Blue - Bilu ma około 8 lat. Waży 5,4 kg, nie wygląda na kotka z nadwagą, ale ma bardzo mocną budowę - tak określali go wecil. Jest dosyć krępy, ale "talię" jak najbardzie ma. Taki mocno zbudowany, ale nie otyły. Dziennie dostaje jedną puszkę 200 gram podzieloną na 3 posiłki. Do tego ok 5-10 małych kulek karmy suchej (oczywiście też urinary) - jako przysmak. Do karmy mokrej do każdego posiłku zawsze dolewam strzykawką 10 ml wody. Bilu mało pije. Może powinnam mu dolewać 20 ml wody?
W trakcie badań palpacyjnych weci określają Bila: dobrze odżywiony, dobrze nawodniony.
Rzeczywiście, gdy ponownie zaczęły się problemy bólowe i z pęcherzem Bilu nie chciał praktycznie jeść. Może teraz wydaje mi się, że jest taki łakomy, bo czuje się lepiej i nabrał apetytu. A może za mało go karmię (zawsze takie posiłki dostawał)?
Andorka, poza karmą urinary i cystaidem wzmacniającym ściany pęcherza nie podaję Bilowi żadnych leków na struwity (ostatnie ph moczu z 15 marca - 6,83
viewtopic.php?f=1&t=217176Wówczas z uwagi na substancję hamującą w moczu (antybiotyk) badanie bakteriologiczne nie wykazało drobnoustrojów. Teraz Bil ponownie bierze antybiotyk, tym razem Boflox. W marcu (miesiąc temu) dostawał clavucill 200/50.
Blue, Bil ma problemy z kręgosłupem. W RTG zdiagnozowali mu zwężenie przestrzeni międzykręgowej L7/S.
Wet cały czas upiera się też, że problemy Bila mają podłoże behawioralne. Tego trochę nie rozumiem, bo skąd krew w moczu przy problemach behawioralnych. U Bila krew w moczu i sądzę ogromny ból (typowa pozycja bólowa bez ruchu) pojawiły się dobę po cewnikowaniu, Bilu dobę po tym cewnikowaniu siusiał krwią, wymiotował i przestał jeść. Cewnikowanie było dobę wcześniej - jednorazowe na SOR - rurkę włożyli w Bila siusiaka i strzykawką mocz ściągali. Jednak był cewnikowany dlatego, że bolało go, nie siusiał tego dnia i jak około 21.00 zaczął przyjmować pozycję bólową pojechałam na sygnale do kliniki, a Klinikę zamykali o 22.00, pęcherz Bila duży i chcieli mieć pewność, że będzie na noc wysiusiany i zabezpieczony, stąd decyzja o ściągnięciu moczu strzykawką. No i po tym cewnikowaniu na wieczór dzień później się zaczęło - wymioty, krew, ból. No i znowu do Kliniki i najpierw usg, potem kroplówka godzinna, zastrzyki przez 3 dni, do domu potem antybiotyk Boflox, 3 dni Rheumocam, Nospa, no i Gabapentyna.
W badaniu usg wykonanym u Bila 5 dni temu stwierdzili złogi? piasek? Gdy zapytałam czy to mogą być kamienie, powiedzieli, że tak i nie. Bil wyniki badaniu moczu w marcu miał w miarę dobre. Kolejne badanie moczu z cystocentezą zaplanowane na 4 maja (ma być badanie ogólne moczu, stosunek białko/kreatynina i posiew.
Pibon, zapytam weta o D-mannozę.
Futer dziękuję za linka, poczytałam