Strona 1 z 1

Clostridium Difficile u kotka

PostNapisane: Pt maja 10, 2024 11:51
przez Bbeata
Dzień dobry,
U mojej kotki zdiagnozowane zostało zakażenie bakterią Clostridium Difficile. Objawia się to przewlekłą biegunką. Od czterech miesięcy kotka załatwia się po 6-8 razy dziennie i ma straszną biegunkę :(
Lekarz weterynarz przepisał antybiotyk Metronidazol, który początkowo trochę pomógł i biegunka się zmniejszyła, ale potem przestał działać....
Mam pytanie czy ktoś miał podobny przypadek, czy to się da wyleczyć? Weterynarz rozkłada ręce, a kotka jest udręczona nieustanną biegunką i jak tylko coś zje, to po chwili biegnie do kuwety :(
Nie wiem co robić... jak jej pomóc...
Byłam u innych weterynarzy ale chyba źle trafiam, bo nawet nie mieli wcześniej takiego przypadku i też nic sensownego nie doradzają.
Beata

Re: Clostridium Difficile u kotka

PostNapisane: Pt maja 10, 2024 16:40
przez ttiot
Moja kicia miala na to badanie w ktorym wyszlo ze ma rozrost tego dziadostwa. Do badania popchnela mnie informacja na forum, ze Clostridium moze byc przyczyna umazanego tylka po qpie(sama qpa byla okej). Brala jakis inny lek, ale nie pamietam jaki i to bardzo dlugo. Chyba miala przepisane na miesiac, ale juz po 3 tyg odmawiala przyjmowania, wiec po konsultacji z lekarzem zaprzestalam pkdawania. Qpa okej, wyniki okej do teraz. Ale nadal wychodzi ibd a rok temu zapalenie dwunastnicy miala.

Re: Clostridium Difficile u kotka

PostNapisane: Pt maja 10, 2024 19:07
przez jolabuk5
A wykonano antybiogram? Trzeba sprawdzić, na co to Clostridium jest wrazliwe. Poza tym ta laseczka wytwarza przetrwalniki, dlatego jest trudna do wyleczenia.
Warto tez zrobić testy na toksyny wytwarzane przez C. difficile.
https://www.synevo.pl/clostridium-diffi ... yny-a-i-b/

Re: Clostridium Difficile u kotka

PostNapisane: Pt maja 17, 2024 19:58
przez ruda_maupa
Moja kotka miała tylko chyba perfingens, też długo brała zastrzyki, stosowałam chyba wszystko dostępne bez recepty. Bałam się metronidazolu bo ona ma koci koronawirus i nie wiedziałam czy jej się nie zmutuje i nie dostanie zapalenia otrzewnej FIP. Nie było innego wyjścia i dostawała metronidazol przez dwa tygodnie tylko w mniejszej dawce i pomogło tylko w ostatni dzień po podaniu tabletki zwracała, jak narazie jest dobrze (odpukać), czasem ją przeczyści ale może to jak za dużo zje bo jest łakoma, podaje fortiflorę i pomaga.