skalą bólu żaden objaw się nie pokrywa, więc chyba z ostrożnym optymizmem mogę przyjąć, że nie cierpi, a to najważniejsze.

NaStareŚmieci

 
Posty: 3
Od: Sob cze 01, 2024 18:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 09, 2024 21:20 Re: Jak trwoga to... na Miau. Wyniki badań

Podbije, jakies fatum z chudnieciem kotow.
Moze wpisz zmiane wagi w tytul, utrata 2/3 to bardzo duzo, nawet przy nadwadze.

FuterNiemyty

 
Posty: 4942
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Nie cze 09, 2024 21:24 Re: Jak trwoga to... na Miau. Wyniki badań

Ciśnienie jak najbardziej można zmierzyć w domu, jesli wet przyniesie aparat (nieduży). Usia tak miała mierzone.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69976
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 10, 2024 6:54 Re: Jak trwoga to... na Miau. Wyniki badań

Piszesz że kotka wypija kilka miseczek wody.
Co to oznacza w praktyce?
U niektórych kotów nadmierne picie wody bywa objawem bólowym, przy przewlekłym ale do zniesienia bólu.
Jeśli to nadmierne pragnienie nie wynika z zaczynającej się niewydolności wątroby np. to warto by sprawdzić czy nie jest to tło bólowe podając testowo opioid.
Kotka przy takim pragnieniu i zwiększonym spożyciu wody ma podwyższony sód i chlorki. Ona nie dostaje słonych rzeczy? Jaki jest poziom sodu w jej jedzeniu? Niektóre karmy "urinary i dla kastratów" są dosalane. Jeśli dostaje mięso - nie jest solone? Nie musi być przez Was - coraz częściej w sklepach mięso jest faszerowane słoną wodą by było cięższe i wolniej się psuło.

Te zmiany w wątrobie, w śledzionie, mogą być nowotworowe :(
Schudnięcie bylo faktycznie drastyczne, delikatnie mówiąc :( Nie wiem czy można to w pełni złożyć na karb nadczynności tarczycy - więc jest tym bardziej niepokojące, przy zachowanym apetycie i w sumie całkiem dobrych wynikach krwi.
U kota w tym wieku dociekanie czy tło zmian jest nowotworowe i jakie konkretnie - trzeba by zrobić biopsję, co mija się zupełnie z celem bo wymagałoby narkozy, wiąże się z ryzykiem - u kota z takim charakterem, w tym wieku, chemia nie wychodzi w grę.
Jednak przy okazji kolejnych badań krwi sprawdziłabym koniecznie poziom przeciwciał w kierunku toksoplazmozy, ona może zaatakować organy dając objaw w postaci takich różnych rozsianych zmian mogących wyglądać jak nowotworowe, a ją się skutecznie leczy. Nie leczona... Cóż, kończy się źle.

To badanie usg jest takie skromne mocno w opisie...
Jak wyglądają węzły chłonne?
Inne organy?

Blue

 
Posty: 23937
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon cze 10, 2024 14:43 Re: Jak trwoga to... na Miau. Wyniki badań

Zakładam, że przy badaniu krwi sprawdzono glukozę i fruktozaminę? Usia miała takie objawy (dużo piła, miała apetyt, chudła, dużo siusiała) przy cukrzycy.
Edit. Już sprawdziłam, tak cukrzyca wykluczona.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69976
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 21, 2024 8:04 Re: Jak trwoga to... na Miau. Wyniki badań

Hej hej,

dzięki za wiadomości i pomoc, dziewczyny. Wracam z wieściami. Po wielu przebojach udało nam się dostać do polecanej tu na forum wetki - Agnieszki Hajnrych. Na razie większych zmian w leczeniu nie ma. Pani doktor po badaniu stwierdziła, że nerki są w porządku, węzły chłonne też, tylko ta wątroba jak wyjedzona przez mole. To może być nowotwór, ale biopsji "nawet nie ma z czego zrobić" i w tej kwestii jedyne co to zostaje suplementacja.

