Strona 1 z 1

Przeterminowany antybiotyk

PostNapisane: Śro maja 29, 2024 19:27
przez imatotachi
Mój kocur musiał oberwać w ucho od innego kota.
Ma rankę, w której zbiera się ropa. Przemywam rivanolem i delikatnie wymasowuję, na tyle, ile mi pozwoli, pilnuję, żeby się nie zasklepiło.
Wizytę u weta mamy jutro o 11.00.
Dałam mu Zodon (klindamycyna), który akurat został od innego kota po ekstrakcji zębów. Wiem, że Zodon stosuje się często przy leczeniu ropni.
Niestety to, co mi zostało do jutra, to pół starszej partii, na której nie ma daty. Kalkuluję, że może być to z 2022.
Myślicie, że lepiej mu podać, by nie przerywać osłony, czy ominąć tę dawkę na dziś wieczór?

Ogólnie zachowanie normalne, apetyt jest, gorączki chyba nie, obrzęk się zmniejszył po czyszczeniu.
Możliwe, że samo by się wyleczyło, ale nie będę ryzykować.

Re: Przeterminowany antybiotyk

PostNapisane: Śro maja 29, 2024 19:30
przez mimbla64
Skoro już zaczęłaś, to uważam, że lepiej podać antybiotyk niż przerywać.

Re: Przeterminowany antybiotyk

PostNapisane: Czw maja 30, 2024 0:57
przez jolabuk5
Spokojnie, podaj antybiotyk. Ważne, żeby zwalczyć zakażenie.
Od czasu, kiedy jeszcze za komuny jako studentka farmacji usłyszałam na wykładzie, co się robi z zapasami leków z magazynów wojskowych po przedatowaniu (wyrzuca? Ależ nie. Sprawdza wyrywkowo jakość, przepakowuje i daje do aptek) znacznie mniej się przejmuję datami ważności.. :twisted:

Re: Przeterminowany antybiotyk

PostNapisane: Czw maja 30, 2024 19:49
przez andorka
Sterydem 1,5 roku po terminie uratowałam życie psicy z ogromnymi dusznościami. Na wyraźne zlecenie weterynarza, z którym wisiałam na telefonie, oczywiście jakieś święto było, a wet na drugim końcu Polski

Re: Przeterminowany antybiotyk

PostNapisane: Sob cze 01, 2024 15:16
przez imatotachi
Dziękuję za podpowiedzi. Antybiotyk w środę wieczór podałam, w czwartek zaopatrzyliśmy się u weta w świeży. Ucho się goi :)

Niby czytałam, że termin ważności leków nie jest super-restrykcyjny, ale mimo wszystko trochę strasznie podawać przeterminowany. Bo kot nie powie, że coś nie tak...