Generalnie skupiła się na tarczycy - zdecydowała o podwyższeniu dawki apelki do 4 mg x 2 dziennie na dwa tygodnie. Potem mamy zrobić badania krwi i sprawdzić co słychać w kocie - bo może to nadciśnienie i szumy w sercu same się wyciszą jak się tarczyca ustabilizuje. Pytałam o toksoplazmozę to generalnie stwierdziła, że u tak starego kota to raczej nie ma sensu sprawdzać. Nie wiem czy na to naciskać w przyszłości? Pytałam też o dietę (ten wysoki poziom sód i chlorków), czy wdrażać żywienie dla kotów z chorą wątrobą, jakiś wyłapywacz fosforu czy osłonowo florę balance, ale o tym mamy zdecydować później, najpierw zająć się tarczycą.

Podobno z kamieniem na zębach jest masakra i Tajga ma stan zapalny dziąseł. Wcześniej weci niby też trochę o tym kamieniu wspominali, ale nigdy w kontekście faktycznego problemu. Według pani doktor po ustabilizowaniu kota powinnyśmy pomyśleć o usunięciu kamienia, a wiek generalnie nie jest przeciwwskazaniem do narkozy, jeśli wyniki będą okej :strach: ja mam trochę opory, bo generalnie Tajga nie była nigdy usypiana (poza sterylką, ale to było jeszcze na długo zanim ją adoptowałam), no i też to już kocia seniorka. Ale może ma to sens, bo jak za radą wetki zaczęłam jej podawać gabapentynę codziennie to nagle zaczęła jeść jak szalona, jakbym znowu widziała Tajgę w młodości. Może faktycznie wcześniej jedzenie ją bolało albo to zaleta wyższej dawki apelki, ale generalnie aż miło popatrzeć. I jakie kupy nagle robi wielkie :roll:

Więcej informacji będę mieć po badaniach krwi za tydzień, na razie torturuję Tajgę lekami i obserwuję. Martwi mnie trochę to jej sikanie, bo zawsze była kotem, który sikał rzadko i dużo, teraz posikuje często i w małych dawkach, a w badaniach moczu w zeszłym tygodniu ciężar właściwy był za niski. Ale no ja generalnie zawsze byłam panikarą i najchętniej to bym ją wysłała teraz na rentgen, tomograf i turnus sanatoryjny razem wzięte. Nieważne jak długo są z nami, zawsze jest to poczucie, że za krótko :cry:

NaStareŚmieci

 
Posty: 3
Od: Sob cze 01, 2024 18:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 21, 2024 9:21 Re: Jak trwoga to... na Miau. Wyniki badań

Jeszcze Wam wkleję wyniki moczu z zeszłego tygodnia. Wetka mówiła, że pH mogło wyjść wyższe, bo przebadali dopiero koło 13 (a ja głupia o 8 rano się urywałam z pracy i biegłam na wariata jak Tajga się tylko wysikała)

Obrazek

NaStareŚmieci

 
Posty: 3
Od: Sob cze 01, 2024 18:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 21, 2024 12:53 Re: Jak trwoga to... na Miau. Wyniki badań

Bolał Cię kiedyś ząb? pewnie tak, to co komentować.

Jak tylko się da (będzie bezpiecznie dla kota) umawiaj natychmiast na porządek w paszczy.
Zęby bardzo sieją, jak nerki są ok to tylko czekać jak się posypią.

U mojego rudzielca zęby ze stanu "jeszcze możemy poczekać" do stanu "robimy natychmiast" przeszły w ciągu 4 miesięcy.
Obrazek

andorka

 
Posty: 13752
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Pt cze 21, 2024 20:57 Re: Jak trwoga to... na Miau. Wyniki badań

Pod watrobe ornipural jest bardzo skuteczny.
I jak wyzej, zeby. Poki jeszcze mozna robic, poki nie jest gorzej. Na razie infekuja wszystko, moga rzutowac na serce, daja bolesnosc przy jedzeniu.

FuterNiemyty

 
Posty: 4942
Od: Pt gru 01, 2017 11:58




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 73 gości